Meryl Streep i Tommy Lee Jones to dwa wystarczające powody, żeby ten film obejrzeć. To film dla ludzi w wieloletnich związkach, którzy odnajdą w historii swoje własne doświadczenia. Do refleksji.
Zapomnienie się w małżeństwie możliwe jest niezależnie od wieku. Ale czym dalej w stażu małżeńskim, tym łatwiej o życie razem, ale osobno. Po ponad 30 latach małżeństwa, Kay czuje się razem bardziej osobno, niż jakby miała naprawdę być singlem. Chcąc ponownie wzniecić małżeński ogień, namawia męża na tygodniowy wyjazd terapeutyczny. Pod okiem specjalisty przyjdzie obojgu omówić swoje najważniejsze problemy. Tylko czy ta droga prowadzi do pogodzenia czy rozstania?
Na jednym z filmowych portali znalazłam oburzone komentarze, że to komedia dla staruszków, tak powyżej 30 roku życia. Nie wiem czy powinnam czuć się oburzona, ale jedno przyznać musze. Nikt nie zrozumie tego filmu, jeśli nie jest lub nie był w wieloletnim, stałym związku i nie doświadczył momenty, gdy namiętność mimowolnie zmienia się w rutynę. A to co z tym zrobimy, należy już do nas. To film o życiu, miłości większej niż tylko chwilowa namiętność. Mądry, wzruszający, nieprzesadzony. Unikający cukierkowych, banalnych rozwiązań. Wielkie brawa dla scenarzystów, za wzruszenie pozornie prostą historię, która jest jednak w gruncie rzeczy tak silna i uniwersalna.
Ten film to siła wielkich postaci, opowiadających historię, która jest przecież udziałem tak wielu par na świecie. Nie bez powodu główne role odtwarzają właśnie ci, a nie inni aktorzy. Meryl Streep to najlepsza aktorka na świecie, wszechstronna, zawsze taka jak trzeba, nigdy nie przesadzona, zawsze porywająca. To przyjemność ją oglądać, chociaż nawet ona nie jest w stanie zabrać pierwszych skrzypiec Tommy’emu Lee Jones’owi. To chyba najlepsza rola w jakiej zdarzyło mi się go widzieć. Jego lekko stetryczały, oburzony pragnieniami mężczyzna, stopniowo otwierający się na pragnienia żony, rozumiejący co utracił, to siła, aktorska potęga i wielki pokaz jeszcze większego talentu. Jeśli za tę rolę nie posypią się mu jakieś nagrody, będzie to wielka niesprawiedliwość świata.
Tak dobrzy aktorzy nie potrzebują żadnych dodatków. Nawet gdyby grali tę opowieść w pustym pokoju, polecałabym wizytę w kinie czy wypożyczenie DVD. Oglądajcie, napawajcie się, wyciągajcie wnioski. Ja się wzruszyłam.
Marta Czabała