Choć śmierć księżnej Diany w sierpniu 1997 roku na zawsze złączyła ją z krzykliwym playboyem Dodim Al Fayedem, ta fatalna w skutkach paryska schadzka mogła być zamierzona jako wiadomość dla człowieka, z którym Diana niedawno wcześniej zerwała – pakistańskiego kardiochirurga Hasnata Khana – jedynej osoby, która by jej nigdy w życiu nie wykorzystała lub zdradziła. Rozmawiając z ludźmi, którzy znali parę w trakcie ich dwuletniego związku, Sarah Ellison poddaje analizie tęsknotę Diany za normalnością, lęk Khana przed życiem u boku międzynarodowej gwiazdy oraz walkę księżnej, by zmniejszyć dzielącą ich przepaść.
W londyńskim Hyde Parku znajdziecie fontannę upamiętniającą księżną Dianę, jest ona położona niedaleko zbudowanego w tym samym celu placu zabaw. W sklepach z pamiątkami można nawet kupić upamiętniający Dianę tartan, materiał w szkocką kratę. Jednakże najbardziej znanym obecnie pomnikiem wystawionym ku czci zmarłej księżnej jest ten znajdujący się w podziemiach domu towarowego Harrods, który w latach 1985-2010 należał do Mohameda Al Fayeda, ojca Dodiego Al Fayeda, z którym Diana przeżyła swój ostatni romans. W mieście pomników maści wszelakiej ten jest jednym z najnowszych; powstał na skutek wydarzeń z 31 sierpnia 1997 roku, kiedy wypadek samochodowy pozbawił życia Dianę i Dodiego.
Ekspedient z Harrodsa daje mi wskazówki: „Schodami na dół, na prawo, przez dział z obuwiem”. Pomnik składa się z ustawionych tuż obok siebie kolorowych zdjęć Dodiego i Diany, oprawionych w złote, zazębiające się litery D, z rzeźbionym albatrosem stojącym na ich czubku. W akrylowej piramidzie ustawionej przed zdjęciami znajduje się słynny i kontrowersyjny „pierścionek zaręczynowy”, który Dodi kupił Dianie dzień przed ich śmiercią, a także poplamiony kieliszek do wina – zachowany, jak głosi napis, „w dokładnie takim stanie, w jakim para pozostawiła go po swoim ostatnim wspólnym wieczorze w Apartamencie Cesarskim w paryskim Hotelu Ritz”.
Mohamed Al Fayed próbował zachować równie efektowny wizerunek własnej wersji relacji między Dianą a swoim zmarłym synem. Mohamed, samozwańczy wróg brytyjskiego establishmentu, przez długi czas utrzymywał, że Dodi został zamordowany przez brytyjskie służby specjalne, co miało być częścią większego spisku, w który zamieszana była rodzina królewska, nie aprobująca wizji muzułmanina pragnącego poślubić matkę przyszłego króla Anglii. Obstawanie Al Fayeda przy tej wersji wydarzeń – oraz przy insynuacji, że w chwili śmierci Diana była w ciąży – okazało się tak fanatyczne, że w 2008 roku, ponad 10 lat po tragicznym wypadku, poskutkowało wszczęciem przez koronera śledztwa w sprawie śmieci Dodiego i Diany, które okazało się jedynie biurokratyczną formalnością. (Śledztwo musiało poczekać do czasu zakończenia francuskiego dochodzenia policyjnego, które trwało aż do 2003 roku, a także następującego po nim niezależnego brytyjskiego dochodzenia policyjnego, które zostało rozpoczęte w 2004 roku). Śledztwo koronera trwało 89 dni.
Najbliżsi przyjaciele i powiernicy Diany z ostatnich lat jej życia nie potrzebowali żadnego śledztwa, żeby zdawać sobie sprawę z absurdalności roszczeń Al Fayeda. Twierdzą, że nie tylko Diana nie planowała wychodzić za mąż za Dodiego Al Fayeda, nie wspominając nawet o byciu z nim w ciąży, lecz wciąż była „szaleńczo zakochana” w – wedle ustnej relacji jednego z nich – w innym mężczyźnie, skromnym pakistańskim kardiochirurgu, Hasnacie Khanie.
Poważny mężczyzna
Żaden pomnik nie upamiętnia ich romansu. Przygoda miłosna Diany i Hasnata Khana była tajemnicą. Był w takim samym stopniu cichy co Dodi krzykliwy, w takim samym stopniu zdystansowany do świata co Dodi publiczny, w tym samym stopniu poważny co Dodi beztroski. Chociaż byli ze sobą przez dwa lata, Diana i Hasnat nie byli nigdzie uznawani za parę. Większość wspólnych chwil spędzili w Pałacu Kensington, gdzie mogli unikać paparazzi i ich aparatów. Najczęściej ryzykowali nakrycie w Chelsea, dzielnicy, w której mieszkał Hasnat – lecz wtedy Diana chodziła w ciemnej peruce oraz okularach przeciwsłonecznych.
Hasnat Khan jest zazwyczaj opisywany jako poważny mężczyzna. Gdy poznawał Dianę, był jedynie skromnie opłacanym młodszym chirurgiem zatrudnionym przez National Health Service. Pracował 90 godzin tygodniowo i – jak większość chirurgów na tym etapie kariery zawodowej – pragnął po prostu powrotu do domu i spokojnego snu. Diana rzuciła się w niemalże agresywną normalność jego egzystencji. Jej przyjaciele opowiadają anegdoty o tym, jak spędzała beztrosko czas w jego małym, dwupokojowym mieszkanku, sprzątając, zmywając i robiąc pranie. Hasnat nie jeździł konno ani nie polował. Uwielbiał jazz i pić Guinnesa, więc razem z Dianą przesiadywali długo w knajpach, aby posłuchać nocnych występów. Jeśli dochodziło między nimi do kłótni, Diana wysyłała czasami swego lokaja, Paula Burrella, aby porozmawiał z Hasnatem w lokalnym pubie Anglesea Arms w Chelsea. Ciężko wyobrazić sobie Dodiego integrującego się ze służącymi.
Przez kilka ostatnich miesięcy wyszukiwałam ludzi, którzy znali Dianę i Hasnata, kiedy byli parą. Przeczesałam również wszystkie transkrypcje ze śledztw, raporty policyjne oraz opublikowane zapiski przyjaciół, znajomych, dziennikarzy, biografów oraz pracowników Diany. Pamiątki i wspomnienia o księżnej można znaleźć dosłownie wszędzie, lecz Hasnat wyraźnie nie chciał dzielić się swoją wersją historii. Kilkukrotnie wypowiadał się w brytyjskich tabloidach, lecz – wedle słów jego przyjaciela, który zgodził się rozmawiać ze mną w jego imieniu, za każdym razem tego żałował ze względu na pojawiające się w wyniku tych rozmów nagłówki. Jak ten z „Mirror” z 2002 roku: BIEDAK HASNAT NIE MOŻE OTRZĄSNĄĆ SIĘ Z ŻALU, MÓWI, ŻE ŻYJE W KOSZMARZE. Najbardziej znaczące wyznanie Hasnata zostało ujawnione w 2008 roku, kiedy brytyjskie śledztwo w sprawie śmierci Diany wymagało jego zeznań, lecz nawet wtedy mężczyzna wybrał pobyt w Pakistanie i zaoferował śledczym odpowiedzi z oficjalnego wywiadu udzielonego brytyjskiej policji w 2004 roku, kiedy śledztwo dopiero się rozkręcało. Treść tej rozmowy nie była nigdy wcześniej podawana opinii publicznej.
Niedawno, w styczniu 2012 roku, Hasnat otrzymał list ze Scotland Yardu, zawiadamiający go, że policja weszła w posiadanie jego danych osobowych oraz numeru telefonu komórkowego w trakcie śledztwa dotyczącego włamywania się do telefonów przez „News of the World”. Jeśli doszło do takiego włamania, miało ono miejsce albo w okresie jego związku z Dianą, albo niedługo przed samym śledztwem, kiedy prasa była zdeterminowana, by ustalić, czy Hasnat zamierza się pojawić na przesłuchaniu. Wniósł pozew sądowy przeciwko News Corporation, oznajmiając, że niezależnie od sumy, którą ma szansę otrzymać w tej sprawie, podaruje całość jednostce kardiologicznej, którą założył w Pakistanie, by pomagać biednym dzieciom. We wrześniu brytyjskie firmy produkcyjne Embankment Films i Ecosse Films wprowadzą do kin film „Diana” z Naomi Watts w roli głównej, który będzie skupiał się na ostatnich dwóch latach życia księżnej, w szczególności na jej związku z Hasnatem. Ten nie współpracował z filmowcami i podobno śmiał się z niektórych scen wymyślonych na potrzeby tego projektu.
Być może dyskrecja Hasnata okazała się w ostatecznym rozrachunku największym darem dla Diany. „Każdy chce mnie sprzedać”, powiedziała przyjaciółce tego lata, kiedy zginęła. „Hasnat to jedyna osoba, która mnie nigdy nie sprzeda”.
Nazwisko na butach
Spotkali się po raz pierwszy całkowicie przypadkowo, a z perspektywy najsłynniejszej kobiety świata jego reakcja była niespotykanie szorstka. 1 września 1995 roku Hasnat Khan, będący wówczas na dyżurze, przyszedł do poczekalni Royal Brompton Hospital, by powiedzieć Oonagh Toffolo, specjalistce od akupunktury i samozwańczej uzdrowicielce, że musiał przenieść jej męża Josepha na salę operacyjną. Hasnat asystował dzień wcześniej podczas operacji kardiochirurgicznej wszczepienia jej mężowi potrójnych by-passów, jednakże pojawiły się komplikacje i pacjent dostał krwotoku wewnętrznego. Gdy Hasnat przekazał jej te wieści, Toffolo przedstawiła go przybyłej z rana nowej osobie odwiedzającej: księżnej Dianie. Hasnat ukłonił się niedbale i wyszedł z poczekalni, by wrócić do swoich spraw. „Bardzo wątpliwe, by w całym swoim życiu Diana, księżna Walii, wywołała na kimś mniejsze wrażenie!”, napisała w „Mirror” Toffolo po śmierci Diany. Diana odczekała kilka chwil, ażeby upewnić się, że Khan odszedł, po czym odwróciła się do przyjaciółki i powiedziała: „Oonagh, czyż on nie był zabójczo przystojny?” Nic nie umknęło jej uwadze. „Nazywa się Hasnat Khan”, kontynuowała. „Tak jest napisane na jego butach”.
Oonagh Toffolo była częścią świty – uzdrowicieli, fryzjerów, astrologów, masażystów – którą Diana zebrała wokół siebie, dystansując się od królewskiego życia. Od 1992 roku była oficjalnie w stanie separacji z księciem Karolem, a w momencie, gdy poznała Hasnata Khana, mieszkała już w Pałacu Kensigton samotnie. Krążyła pomiędzy swoimi znajomymi, często dla kaprysu, a czasami z czystej nudy. Zmieniała numer telefonu komórkowego co sześć miesięcy, żeby oszukać każdego – przykładowo, brytyjskie służby specjalne lub brytyjskie tabloidy – kto mógł chcieć podsłuchiwać jej rozmowy, lecz taka rotacja miała jeszcze jedno następstwo. „Był to bardzo skuteczny sposób na pozbywanie się ludzi”, powiedział mi Richard Kay, dziennikarz „Daily Mirror”, który był niegdyś jednym z jej ulubieńców. „Pod sam koniec jej życia jej przyjaciół można było policzyć na palcach jednej ręki”.
Zdawkowe szpitalne przywitanie przerodziło się w niespodziewany romans, dwuletnią miłosną przygodę porównywalną do tej z „Rzymskich wakacji”, którą wiele z bliskich Dianie osób określiło najbardziej znaczącą relacją od jej małżeństwa z księciem Karolem. Dla trzydziestopięcioletniej księżnej Hasnat Khan nie reprezentował wyłącznie sekretnego, nielegalnego romansu. Był powrotem do normalności, do życia z dala od coraz bardziej ciążącego blasku reflektorów, a także mężczyzną, u boku którego Diana miała nadzieję znaleźć tak długo wymykające się jej z rąk szczęście osobiste. Jedna z przyjaciółek Diany powiedziała mi, że „kiedy wyobrazisz sobie typ mężczyzn, których Diana musiała poznawać lub u boku których się pokazywać – oto mamy człowieka, który jest całkowicie bezinteresowny. Mówiła, że nigdy wcześniej nie spotkała kogoś takiego jak on”.
Po pierwszych odwiedzinach u Josepha Toffolo, Diana wracała do niego każdego dnia w trakcie jego trwającego prawie trzy tygodnie pobytu w szpitalu. Wiedziała, że już niedługo czeka ją rozwód. „To był bardzo burzliwy okres w jej życiu”, powiedział mi Patrick Jephson, jej niegdysiejszy prywatny sekretarz. „Była rozdarta pomiędzy trudną do zdefiniowania tęsknotą za normalnością – a trzeba przyznać, że jej definicja normalności nie była normalna – a reakcją na traumatyczne doświadczenia z okresu separacji oraz rozwodu. Musisz pamiętać, że nie weszła w skład rodziny królewskiej, aby zostać księżną, lecz Królową”.
Niedługo po pierwszym spotkaniu z Hasnatem Diana znalazła się z nim sam na sam w windzie, i ich oczy się spotkały. „Wydaje mi się, że poznałam mojego księcia z bajki”, zwierzyła się uzdrowicielce energetycznej Simone Simmons, która mi o tym powiedziała w trakcie naszej rozmowy. Diana dodała, że Hasnat posiada „aksamitne ciemnobrązowe oczy, w których można się zatracić”. Często przychodziła do szpitala w nocy, aby nie zostać rozpoznaną. „Diana była bardzo praktyczną osobą”, powiedział policji Hasnat na oficjalnym przesłuchaniu w 2004 roku, opowiadając o jej zachowaniu w szpitalu. „Zauważyłem również, że z każdym flirtowała”.
Diana krążyła nieustraszenie wokół Hasnata i zajęło jej dwa tygodnie, żeby w połowie września, trafić z nim na pierwszą randkę, która przybrała formę wizyty w domu jego ciotki Jane i wujka Omara w Stratford-upon-Avon, aby zabrać kilka książek. „Ani przez chwilę nie sądziłem, że się zgodzi, ale zapytałem się, czy nie chciałaby mi towarzyszyć”, wspominał Hasnat, wedle transkrypcji jego policyjnego przesłuchania. „Bardzo się zdziwiłem, gdy się zgodziła”. Pojechali razem i Diana poznała Omara i Jane. Zjedli razem z Hasnatem kolację i wrócili do Londynu. „Po tym wydarzeniu nasza znajomość przerodziła się w związek”, powiedział Khan.
Telefon od dr Armani
W lipcu 1995 roku Diana wysłała Hasnatowi w formie żartu ogromny bukiet kwiatów do szpitala. Przy kwiatach nie było żadnej karteczki, choć Hasnat doskonale wiedział, kto mu je wysłał. Pracownicy szpitala patrzyli z rozbawieniem jak wlókł kwiaty przez kolejne korytarze. Podejrzewali, ale nie mogli być tego pewni, skąd wziął się ten bukiet. W końcu ktoś zadzwonił do kwiaciarni, udając, że interweniuje w imieniu Hasnata. Dzwoniący zagroził, że zwróci kwiaty, jeśli Hasnat nie dowie się, od kogo je dostał. Kwiaciarka przyznała wreszcie, że zamówiono je z Pałacu Kensington. „Po tym wydarzeniu prasa zaczęła obsesyjnie poszukiwać informacji na mój temat”, powiedział policji Hasnat. „Odwiedzali moje dawne sympatie, wybrali się do mojej szkoły medycznej, rozmawiali z emerytowanymi profesorami, z którymi się znałem”. Był to dla Hasnata wczesny znak, mężczyzna zaczął postrzegać prasę jako ogromną przeszkodę.
Dla Diany media były integralną częścią jej codziennego życia, reprezentując coś, czego równocześnie nienawidziła i potrzebowała. Jej nocne wizyty w szpitalu tymczasowo ustały po 30 listopada 1995 roku, kiedy została nakryta na zewnątrz budynku przez fotografa z „News of the World”. Znając już w tym czasie wszystkich redaktorów tabloidów oraz dziennikarzy, którzy o niej pisali, zabrała fotografowi telefon komórkowy i zadzwoniła do Clive’a Goldmana, królewskiego korespondenta gazety. (Goldman trafił w 2005 roku do więzienia za włamywanie się do poczty głosowej synów Diany, Wilhelma i Henryka). Powiedziała mu, że odwiedziła kilka razy w tygodniu, często po kilka godzin na raz, Royal Brompton, żeby spotkać się ze śmiertelnie chorymi pacjentami: „Niektórzy przeżyją, inni nie – ale każdy z nich potrzebuje odrobiny miłości w trakcie pobytu w tym miejscu”. Artykuł – „Me sekretne noce w roli anioła” – został opublikowany trzy dni później i nawiązywał do domniemanego romansu Diany z gwiazdą angielskiego rugby, Willem Curlingiem. (PRZYNAJMNIEJ NIE MUSZĘ TU PRZEBYWAĆ Z PANEM CARLINGIEM, głosił jeden z nagłówków „News of the World”.
Diana, choć była ciągle wielką atrakcją dla redaktorów gazet, nie była już tak dobrze traktowana przez prasę. Kiedy byli z księciem Karolem młodym małżeństwem – a także później, kiedy tabuny dziennikarzy to właśnie jego winiły za jej nieszczęście – nic co zrobiła, nie mogło jej zaszkodzić, i zadaniem każdego było ją podbudowywać na duchu. Jednakże przez lata opowiedziała kilka kłamstw i zbyt często próbowała przekręcać treści artykułów na swoją korzyść. Doniesienia o jej romansach z innymi mężczyznami – jeden z nich (Carling) był żonaty – zniszczyły jej wizerunek jako ofiary. „Jej relacje z mediami były bardzo drażliwe”, powiedziała mi jej była agentka prasowa, Jane Atkinson. „Nie ufano informacjom, które od niej otrzymywano, panowało również współzawodnictwo w kontekście nowych tematów”. Artykuł w „The News of the World” pozwolił na powrót wytoczyć swe działa jej krytykom, którzy postrzegali Dianę jako niezrównoważoną psychicznie kobietę desperacko pragnącą przebywać pośród desperatów. Satyryczny dwutygodnik „Private Eye” wymyślił „Di-No-Card”, fikcyjną kartę, którą chora osoba może wyciąć z czasopisma, by zapewnić sobie spokój od królewskich wizyt. („Nareszcie wraz z nową Di-No-Card masz stuprocentową gwarancję ochrony od kobiety, która pragnie cię kochać”).
Szyderstwa były jednakże niewielką ceną za utrzymywanie romansu z Hasnatem z dala od czołówek gazet – strategia ta sprawdzała się przez jakiś czas. Przez cały 1996 rok Diana rozwijała ten związek. Hasnat palił i przynosił żarcie na wynos do Pałacu Kensington. Diana, która nigdy nie paliła i miała obsesję na punkcie swej wagi, zaczęła wystawiać popielniczki od Thomasa Goode’a i Hermèsa. „Znajdywałem popiół z papierosów w koszu w spiżarni, rozsiany po pudełkach z KFC”, napisał w jednej ze swoich książek Paul Burrell, lokaj Diany.
Zapinane na guziki koszule naciągały się na jego rosnącym brzuchu. Obsesyjnie ćwiczył i często nie miał czasu dla księżnej. „Dlaczego go tak lubisz?”, zapytała się jej jedna z przyjaciółek, zdziwiona jej fascynacją. „Kocham go”, odpowiedziała Diana. „Jest tak oddany swej pracy”. Prawda jest natomiast taka, że jego praca była zarówno atrakcją, jak i wielką przeszkodą. „Gdy nie pracował, chciał spać”, powiedział mi jeden z jego przyjaciół. Taki harmonogram nie pasował Dianie, która wydzwaniała do Hasnata, kiedy ten był w trakcie operacji, zostawiając wiadomości pod fałszywymi nazwiskami, takimi jak dr Armani. Jej nocne wizyty sprawiły, że zarządcy szpitala zaczęli obawiać się najść dziennikarzy. Jeden z pracowników szpitala powiedział Jane Atkinson: „Przez długi okres czasu bardzo, bardzo się baliśmy. Przychodziła w nocy i wracała po zobaczeniu się z Hasnatem Khanem, a my baliśmy się, że wybuchnie jakaś sensacja”. Hasnat zeznał policji, że szpital „zaczął się irytować zamętem spowodowanym przez wizyty Diany, które zaczęły zahaczać o kwestie związane z bezpieczeństwem”. Obawy te nie powstrzymały jednak księżnej.
Hasnat zdał sobie szybko sprawę, że Diana nie doświadcza życia tak jak „normalni” ludzie. Nawet przed małżeństwem z Karolem była członkinią jednej z najsłynniejszych rodzin arystokratycznych w Anglii. Jej rodowód sięga króla Karola II Stuarta . Jej rodzice, Edward Spencer i Frances Shand Kydd, byli hrabią i hrabiną Althorp. „Ludzie żartowali, że jedynym błędem, który popełniła w życiu, było zamążpójście za kogoś, kto jej nie dorastał rangą”, powiedział mi Jephson. Przy Hasnacie zagubiła się w codzienności jego egzystencji. „Dla przykładu”, powiedział Hasnat policji, „pewnego razu poszliśmy razem do pubu, a Diana zapytała, czy może zamówić drinki, ponieważ nigdy wcześniej tego nie robiła. Bardzo jej się to spodobało i zaczęła radośnie konwersować z barmanem”. Innym razem para czekała w kolejce przed Ronnie Scott’s, klubem jazzowym w Soho. Simone Simmons wspomina, że Diana zadzwoniła do niej z kolejki i powiedziała: „Stojąc w kolejkach spotyka się takich fantastycznych ludzi!”. Pewnego razu, gdy Hasnat przebywał w Hiszpanii, wyraziła chęć, by do niego polecieć. „Powiedziałem jej, że nie da rady wejść tak po prostu na lotnisko, ponieważ wszyscy będą na nią patrzeć”, wyznał policji Hasnat. Diana odpowiedziała, że założy perukę, żeby nie rzucać się w oczy. A on na to, lekko poirytowany, że latanie komercyjnymi liniami w przebraniu nie jest możliwe, ponieważ nie będzie wyglądała tak, jak na zdjęciu w paszporcie.
Anormalność życia Diany, zarówno jako księżnej, jak i celebrytki, spowodowała napięcie stosunków w tym związku, ukazując, jak przelotne może być pożądanie normalności. „Desperacko poszukując normalności, można wybrać się do KFC”, powiedział mi Jephson. „Ona jeździła na wakacje, ale po dwóch-trzech dniach waliła głową w ścianę, ponieważ potrzebowała rozrywki i musiała korzystać ze swojej sławy. Mawiała, Chcę być normalna, ale tak naprawdę, kiedy przychodziło co do czego, parkowanie na parkingu bywało cholernie niewygodne”.
Poznaj moich rodziców
Diana i Hasnat zastanawiali się nad małżeństwem, Diana powiedziała dwóm przyjaciółkom, z którymi rozmawiałam, że pragnęła mieć z nim córkę. Przedstawiła Hasnata swoim synom. Posunęła się nawet do poproszenia Paula Burrella, żeby ten znalazł kogoś, kto mógłby dyskretnie udzielić im ślubu. Kiedy Hasnat się o tym dowiedział, zareagował: „Czy ty naprawdę uważasz, że jak sprowadzisz księdza, to od razu się pobierzemy?” Wyznał później policji: „Uważałem ten pomysł za niedorzeczny”. Kiedy nie chowali się w Pałacu Kensington, rozmawiali o miejscach, do których mogliby się wybrać, bez zwracania uwagi mediów. „Powiedziałem jej, że jedynym sposobem na zachowanie w miarę normalnego życia byłby wyjazd do Pakistanu, jako że prasa nie nęka tam ludzi”. Diana zaczęła rozważać ten pomysł. Odwiedziła również Afrykę Południową, gdzie mieszkał wówczas jej brat, Charles Spencer, a także Australię, aby sprawdzić, czy istnieją miejsca, w których mogliby zamieszkać z Hasnatem. Sam fakt, że Diana, mając dwóch synów uczęszczających do angielskiej szkoły, w ogóle rozważała taką opcję, dobitnie pokazuje, jak bardzo mijała się z rzeczywistością. Przez cały ten czas Hasnat był bardzo nieufny w stosunku do medialnego zainteresowania Dianą. „Nie chciałem oglądać się cały czas za siebie”, powiedział.
20 lutego 1996 roku, kiedy znajdowała się w samym środku procesu rozwodowego z Karolem, Diana poleciała do Pakistanu z Lady Annabel Goldsmith, żoną finansisty Jamesa Goldsmitha, i jej siostrzenicą Cosimą Somerset, na pokładzie prywatnego Boeinga 757 Goldsmithów. W trakcie podróży kobiety męczyły się z rozkładanymi łóżkami – „To wyglądało jak farsa rodem z internatu”, napisała Somerset w swoich wspomnieniach o zmarłej księżnej. Rzekomym celem podróży były odwiedziny w szpitalu dla chorych na raka, założonym przez osławionego pakistańskiego gracza w krykieta, Imrana Khana, który niedawno ożenił się z córką Lady Annabel, Jemimą. Po separacji z Karolem, Diana i jej dwóch synów (przebywających w szkole z internatem) spędzali mnóstwo czasu z Benem Goldsmithem, najmłodszym synem Lady Annabel, w jej położonej tuż poza Londynem posiadłości Ormeley Lodge, gdzie Diana znalazła pośród nieformalnych niedzielnych lunchów coś na wzór zastępczej rodziny.
Jemima Khan stała się przyjaciółką księżnej. Zarówno Iran, jak i Hasnat (którzy byli dalekimi kuzynami) pochodzili z tradycyjnych rodzin pasztuńskich, Diana potrzebowała więc rad prawie piętnaście lat od siebie młodszej Jemimy na temat bycia żoną mężczyzny z Pakistanu. „Diana była szaleńczo zakochana w Hasnacie Khanie i chciała za niego wyjść za mąż”, powiedziała mi Jemima, „nawet jeśli miało to oznaczać przeniesienie się do Pakistanu – to jeden z powodów, dla których zostałyśmy przyjaciółkami”. Diana żartowała przy Jemimie, że pakistańscy mężczyźni potrafią być bardzo trudni w obyciu.
Albowiem „ożenek własnego syna z Angielką jest najgorszym koszmarem każdej pasztuńskiej matki”, powiedziała mi Jemima. „Wysyłasz syna, żeby się kształcił w Anglii, a on wraca z angielską panną młodą. Bardzo się tego lękają”. Diana musiała uważać, że takie obiekcje nie mają żadnych szans z jej urokiem osobistym. Wierzyła, że będzie w stanie zaskarbić sobie sympatię rodziny. Korespondowała z jedną z babć Hasnata, znaną jako Nanny Appa, wykorzystując pozostałych członków rodziny w roli tłumaczy, spędzała także dużo czasu w domu jego cioci Jane i wujka Omara w Stratford-upon-Avon.
Tymczasem w Londynie Diana wykazywała coraz większe zainteresowanie karierą Hasnata. Zapytała Khana oraz starszego konsultanta, dla którego pracował, wybitnego kardiologa Sir Magdi Yacouba, czy mogłaby obejrzeć na żywo operację serca. W kwietniu 1996 roku założona przez Yacouba instytucja charytatywna doprowadziła do transmisji telewizyjnej takiej operacji. Z Kamerunu przywieziono młodego chłopaka; procedura, której nie można było przeprowadzić w jego rodzimym kraju, miała uratować mu życie. Hasnat miał asystować przy operacji. Diana przybyła na miejsce z mocnym makijażem oczu (co nie umknęło uwagi dziennikarzom, którzy napisali zjadliwe relacje z tego wydarzenia) i przyodziana w ubiór ochronny oglądała całą operację na żywo. W tym czasie księżna była uznawana za osobę manipulującą mediami. Wśród dziennikarzy, którzy relacjonowali jej życie, wszyscy zdawali się myśleć, że wszyscy inni wiedzą o Hasnacie, ale nikt nie był tego stuprocentowo pewien. Grali z Dianą w różne gry, a ona odpłacała im pięknym za nadobne. W najwcześniejszej relacji „Daily Mail” podkreślił, że „smagły i przystojny pan Khan przypomina Omara Sharifa, a Dianę podobno inspiruje jego chłodne opanowanie i pewność siebie”.
4 lipca 1996 roku prawnicy księcia Karola ogłosili ofertę ugody w sprawie rozwodowej. Tej nocy Diana uczestniczyła w hotelu Dorchester w imprezie charytatywnej na rzecz szpitala Imrana Khana, będąc ubrana w wysadzany perłami tradycyjny pakistański strój szalwar kamiz barwy kości słoniowej, który podarowała jej Jemima Khan. Powiedziała przyjaciołom, że kiedy proces rozwodowy z Karolem zostanie zakończony, chciałaby ponownie wyjść za mąż, i że próbuje wkupić się w łaski rodziny Hasnata. Tego lata w Stratford-upon-Avon Diana poznała Nanny Appa, do której przez kilka miesięcy pisywała listy. Według Kate Snell, autorki książki „Diana: Her Last Love”, która stała się podstawą filmu z Naomi Watts, Diana zaprosiła Nanny Appa i kuzyna Hasnata, Mumraiza, który podróżował u jej boku, a także ciocię Hasnata, Jane, na zwiedzanie Pałacu Kensington – wycieczka odbyła się w dniu wylotu do Pakistanu, w drodze na lotnisko. Kuzyn uchwycił całą wizytę na kamerze video, łącznie z Dianą siedzącą nerwowo obok babci Hasnata. Cała wizyta była wypełniona małymi wpadkami. Diana przedstawiła Nanny Appa swojej bengalskiej kucharce, która, ku zgorszeniu babci, nie znała języka Urdu. Diana obserwowała, jak Nanny Appa sprawdza kanapki, podnosząc ich krawędzie, aby zobaczyć, co kryje się w środku. Diana poprosiła ciocię Jane o pomoc w tłumaczeniu i okazało się, że babcia Hasnata obawiała się, że w kanapkach może skrywać się szynka, której Muzułmanie nie mogą spożywać. Należało ją kilka razy zapewniać, że różowawe plastry to w rzeczywistości wędzony łosoś. Być może Nanny Appa słusznie się martwiła. „Diana nie zdawała sobie sprawy, że Hasnat był lojalnym muzułmaninem”, powiedziała mi Simone Simmons. „A specjalizowała się w kanapkach z bekonem – kiedy pewnego razu on przyprowadził znajomych, jej kanapki okazały się prawdziwą katastrofą”.
W październiku Diana wyleciała do włoskiego Rimini, by przyjąć nagrodę za działalność humanitarną, wraz z Christiaanem Barnardem, południowoafrykańskim kardiochirurgiem, który w 1967 roku przeprowadził pierwszy na świecie udany przeszczep serca. Przy okazji wdała się z Barnardem w rozmowę o Hasnacie, próbując załatwić mu pracę – kiedy Hasnat dowiedział się o tym fakcie kilka miesięcy później, wpadł w prawdziwą furię. Z Włoch poleciała do Sydney, aby otworzyć Victor Chang Cardiac Research Institute, placówkę medyczną nazwaną tak ku czci mentora Hasnata, który pięć lat wcześniej został zastrzelony przy okazji nieudanej próby porwania. Dwa dni później „Sunday Mirror” opublikował artykuł, który zdruzgotał Hasnata: NOWY KOCHANEK DI; JAK UZNANY KARDIOCHIRURG WYLECZYŁ ZŁAMANE SERCE KSIĘŻNEJ; JAK KSIĘŻNA DI ZAKOCHAŁA SIĘ W HASNACIE KHANIE.
Richard Kay z „Daily Mail” należał do niewielkiej grupy dziennikarzy podróżujących z księżną, tego dnia poprosił jej asystenta, żeby Diana się z nim skontaktowała, aby odpowiedzieć na ten artykuł. Kay stał się ulubionym dziennikarzem Diany, wiarygodnym sojusznikiem w jej nigdy niekończących się staraniach, aby chronić swój medialny wizerunek i nadawać mu odpowiedniego blasku. Kiedy Diana spotkała się z Kayem, zapewniła go, że historia została „wyssana z palca”. Wedle jego artykułu, który został opublikowany następnego dnia, Diana była „wielce zasmucona” przez wymysły „Sunday Mirror” ze względu na „ból, którego mógł przysporzyć Wilhelmowi i Henrykowi”. W artykule Kaya pojawił się cytat Diany wyjaśniającej swoim przyjaciołom: „Bardzo się dzięki niemu uśmiałam, wszyscy mamy z tego niezły ubaw”.
„W tamtym okresie wierzyłem we wszystko, co mi mówiła”, powiedział niedawno temu Kay, dodając, że „zapisał sobie w pamięci”, by jednak sprawdzić te pogłoski. „Byliśmy w Sydney. Ciężko było uwierzyć w wizyty u pakistańskiego lekarza”. Choć Hasnat pragnął utrzymać romans w tajemnicy, publiczne wyparcie się Diany wielce go zraniło i utwierdziło w przekonaniu, że jakakolwiek próba rozpoczęcia normalnego życia z nią u boku była z góry skazana na porażkę. Hasnat zaczął również otrzymywać listowne pogróżki – przykładowo, wycinankę ze swojego zdjęcia z pętlą na swojej szyi. Niedługo po wycieczce do Sydney Kay spotkał się z Simone Simmons, uzdrowicielką Diany i jej ówczesną powierniczką, a ta wyjawiła mu prawdę o związku z Hasnatem.
Na początku 1997 roku Diana skupiła się na nowej działalności charytatywnej. 15 stycznia wykonała swój legendarny pochód po angolskim polu minowym i wydawała się mieć nowy cel w życiu. Nie odciągnął ją on jednak od Hasnata. W maju tego roku Diana i Jemima Khan poleciały odrzutowcem ojca Jemimy do Lahore. „Dwukrotnie przyleciała do mnie do Pakistanu, aby pomóc zbierać fundusze na szpital Imrana, lecz w obu przypadkach chciała również w tajemnicy spotkać się z jego rodziną, aby porozmawiać o możliwości małżeństwa z Hasnatem”, powiedziała mi Jemima. „Chciała wiedzieć, jak trudno było mi zaadaptować się do życia w Pakistanie, prosiła również o poradę w kwestii radzenia sobie z pakistańskimi mężczyznami i ich bagażem kulturowym”.
Do tego czasu Hasnat postanowił, że nie może za nią wyjść, a ona była tej decyzji świadoma. „Przerażał go plan sekretnego wesela, a ona nagle zaczęła zdawać sobie sprawę z wszystkich czyhających zagrożeń”, powiedział mi Richard Kay. Nie zmieniło to faktu, że priorytetem podczas tej podróży było zdobycie serca matki Hasnata, Naheed. Diana spędziła również czas z siostrami Imrana, Aleemą i Rhanee. Trzy kobiety doszły do zgody, że w celu uniknięcia uwagi prasy wyjadą do domu rodzinnego położonego w dzielnicy Lahore zwanej Model Town. Dziesięć minut po wyruszeniu utknęły w korku ulicznym. Po pięciu minutach oczekiwania Aleema zdała sobie sprawę, że siedzą same z przyszłą królową Anglii w samochodzie, w centrum Lahore, bez żadnych ochroniarzy i kierowców. „Czy myślmy odzalału?!”, wykrzyknęła Aleema. „Jesteśmy idealnym celem. Jeśli cokolwiek nam się stanie, dojdzie do międzynarodowego skandalu!”. Niedługo później ludzie na autostradzie zaczęli rozpoznawać Dianę, wskazując ją palcami i machając w jej kierunku. „Nie straciła zimnej krwi”, wspomina Aleema. „Opuściła szybę, zaczęła się uśmiechać i odmachiwać”. Diana znała adres domu na pamięć, poprowadziła więc kierującą samochodem Aleemę.
Wedle relacji Snell, w domu rodzinnym zgromadziły się ciotki i wujkowie. Wysiadł prąd, więc wszyscy zebrali się w ogrodzie, podczas gdy z nieba lał się żar. Żartowali z awarii elektryczności. Aleema powiedziała mi, że nawet w momencie, kiedy ona z siostrą chciały już wyjeżdżać, Diana postanowiła kontynuować wizytę. W końcu kobiety nakłoniły ją do powrotu ich Toyotą do domu Imrana. Tej nocy Diana rozmawiała z Imranem Khanem, który obiecał jej, że rozmówi się w jej imieniu z Hasnatem. Nie miał jednak okazji tego uczynić. Diana zginęła zanim Imran wrócił do Londynu.
Koniec romansu
Po rozwodzie Diana zawsze szukała sposobu na spędzenie choć odrobiny czasu z synami w Szkocji, miejscu które mogło śmiało rywalizować z luksusem królewskiej posiadłości Balmoral. Kiedy Mohamed Al Fayed zaprosił ją w czerwcu 1997 roku do spędzenia lipcowego tygodnia w jego willi w St. Tropez, Diana zgodziła się, wyczekując prywatności i bezpieczeństwa oferowanego przez rezydencję Al Fayeda.
Hasnat nie uczestniczył w niektórych wycieczkach Diany do swojej rodziny w Pakistanie lub Stratford-upon-Avon. Nie pozwalał mu na to harmonogram pracy. 21 czerwca Diana spędziła cały dzień z jego rodziną w Stratford-upon-Avon, które odwiedzała właśnie jego babcia Nanny Appa. Diana zabierała swoim samochodem kilku młodych kuzynów Hasnata na wycieczki do supermarketu. Snell relacjonuje, że Diana zabrała ich do lokalnego Tesco i pozwoliła jeździć w wózku sklepowym. Próbowali ukrywać jej tożsamość, oznajmiając klientom sklepu, że ma na imię „Sharon”, ale nikt nie dawał się nabrać.
Cztery dni później, 79 sukienek Diany zostało wystawionych na sprzedaż przez nowojorski dom aukcyjny Christie’s, skutkując przekazaniem 3.25 miliona dolarów na jej ulubione akcje charytatywne i jeszcze bardziej uszczuplając jej królewskie mienie. 10 lipca, dzień przed wyjazdem do St. Tropez, Hasnat spędził z nią noc w Pałacu Kensington. „Kiedy Diana pojechała do St. Tropez z panem Al Fayedem, między nami wszystko było w porządku”, Hasnat powiedział policji prowadzącej śledztwo w sprawie jej śmierci. „Po kilku dniach poczułem, że coś jest jednak nie tak. Ciągle natrafiałem na pocztę głosową”. Dianę znowu śledzili paparazzi, którzy zrobili jej zdjęcia na plaży niedaleko willi Al Fayeda. 14 lipca, podczas zorganizowanej naprędce konferencji prasowej, powiedziała podążającym za nią fotografom: „Zaskoczę was tym, co zamierzam zrobić”. Mohamed Al Fayed zadzwonił do swojego syna Dodiego, który przebywał w Paryżu ze swoją narzeczoną, modelką Calvina Kleina, Kelly Fisher, prosząc go o przyjazd i pomoc w zabawianiu Diany. Dodi posłuchaj się ojca i zostawił Fisher w Paryżu. Zgodnie z biografią księżnej autorstwa Tiny Brown, Mohamed kupił niedługo wcześniej jacht „Jonikal” o wartości 30 milionów dolarów, aby zaimponować Dianie. Razem z chłopcami spędzała czas zarówno w willi, jak i na łodzi z Dodim i jego rodziną. W środku wakacji, 16 lipca, Fisher przyleciała z Paryża do Dodiego, ale zatrzymała się na innej łodzi Al Fayeda, w efekcie czego Dodi krążył pomiędzy Dianą i jej synami a swoją narzeczoną, aż do 18 lipca, kiedy Fisher musiała wyjechać na wcześniej zaplanowane zlecenie związane z modelowaniem. Gazety były pełne zdjęć z Morza Śródziemnego z rozluźnioną Dianą i jej synami.
22 lipca Diana poleciała do Mediolanu na pogrzeb zamordowanego projektanta mody Gianniego Versace. Kiedy między nią i Hasnatem doszło do kolejnej rozmowy telefonicznej, pod koniec lipca, Diana zdążyła już wrócić z Mediolanu i potajemnie polecieć do Paryża na weekend z Dodim. „Kiedy znasz kogoś bardzo dobrze, wiesz, że dzieje się coś złego – tak właśnie czułem się podczas naszej rozmowy”, mówił o tym okresie Hasnat. „Powiedziałem jej, że uważam, że coś jest nie tak, ponieważ zachowuje się dziwnie, lecz ona odparła, że to ze względu na miejsce, w którym przebywała, miała problem ze złapaniem zasięgu w telefonie”.
Diana powróciła do Londynu 27 lipca i niedługo potem spotkała się z Hasnatem w Battersea Park. „Nie była sobą, ciągle spoglądała na swój telefon komórkowy”, opowiadał policji o tym spotkaniu Hasnat. Powiedział jej, iż myśli, że spotyka się z kimś innym i musi to być ktoś związany z Al Fayedem. Zaprzeczyła istnieniu innego mężczyzny. „Pod koniec naszego spotkania w Battersea Park ustaliliśmy, że spotkamy się następnego dnia w Pałacu Kensington. To właśnie w trakcie tego drugiego spotkania Diana powiedziała mi, że między nami wszystko skończone”. Kontynuował swoją opowieść: „Pamiętam, że powiedziałem jej wtedy, że jest już martwa, mając na myśli, że nigdy nie odzyska swojej reputacji. Powiedziałem to, ponieważ byłem pewny, że chodzi o kogoś z otoczenia Mohameda Al Fayeda, a taką miałem właśnie opinię o ludziach z nim powiązanych”.
Kiedy jej synowie pojechali na cały sierpień do Balmoral, Diana zaczęła nieustannie podróżować. 31 lipca poleciała z Dodim na Sardynię, żeby rozpocząć sześciodniowy rejs na „Jonikalu”, w trakcie którego Dodi i Diana zostali sfotografowani przez włoskiego paparazzo Mario Brennę, który podobno dostał cynk od samej Diany.
6 sierpnia wróciła do Londynu i niemal natychmiast wyleciała do Bośni, co było częścią jej kampanii przeciwko minom lądowym. Całą podróż przyćmiła 7 sierpnia publikacja zdjęć Brenny, ukazujących obściskującą się parę, a później artykuły pojawiające się w tabloidach na temat rzekomego romansu. (Kiedy Kelly Fisher zobaczyła te zdjęcia, wynajęła Glorię Alfred, aby ta wniosła pozew przeciwko Dodiemu, który modelka wycofała po jego śmierci). Richard Kay napisał w „Daily Mail”, że Diana powiedziała „bliskiej przyjaciółce”, że „pragnie znowu żyć – prawdziwie żyć. Ma dość tego całego chowania się i wszystkich tajemnic. Dlaczego nie może mieć mężczyzny, o którym wszyscy ludzie będą wiedzieli?” W swojej książce „Diana in Search of Herself”, Sally Bedell Smith zauważyła, że wedle przyjaciół Diany była to wiadomość „przeznaczona dla jednego czytelnika – Hasnata Khana”.
Ostatnia podróż Diany
Po powrocie z Bośni Diana wybrała się w rejs ze swoją przyjaciółką Rosą Monckton, byłą dyrektor zarządzającą Tiffany & Co., która nie uważała, by Mohamed Al Fayed był odpowiednim kompanem dla Diany i radziła jej, żeby nie jechała na wakacje z jego rodziną. W trakcie tej podróży Diana powiedziała Monckton, że związek z Hasnatem został zakończony i że jedynie Dodi jest w stanie dać jej pierścionek, który będzie „idealnie pasował na mojej prawej ręce”. Kobiety rozmawiały więcej o Hasnacie niż o Dodim, a Monckton do dziś uważa, że związek Diany z Dodim miał jedynie wywołać w Hasnacie zazdrość.
Przyjaciele Diany, z którymi rozmawiałam, nalegali, że zerwała związek z powodu frustracji faktem, iż Hasnat nie chciał zgodzić się na ślub ani nawet na upublicznienie ich relacji. „Hasnat był porządnym, niezwykle ceniącym sobie prywatność mężczyzną z tradycyjnej, konserwatywnej pakistańskiej rodziny, obawiał się więc jak to wszystko może wyglądać”, powiedziała mi Jemima Khan. „Paraliżowała go myśl, że przez resztę życia będzie musiał żyć w świetle reflektorów”. Przyjaciele Diany uważali, że Diana nie ma zamiaru poddać się w związku z Hasnatem, nawet przy jego oczywistej niechęci. On natomiast powiedział policji prowadzącej śledztwo w sprawie jej śmierci, że „moją główną obawą względem naszego ślubu było to, że przez to, kim ona była, moje życie zamieni się piekło. Wiedziałem, że nie będę mógł prowadzić normalnego życia i że jeśli kiedykolwiek mielibyśmy dzieci, nie mógłbym zabierać ich wszędzie gdzie bym chciał i robić z nimi normalnych rzeczy”. Kilka dni po ich ostatnim spotkaniu Diana poleciała do Paryża, aby zobaczyć się z Dodim. Znalazła w nim człowieka, który zdawał się mieć dla niej tyle czasu, ile potrzebowała. Jednakże, co warto ponownie podkreślić, mogła go wykorzystywać, aby wymusić na Hasnacie jakąś reakcję.
Nawet po zerwaniu z Hasnatem, Diana kontaktowała się z jego rodziną, zachowując się tak, jakby ciągle byli razem. Zarówno Lady Annabel Goldsmith, jak i Rosa Monckton wypowiedziały się publicznie w 2008 roku, podczas brytyjskiego śledztwa, o miłości Diany do Hasnata oraz nieprawdopodobieństwie poważnego związku z Dodim Al Fayedem. Monckton czuła obowiązek, by w swoim wystąpieniu ujawnić, że nie było żadnej możliwości, by Diana była w ciąży z dzieckiem Dodiego. Ledwo tydzień przed jej wyjazdem do niego do Paryża, Diana była w rejsie z Monckton i miała okres.
Świat doskonale zna szczegóły ostatniej podróży Diany z Dodim oraz szalonej ostatniej nocy w Paryżu, która zakończyła się pościgiem samochodowym przez Alma Tunnel, który poskutkował fatalną w skutkach kraksą. Hasnat Khan próbował skontaktować się z Dianą w noc jej śmierci, ale zmieniła swój numer. Na jej pogrzebie zjawił się w ciemnych okularach i w zasadzie nie rozmawiał z innymi żałobnikami. Ciągle mieszka w Wielkiej Brytanii i jest kardiochirurgiem. Na podstawie uzyskanych informacji dowiedziałam się, że od czasu związku z Dianą był dwukrotnie zaręczony i jeden raz żonaty, ale małżeństwo zakończyło się dosyć szybko. „Myślę, że gdyby Diana dzisiaj żyła, bylibyśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, niezależnie od tego, co by zrobiła i z kim była”, powiedział policji Hasnat. „To wielka strata, kiedy ktoś ci bliski umiera. Nie wiem, jaka Diana była w innych związkach, ale znakomicie mnie chroniła, nie tylko przed mediami, ale także przed zbyt dużą ilością informacji. Być może chroniła mnie, ponieważ myślała, że czeka nas wspólna przyszłość”.
A Hasnat nie przestał jej chronić do dziś.