Niezależnie od tego, jak oceniacie sagę o przystojnym i charyzmatycznym Christianie Grey’u, E.L. James należą się pewne zasługi. To po jej trylogii książki o romansach i seksie awansowały do pierwszej piątki najlepiej sprzedawalnych powieści. Bodajże na świecie. Teraz mamy kolejną. Może nie tak rewolucyjną jak ta o Grey’u, ale też przyjemną w odbiorze.
Bohaterką książki Megan Hart jest Paige. Nie jest ani nietknięta, ani niewinna. Jest normalna. Ma za sobą nieudane małżeństwo i doświadczenia seksualne. Nie stroni od przygód seksualnych, nie jest jednak rozwiązła. Kiedy jednak na jej drodze stają trzej mężczyźni, Paige rozpoczyna pewną niebezpieczną przygodę. Który mężczyzna będzie tym jedynym? Czy w ogóle któryś?
Lubię książki o podłożu seksualnym, pod warunkiem jednak, że mają fabułę, a nie składają się jedynie ze sztucznie połączonych scen seksu. Na szczęście jest tutaj o czym poczytać. No dobrze, sporo tutaj seksu i jego opisów, ale także sporo kontekstu społecznego. Dowiadujemy się sporo o rodzinie Paige, jej rodzeństwie i pochodzeniu. Megan Hart nie przesadza w żadną stronę, a tym samym nie nudzi. Nie zamęcza opisami czy nadmiernymi szczegółami. Całość jest może trochę nierówna (wolny rozbieg, szybki finisz), ale z powodzeniem może być atrakcyjna, przede wszystkim dla pań, lubiących takie opowieści. Jeśli jesteście kobietami (przykro mi, ten gatunek mężczyzn nie złapie) to powieść dla was. Może nie nauczy wiele, ale na pewno zapewni rozrywkę. A czy to nie wystarczy?
M.D.