Kto wiernie oglądał serial, być może nie będzie miał z tej książki równej przyjemności co ja, okazjonalnie trafiająca na odcinki. To dopiero dzięki książce poznałam uroczych, zupełnie niepowtarzalnych bohaterów i historię, która może ma niewiele wspólnego z codziennym życiem, ale jest za to super optymistyczna. Pomaga w codzienności, sprawia, że się uśmiechamy. Czy można chcieć coś więcej?
A może być jeszcze więcej, bo książka zachęca do obejrzenia serialu, który powinien być w zasadzie następstwem samej powieści. Ale cóż, jest jak jest, a powieścią z łatwością można się zachwycić. Fabuła dla tych co nigdy nie mieli styczności z serialem. Ance w ciągu jednego dnia zawala się całe życie. Traci pracę w korporacji, a w czasie przyjęcia z okazji rocznicy ślubu, mąż oświadcza jej, że odchodzi. Na dodatek kilka tygodni później Anka odkrywa, że jest z nim w ciąży. Teraz musi poskładać swoje życie z malutkich kawałeczków, radząc sobie przy okazji z nastoletnią córką, kochanką męża i nową miłością, która powoli zakrada się do jej życia.
Agnieszka Pilaszewska, która napisała książkę, jest także pomysłodawczynią scenariusza. I chociażby dlatego powieść jest tak bardzo podobna do serialu. Ale to dobrze, bo tak samo jak serial, książka jest też nieprawdopodobnie wartka, iskrząca doskonałym humorem, przepełniona barwnymi i niepowtarzalnymi postaciami. Lubię je wszystkie bez wyjątku, nie tylko waleczną Ankę, ale i jej ciapowatego męża, Beatę, Manię, Jerzego i wielu, wielu innych. Pilaszewska wydobyła na wierzch tak dużą ilość ludzkich cech, że jej książka stała się prawdziwym kalejdoskopem kolejnych osobowości. To dla nich powinno się sięgnąć po tę lekturę. A jak się już jakąś postać lubi, bardzo trudno jest nie przezywać kolejnych wydarzeń trudno jest nie angażować się w to co się dzieje. I chociaż całość nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością i przypomina raczej bajkę, to przecież nie każda powieść realistyczna być musi. Ta poprawia humor, rozśmiesza, jest balsamem na ciężki dzień w pracy czy na uczelni. Zachęcam całym sercem. Ta książka stanie na półce moich ulubionych powieści.
Marta Czabała