Wojownik, dowódca, legenda
Przedstawiamy jedyną pozycję o Generale z rekomendacją JW GROM DROGA WOJOWNIKA. Jego uścisk dłoni był niczym imadło, a spojrzenie niebieskich oczu przeszywało na wylot. Twierdził, że Pan Bóg nie lubi tchórzy. Stworzył GROM – jednostkę wojskową, która należy do najlepszych sił specjalnych na świecie.
Jego uścisk dłoni był niczym imadło, a spojrzenie niebieskich oczu przeszywało na wylot. Twierdził, że Pan Bóg nie lubi tchórzy. Stworzył GROM - jednostkę wojskową, która należy do najlepszych sił specjalnych na świecie.
Wojownik, dowódca, legenda.
Dżentelmen ceniący sobie honor i łobuz z szelmowskim uśmiechem. Uwielbiany dowódca, który bezgranicznie ufał swoim żołnierzom i rogata dusza, której bezkompromisowość robiła mu wrogów.
Dlaczego ta książka jest ważna?
- posiada rekomendację JW GROM
- Generała wspominają ludzie, którzy zetknęli się z nim na różnych etapach jego życia: szkolni koledzy, oficerowie wywiadu, twórcy służb specjalnych, dziennikarze i przede wszystkim towarzysze broni
- wspomnienia o generale Petelickim zebrał ANDRZEJ WOJTAS - krakowski dziennikarz przez wiele lat związany z "Dziennikiem Polskim", redaktor naczelny "Militarnego Magazynu Specjalnego Komandos". Wyróżniony Honorową Odznaką Jednostki Specjalnej GROM, współzałożyciel Stowarzyszenia im. gen. Sławomira Petelickiego
- książka ukazuje się dokładnie rok po tragicznej śmierci Generała
- zawiera niepublikowane dotąd zdjęcia z archiwum rodzinnego i zdjęcia z ćwiczeń GROM-u
- w książce teksty Gromosława Czempińskiego, Wojciecha Brochwicza, Bartłomieja Sienkiewcza, Mariusza Łapińskiego, GROM-owców - "Szprycha", "Rotmistrz", "Roch", Muszyński, Łańcuch, Kowalczyk, Kruczyński, "Kisiel" opowiadają o tym, jak wygląda selekcja do GROM-u i skąd się w nim wzięli oraz, ile dla nich znaczył Petelicki, dowódców GROM-u Gąstała, Przepiórki i Sapieżyńskiego oraz ostatniego dowódcy Cichociemnych gen. Bałuka i in.
Komentarze
Ostatnie:
1.06.2013 10:00
Dodał(a): ~roth
Rok po tragicznej śmierci gen. Sławomira Petelickiego ukazuje się książka zawierająca wspomnienia o nim jego żołnierzy, przyjaciół, urzędników państwowych i dziennikarzy. Jeśli ktoś sięgnąłby po „Drogę wojownika”, licząc na opisy niebezpiecznych i śmiałych akcji, raczej się zawiedzie. Jednakże nie one są najważniejsze, a konkretna osoba, która odcisnęła piętno na tych, z którymi się stykała. Z zebranych wspomnień wyłania się nietuzinkowa sylwetka o silnym charakterze i takim samym uścisku dłoni.