Smutna, wzruszająca, ale i bardzo pokrzepiająca historia o miłości córki do ojca i ojca do córki. To przepiękna historia o pokonywaniu choroby i o tym, że czasami najlepszym wyjściem jest odejść. Książka, której nie da się odłożyć.
Odkąd Eden sięga pamięcią, jej tata był inny. Ekscentryczny, artystyczny, widzący świat w innych barwach. Dziesięcioletnia Eden czuła się odpowiedzialna za jego depresyjne nastroje, powodowane chorobą psychiczną, niestety niezdiagnozowaną jednoznacznie. Kiedy jednak dziewczynka jest świadkiem próby samobójczej ojca, jej mama mówi dość. Ojciec znika z życia Eden. Dwadzieścia lat później, dorosła już kobieta postanawia go odszukać, przekonana, że pomoże jej to zapełnić luki we własnym życiu. Ale czy przyniesie jej to ukojenie?
Amy Hatvany pisze z perspektywy ojca Eden, Davida i samej Eden, dając nam idealny, kompleksowy wgląd na całą historię. Pisze dwutorowo, opowiadając o poszukiwaniu Eden przez ojca o tym, co działo się dwadzieścia lat wcześniej, kiedy rozpadała się jej rodzina. Przejmująco nakreśla aspekt choroby psychicznej, obezwładnienia człowieka przez jej objawy, nienawiści i szacunku do samego siebie, pragnienia odszukania prawdziwie własnej życiowej drogi. To opowieść o wyjątkowej, bezwarunkowej miłości, dziecka do rodzica i rodzica do dziecka, opowieść przejmująca do szpiku kości, nietuzinkowa, nieszablonowa. Wielkie brawa dla Hatvany, że udaje jej się uniknąć banałów, cukierkowych wątków czy sztampowych motywów. To dzięki temu ta książka jest po prostu prawdziwa, chociaż przejmująca do głębi smutkiem. Piękna wzruszająca powieść. Płakałam jak bóbr.
Marta Czabała