Arka Ognia - Studentnews.pl recenzuje

Bellona

Dawno już żadna książka nie rozbawiła mnie w równy sposób. Owszem, historia jest oparta na tym, co już gdzieś, kiedyś czytaliśmy czy oglądaliśmy. Fakt, jest pełna górnolotnych zwrotów rodem z romansów. Ale jednocześnie jest arcyciekawa, lekka, przyjemna i zabawna. Ja jestem jej wielką wielbicielką. I już.

I dlatego, że rozbawiła mnie okropnie, wciągnęła bez reszty (460 stron w półtora zajętego dnia), nie dam o niej powiedzieć złego słowa. Rozrywka jest i już. Edie Miller zostaje zatrudniona przez muzeum w Washingtonie, aby sfotografować najnowsze eksponaty. Jednym z nich jest stary napierśnik. To właśnie w muzeum Edie jest świadkiem morderstwa jednego z pracowników. Morderca wie niestety, że ktoś był świadkiem jego czynu. Edie ucieka, prosząc o pomoc brytyjskiego historyka Caedmona Aisquitha. Oboje stają się celem międzynarodowej, bardzo tajnej organizacji. A stawka jest duża, bo na horyzoncie migocze... Arka Przymierza.

Oglądaliście już taką historię? Czytaliście o niej wcześniej? Nie szkodzi, bo ta podana jest w tak lekki i przyjemny sposób, że z powodzeniem można wybaczyć jej wszelkie podobieństwa. Chloe Palov napisała książkę lekką, przyjemną, bardzo ciekawą, nawet jeśli podobną do innych, podobnych motywów. Całość pełna jest rozkosznych, romansowych, górnolotnych tekstów („Caedmon zacisnął i rozluźnił szczęki. W jego oczach rozżarzył się dziki ogień (...) Poruszając miarowo biodrami, przeciągnął wilgotnym językiem po twarzy Edie, od szczęki aż po twarz (...) ścisnął wolną ręką krocze i posłał Edie całusa (...) Osiłek wcisnął rękę między siebie i Edie i rozpiął rozporek”) niemalże rodem zaczerpniętych z romansów, w jakich zaczytywałam się kilkanaście lat temu. Jak przyjemnie jest przypomnieć sobie te wspaniałe czasy! Śmiałam się bez przerwy, czasami wzruszałam z rozbawienia, przewracając z wielką przyjemnością kolejne strony.  To autentycznie urocza powieść przygodowa, pełna doskonałej akcji, wspaniałych przygód i przyjemnych bohaterów. Naprawdę nie da się jej nie polubić, chociaż pewnie chętniej przeczytają ją kobiety. To one dzielnie zniosą górnolotny styl, to pewnie też one łatwiej wybaczą cukierkowość dialogów. I to one (ja!) zakochają się w książce bez reszty. Czy będzie kolejna część? I dlaczego tak późno?

Marta Czabała


Komentarze
Polityka Prywatności