"Za wzgórzami" Cristiana Mungiu od 1 marca w kinach
Cristian Mungiu, zdobywca Złotej Palmy za 4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni, w swoim najnowszym filmie opowiada historię dwóch młodych dziewczyn, które wychowały się razem w sierocińcu, a teraz spotykają się po kilku latach niewidzenia. Voichita postanawia zostać zakonnicą w niewielkim prawosławnym klasztorze, by osiągnąć upragniony spokój. Alina chce wyrwać ją ze skostniałego wiejskiego środowiska i zabrać ze sobą do Niemiec. Jej determinacja, podsycana dawną miłością do przyjaciółki i rodzącą się na nowo namiętnością, przechodzi w szaleństwo, przez mieszkańców klasztoru uznane za opętanie.
Reżyser podczas ubiegłorocznego festiwalu w Cannes mówił dziennikarzom, co według niego jest głównym tematem filmu: Dla mnie ten film opowiada przede wszystkim o miłości i wolnej woli. O tym, jak namiętność może obrócić dobro i zło w koncepty bardzo sobie bliskie. Największe błędy tego świata popełniono w imię wiary i z absolutnym przekonaniem, że czynimy dobrze.
W piątek, 1 marca Cristina Flutur będzie gościem wrocławskiego Kina Nowe Horyzonty. Pokaz specjalny filmu odbędzie się o 20.00 w sali nr 6. Po seansie aktorka odpowie na pytania publiczności.
Media o filmie:
Reżyser, Cristian Mungiu, laureat Złotej Palmy za 4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni, stworzył dojmujący portret człowieka, który nie mieści się w zasadach wyznaczonych przez reżim. Pokazuje świat bezdusznych instytucji oraz rytuały, z których uleciała wiara. Trudny, ale ważny film. Świetna passa kina rumuńskiego trwa.
Krzysztof Kwiatkowski, Wprost
Kolejny przykład siły i oryginalności współczesnego kina rumuńskiego. Dramatyczna opowieść o miłości i opętaniu, umiejscowiona w odciętym od świata klasztorze.
Przemysław Gulda, Gazeta Co Jest Grane
Kinematografia rumuńska dając światu Cristiana Mungiu podzieliła się prawdziwym skarbem. Autor 4 miesięcy, 3 tygodni i 2 dni w nowym filmie potwierdza, że w rozdawaniu moralnych kopniaków nie ma sobie równych. (…) W oziębłych kadrach każe widzowi rozstrzygnąć w swojej głowie czy ataki szału i nienaturalny stan Aliny to faktycznie opętanie przez złego ducha, czy tylko depresyjny efekt odrzuconego uczucia.
Kamil Witek, esensja.pl
Przyjazd Cristiny Flutur do Polski był możliwy dzięki pomocy Rumuńskiego Instytutu Kultury.