Bariera chroniąca ziemie ludzi przed groźnymi magicznymi istotami, nazywanymi Duszożercami, zostaje przerwana. Inwazję usiłują powstrzymać Strażnicy z północy, królowa Gwynofar, jej syn król Salvator ze swoimi wojskami i magowie. Wśród nich jest Kamala, jedyna na świecie kobieta mag.
Drugi tom trylogii po świetnej części pierwszej nie robi wielkiego wrażenia. Ma niestety wady środkowego elementu – pewne wątki się kontynuuje, inne zaczyna, widać, że to lektura pomiędzy tomem pierwszym a trzecim. To jednak książka prawdziwej autorki, napisana z talentem i pasją.
Kamala, kobieta mag, musi ukrywać swój talent przed innymi magami i innymi ludźmi, udaje więc zwykłą czarownicę (to świat bogaty w magiczne kategorie). Sama do końca nie wie, czy chce się zaangażować w walkę z Duszożercami, latającymi ikati; w końcu, o czym zwykli śmiertelnicy nie wiedzą, magowie mają podobną naturę – czerpią swoje siły z życia innych ludzi. Dzięki temu są praktycznie nieśmiertelni i bardzo potężni, a także egoistyczni i trochę nieludzcy. Nie przyjaźnią się ani ze śmiertelnymi, ani ze sobą. Kamala pomaga jednak ludziom, sama nie do końca zdając sobie sprawę ze swoich motywów i nie będąc pewna, co postanowi dalej.
Świat się zmienia, ludzkości grozi zagłada, stare sojusze ulegają zniszczeniu i powstają nowe. Dowiadujemy się więcej o Duszożercach – między innymi o tym, że żyją w symbiozie z ludźmi. Stowarzysza się też z nimi pewna bardzo potężna królowa... Rusza wyprawa, zaczyna się walka, wiadomo jednak, że jej finał nastąpi dopiero w kolejnej książce.
Część druga to nadal dobra powieść, choć nie utrzymała poziomu pierwszej. Czekam niecierpliwie na tom trzeci, żeby móc z czystym sumieniem powiedzieć, że to bardzo dobra trylogia fantasy.
Magdalena Rachwald