„Statystyka od przedszkola” – tytuł ze wszech miar mylący, ponieważ na jego podstawie Czytelnik może sądzić, że oto trzyma w rękach kolejny standardowo nudny podręcznik, starający się przybliżyć w klasycznej formule meandry statystyki – zmory większości ludzi. Jednak już „SPISu TREŚCI…” zaczyna budzić zdziwienie, a zarazem zainteresowanie – formuła zupełnie niekonwencjonalna. Co zatem będzie dalej? A dalej jest jeszcze lepiej, ciekawiej i, wbrew tytułowi, interesująco, ale zarazem profesjonalnie. Lektura zamiast nudzić wciąga i zanim się człowiek obejrzy (a tak wciąga, że na oglądanie się nie ma czasu), już jest na stronie z napisem KONIEC.
(…) Fantazja i niczym nieposkromiona inwencja Autora są głównymi atutami opracowania. Przewrotne traktowanie tematu, zwroty akcji (tak, akcji! - co jest na pewno ewenementem w dziele traktującym o statystyce), wreszcie intrygi i podteksty stanowią o atrakcyjności czytanej opowieści. (…) Umiejętnie i z wyczuciem przemycane w toku opowiastki treści stają się dla wrażliwego czytelnika-humanisty mniej dotkliwe i zniechęcające, jak to może mieć miejsce w klasycznej formule podręcznika akademickiego. Finezyjnie dobrane przykłady zastosowania statystyki i ich wizualizacje stanowią o wartości książki.
W tym duchu można by jeszcze wiele napisać, ale dla \czytelnika ciekawsze będzie zapoznanie się z przedmiotem niż z opinią o nim. Udanej lektury, polecam!
Doc. Dr Paweł Targosiński
Prodziekan ds. Studenckich i Dydaktycznych Wydziału Rehabilitacji Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie
Statystyka w wydaniu akademickim nie jest łatwa ani przyjemna, stąd niechęć studentów do tej dziedziny wiedzy. Nauczyciele akademiccy zmagają się z tą trudną do pokonania barierą. O sukces nie jest łatwo. Profesor Krzysztof Górniak, który żeby zjadł na statystyce, pokazał jedna z dróg do jego osiągnięcia: więcej praktyki, mniej teorii. Ograniczył do minimum wzory, usunął skomplikowane dowody, a w to miejsce zaprezentował zastosowanie metod statystycznych na przyjaznych dla studenta przykładach. Okrasił podręcznik niebanalnym humorem, co czyni jego studiowanie dużą przyjemnością.
Mgr Janusz Borowiński
Ekonometryk, arcymistrz brydżowy Wieloletni nauczyciel akademicki, autor licznych publikacji ze statystyki Niedościgniony Mistrz i ukochany współpracownik autora
Dr hab. Krzysztof Z Górniak, profesor nadzwyczajny w Instytucie Socjologii na Wydziale Nauk Historycznych i Społecznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Pasjonat statystyki opisowej i pierwszej pomocy emocjonalnej. Miłośnik Tatr i carvingu w Alpach. Człowiek dojrzały cieszący się życiem.
Książka jest przykładem na to, że poszukiwania sposobów na zainteresowanie studentów dziedziną uchodzącą, nie wiedzieć czemu, za jakiś koszmar, mogą zostać uwieńczone sukcesem. Jednym ze sposobów jest „ubranie” standardów kształcenia ze statystyki opisowej na podstawowym poziomie w bajkową fabułę.
WYWIAD-RZEKA odcinek I
- Szanowny panie Autorze, o czym jest ta książka?
- O metodzie zwanej statystyka opisowa.
- Tylko o tym?
- Nie tylko.
- A inne tylko?
- Nooo, dużo tylko to już nie tylko. Tylko jedno tylko to tylko.
- Jest jeszcze o czymś ta książka?
- Książka zawiera wiele ciekawych zastosowań parametrów statystycznych w Królestwie Status, rządzonym przez mądrego Króla Statystyka i jego żonę Statystykę. Co prawda sporo zamieszania wprowadzają ich córki: Średnia, Mediana i Dominanta, ale królewska para doskonale sobie z nimi, jak to z dziećmi, radzi. Pojawia się w książce wiele uroczych postaci, jak Czarnoksiężnik Trend z córką Wróżką Ekstrapolacją, Kosmici z planety chi-kwadrat, czy wiele nieślubnych dzieci Panny Mediany.
- Jak wiele?
- Akurat.
- Ile to jest akurat?
- To zależy. Są wzory na akurat.
- To jednak są wzory.
- OCZYWIŚCIE. Jednak w niezbędnym zakresie. Dla równowagi książka uczy czarów.
- Jakiś przykład?
- Przykład zagadka: Jak bez użycia skalpela, hormonów i komputera z dwóch bliźniaków zrobić dziewczynkę?
- Mów Pan prędko!!!
- Zrobić z nich Dominantę.
- A z jednego chłopczyka?
- Też jest wyjście – Medianę.
WYWIAD-RZEKA odcinek II
Drugim sposobem jest skierowanie głównego nurtu uczenia nie na rozwiązywanie licznych zadań, a rozwiązywaniu problemów w zjawiskach masowych za pomocą parametrów statystycznych. Rachunki pozostawiając statystykom i komputerom. Jak różnorodne mogą to być problemy? Przykłady podaje bajka.
- Królestwo, Czarnoksiężnik – jaki to ma związek ze współczesnością?
- Między innymi taki, że Wróżka Ekstrapolacja latała na miotle, co ją dostała w spadku po mamusi Czarownicy, do współczesności.
- Po co tam latała?
- Król Statystyk grał na giełdzie. Matka wcześniej latała sama do chirurga plastycznego.
- Czy w tej książce są jakieś rachunki? Statystyka zwykle kojarzy się z nieuchronną koniecznością rozwiazywania licznych zadań.
- Oczywiście są, tyle tylko, że w trochę innym ujęciu:
NIE CHODZI O TO, ŻEBY COŚ POLICZYĆ, A ROZWIĄZAĆ JAKIŚ PROBLEM W ZJAWISKU MASOWYM
posługując się statystycznymi parametrami. Od liczenia są komputery i statystycy.
- Czy Pańska książka ma zatem jakieś przesłanie?
- Tak, ma.
STATYSTYKI NIE MOŻNA SIĘ NAUCZYĆ !
TA KSIĄŻKA POZWOLI CI JĄ ZROZUMIEĆ I POLUBIĆ NAWET TROSZECZKĘ.
No chyba, że zaiskrzy.