Przyjemna, pokrzepiająca opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno na prawdziwe uczucie. Wyłącznie dla kobiet, raczej tych już dorosłych.
Maddie mieszka w miasteczku Serenity od zawsze. To w nim założyła rodzinę, urodziła dzieci i poświęciła się rodzinie. Nie spodziewała się, że mąż po 20 latach małżeństwa odejdzie do 24letniej, ciężarnej kochanki. Z dnia na dzień, kobieta zostaje samotną matką trójki dzieci, w tym jednego bardzo krnąbrnego nastolatka. Czy w takiej sytuacji znajdzie się jeszcze miejsce na nowe uczucie?
Oczywiście, że się znajdzie. W końcu po to pisane są takie książki i dokładnie po to zabieramy się za ich czytanie. Chcemy happy endu! Chcemy, żeby ci źli dostali za swoje, a ci pokrzywdzeni na końcu byli w jeszcze lepszej sytuacji. Czy już sam tytuł nie jest dostatecznie sugestywny? Sherryl Woods jest absolutną specjalistką w takich krzepiących, pozytywnych opowieściach. Dużo jest tutaj pozytywnych, z łatwością dających się lubić bohaterów. Sporo jest uczuć, na szczęście w ogólne nie tandetnych, ale nakreślonych lekko, przyjemnie, tak żeby można było mieć przyjemność z czytania. Tej opowieści może nie przeżywamy z wypiekami na twarzy, ale na pewno śledzimy ją z uwagą. Panom radziłabym jednak trzymać się z daleka. Gatunek romansowy jest zarezerwowany wyłącznie dla nich.
Marta Czabała