Kobiety wytrzymują z nim tylko 2 tygodnie. Można mieć pecha raz lub dwa, ale co zrobić, gdy każdy związek kończy się katastrofą? Takie pytanie zadaje sobie bohater komedii „Tylko nie miłość”, błyskotliwy Julian. Mimo że sam jest świetnym terapeutą małżeńskim, to nie potrafi zatrzymać przy sobie kobiety na dłużej niż dwa tygodnie. Odkąd pamięta, przynosi pecha wszystkim swoim dziewczynom. Każda z nich, prędzej czy później, ląduje na ostrym dyżurze. Dlatego, gdy poznaje Joannę wpada na genialny plan, jak w końcu przechytrzyć złośliwy los.
Komedia "Tylko nie miłość", którą w polskich kinach będzie można zobaczyć już 30 listopada to, jak podaje Quest France komedia romantyczna "uszyta na zamówienie fanów gatunku", "z doskonałym scenariuszem i błyskotliwymi dialogami" (Télérama). Pomysł nakręcenia komedii o Julianie, który jest dla kobiet jak czarny kot, zaczął się od anegdoty, którą usłyszał jeden ze scenarzystów Luc Bossi. "Mój przyjaciel przekroczył prędkość, a jego żona zaproponowała, by powiedzieć policji, że to ona prowadziła, żeby nie stracił punktów. I potem to ona miała kłopoty z policją. Wpadłem więc na pomysł historii mężczyzny, który przynosi pecha ukochanej kobiecie… A właściwe dlaczego nie wszystkim, które kochał…" - tłumaczy twórca. Scenariusz zaskoczył samych producenów, którzy przekonują, że takiej kumulacji zabawnych i miłosnych wpadek, jak w "Tylko nie miłość" dotąd nie było. I jeśli wierzyć, że miłość to bolesna przypadłość, to w tym filmie zakochanych "ofiar" będzie naprawdę wiele!
"Tylko nie miłość" - komedia, w której nieszczęścia chodzą parami! W KINACH 30 LISTOPADA!