„Doktorzy z piekła rodem” to wstrząsająca opowieść o jednej z najmroczniejszych kart w historii – nazistowskich eksperymentach medycznych przeprowadzanych na więźniach obozów koncentracyjnych. Autorka była najmłodszym z dziennikarzy relacjonujących przebieg Procesów Norymberskich, podczas których świat poznał szokującą prawdę o zbrodniach oprawców w białych fartuchach.
Na podstawie przygotowywanych relacji, wzbogaconych własnymi obserwacjami powstała poruszająca książka, szczegółowo traktująca o potwornych zbrodniach popełnionych rzekomo w imię nauki i patriotyzmu. Całości dopełniają unikatowe zdjęcia oraz fragmenty autentycznych protokołów z przesłuchań oskarżonych.
Tytuł: Doktorzy z piekła rodem.
Podtytuł: Przerażające świadectwo nazistowskich eksperymentów na ludziach
Autor: Vivien Spitz
Przekład: Jan S. Zaus
Wydanie: II
Premiera: 23 lipca 2013
ISBN: 978-83-7674-271-7
Stron: 308
Cena: 49,90 zł
Wydawnictwo Replika
WPROWADZENIE
Każde pokolenie Amerykanów znajdowało się w sytuacji, w której nie z własnego wyboru musiało mierzyć charakter i sprawdzać odwagę.
prezydent Jimmy Carter
Doktor Juliusz Moses w latach 1920-1932 był głównym terapeutą w Berlinie. Odmówił podporządkowania się kształtującemu się w Niemczech poglądowi lekarzy, że teorię należy łączyć z praktyką medyczną – w mariaż nauki i zbrodni przeciwko ludzkości.
W 1930 roku zmarło 75 dzieci na skutek rażących zaniedbań lekarzy w czasie podawania im szczepionek. Dr Moses powiadomił o tym opinię publiczną. Odtąd brał udział w doświadczeniach naukowych prowadzonych na ludziach, ale zaakceptowanych przez Narodowy Urząd Zdrowia, kładąc nacisk na indywidualne prawa pacjentów.
W 1932 roku Moses przestrzegał, że w narodowosocjalistycznej III Rzeszy obowiązkiem lekarza będzie stworzenie „nowego, szlachetnego społeczeństwa”. Ostrzegł też, że będą leczeni tylko ci pacjenci, których można wyleczyć, natomiast pacjenci nieuleczalnie chorzy będą uważani za „balast”, za „śmieci”, za osoby bezwartościowe, a zatem za coś, co należy unicestwić. Te jego prorocze ostrzeżenia naraziły go na wielkie niebezpieczeństwo.
Dr Moses ucieleśniał sumienie lekarzy. Nawet po dojściu do władzy Adolfa Hitlera i partii narodowosocjalistycznej w roku 1933, socjaldemokrata Moses nie wyemigrował z Niemiec. W 1942 roku, w wieku siedemdziesięciu czterech lat, został wysłany do obozu koncentracyjnego w Theresienstadt (Terezin), położonego na terenie Czechosłowacji, gdzie wkrótce potem zmarł z głodu.
15 września 1927 roku otwarto w Berlinie Instytut Antropologii, Genetyki Człowieka i Eugeniki im. Cesarza Wilhelma. Podzielono go na cztery wydziały: Antropologii, Genetyki, Eugeniki i Eksperymentalnej Patologii Genetycznej. W 1931 roku stwierdzono w sprawozdaniu: „Termin »eugenika« ustala związek między wynikami badań nad genetyką człowieka i polityką praktycznego regulowania wielkości populacji”.
Kiedy Hitler doszedł do władzy w 1933 roku powołano do życia Najwyższy Sąd Zdrowia Genetycznego. Od tego czasu rozpoczęła się szokująca degradacja niemieckiej medycyny i demoniczne doświadczenia na ludziach oraz morderstwa tysięcy niewinnych osób dokonywane przez niemieckich lekarzy ochoczo wypełniających swoje zadania. Niektórzy z nich miewali wyrzuty sumienia, jednak kusiła ich możliwość eksperymentowania na żywych istotach ludzkich.
Najmroczniejsze zło dwudziestego wieku skutkowało powszechnym łamaniem praw człowieka i niszczeniem godności życia ludzkiego, co wraz z klęską hitlerowskich Niemiec 8 maja 1945 roku odkryły Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja i Związek Radziecki.
Podstawowe prawa człowieka naruszano w wielu kulturach świata cywilizowanego i niecywilizowanego. Niemcy były nowoczesnym społeczeństwem cywilizowanym, które utonęło w szambie zła przy pełnym poparciu władz państwowych, planując masowe ludobójstwo wszystkich Żydów w Europie, unicestwiając sześć milionów Żydów w obozach koncentracyjnych i obozach śmierci, ale też mordując w tym wirze zbrodni pięć milionów ludzi niebędących Żydami. Był to czyn bezprecedensowy w historii ludzkości. Zło, które zostało ujawnione w czasie procesów norymberskich dotyczących zbrodni wojennych, odsłoniło prawdę o tym, jak nisko może upaść ludzka istota.
W wyniku tych procesów uchwalono „prawo norymberskie”, zwane też „kodeksem norymberskim”, które ciągle służy jako wytyczne w medycznych badaniach ludzi. Ustalono nowy standard etyki medycznej, zachowania w epoce powojennej. W epoce, która na pierwszym miejscu stawia prawa człowieka. W tym dokumencie określono między innymi potrzebę dobrowolnej zgody człowieka na badania, chroniąc tym samym prawo jednostki do dysponowania własnym ciałem. Kodeks wskazywał też lekarzowi, jak ma ważyć ryzyko oraz spodziewane korzyści, by uniknąć zadawania niepotrzebnego bólu i cierpienia.
(…)
W 1995 roku SHOAH, Fundacja Wizualnej Historii Stevena Spielberga, przeprowadziła ze mną wywiad, nazywając mnie „świadkiem historii”.
Jako „świadek historii” zapraszam więc cię, czytelniku, abyś usiadł w pierwszym rzędzie na sali rozpraw w Norymberdze, spojrzał prosto w oczy przestępcom w białych kitlach i zobaczył całe zło. Poproszę cię, abyś posłuchał zeznań osób będących materiałem do doświadczeń, tych ludzkich ofiar, które przeżyły. One starały się opisać jakże trudne do wyobrażenia i przedstawienia tortury, śmiertelne eksperymenty prowadzone na nich bez ich zgody.
Chcę, czytelniku, abyś uświadomił sobie nieskończone, demoniczne zło i zepsucie tkwiące w zwykłych, normalnych ludziach obdarzonych wolną wolą, którzy z własnego, nieprzymuszonego wyboru zmienili się w pozbawionych zasad etycznych, niemoralnych katów.
Pojawia się kolejne pytanie: jaką winę ponosi milczący świadek, który obojętnie przygląda się złu? Możemy pełnić rolę ratowników – czy mamy odwagę ratować?