Do księgarń i innych punktów sprzedaży trafiła właśnie najnowsza premiera Wydawnictwa MG – powieść „Szeptucha”. Autorka Iwona Menzel opowiada w swojej książce historię szeptuchy – wiejskiej uzdrowicielki z Podlasia, która z jednej strony próbuje kultywować „uzdrowicielskie” tradycje swojej babci, ale z drugiej strony ulega także nowemu. Zakochuje się m.in. w reżyserze z Warszawy, który przyjeżdża do jej wsi zrobić film.
Streszczenie „Szeptuchy”
W zagubionych wśród nadbiebrzańskich bagien Waniuszkach modlitwą i ziołami leczy stara Oleszczukowa. Kiedy niespodziewanie umiera, wieś oczekuje od jej wnuczki Oleny, że będzie kontynuowała rodzinną tradycję. Olena rezygnuje z marzeń o studiach medycznych i zostaje wioskową szeptuchą. Życie w Waniuszkach wciąż jeszcze opiera się na niewzruszonym fundamencie zasad, tradycji i Słowa Bożego. Wszystko ma tam swój ład, ludzie czynią to, co do nich należy, każdy wie, gdzie jest jego miejsce. Jednak nawet i do Waniuszek nieuchronnie nadciąga nowe. Legenda o tajemniczym pustelniku, który na uroczysku Łojmy zbierał popsute lalki i przybijał je do drzew, sprowadza do Waniuszek znanego filmowca z Warszawy, Alka Litwina. Olena pomaga mu odnaleźć ślady zagadkowego samotnika, uważanego przez okoliczną ludność za świętego. Choć szeptucha i reżyser żyją w dwóch zupełnie odmiennych światach, wspólne poszukiwania zbliżają ich do siebie. Olena znajduje w Alku przyjaciela i powiernika, z którym może się podzielić sekretami swojej sztuki lekarskiej i najskrytszymi myślami. Po raz pierwszy w życiu nie czuje się samotna...
Od autorki
- Istnieją na świecie miejsca magiczne, które budzą w nas niezwykłe emocje, jakie zazwyczaj przeżywa się tylko w stanie zakochania. Dla mnie takim miejscem stało się Podlasie. To była późna miłość i nic jej nie zapowiadało. Nie miałam babci-staruszki w chatynce pod Białymstokiem, nic mnie z tym regionem nie wiązało, nawet go nie znałam. Urodziłam się i wychowałam w Warszawie, tam też skończyłam Wydział Architektury, za mąż wyszłam w Wiedniu, a całe dorosłe życie spędziłam w Niemczech. Mieszkałam i pracowałam w Darmstadt, dawnej stolicy Hesji, na wakacje jeździłam najchętniej do Włoch albo Francji. Każde Boże Narodzenie spędzałam jednak w Polsce, bo nigdzie na świecie nie obchodzi się świąt równie uroczyście – mówi Iwona Menzel, autorka książki.
- Dziesięć lat temu cała rodzina miała się spotkać na Wigilii u mojej siostrzenicy, która przeniosła się nad Biebrzę. Zaklinowani w nieprzerwany sznur TIR-ów pełzliśmy powolutku szosą na Białystok przez post transformacyjny pejzaż, składający się głównie z reklam, przyczep imbisowych, bud z kebabem i okólników dla gipsowych sarenek oraz krasnali. Jak tylko jednak zjechaliśmy z wylotówki, otworzył się przed nami inny świat. Po horyzont rozciągał się nietknięty ręką człowieka krajobraz, a nad nim niebo dziwnie szerokie, jakby powierzchnia Ziemi miała tu inną krzywiznę. W kompletnej ciszy zaczął padać na tę pustkę grubymi płatkami śnieg, zmierzchało się, światła reflektorów wyławiały co jakiś czas z mroku przydrożny krzyż, kapliczkę, stadko saren na łące, samotną chałupę z jasnym kwadratem okna, mocno wrośniętą w pole. Obrazy, przeniesione z innego czasu i z innej przestrzeni, osobliwe i zagubione w otaczającym je świecie jak dryfująca po wzburzonym oceanie kra. Dzisiaj mieszkam właśnie w tym miejscu – opowiada Iwona Menzel.
Powieść „Szeptucha” dostępna jest od teraz w księgarniach oraz w innych punktach sprzedaży.
Więcej informacji o książce na stronie wydawnictwa MG:
***Według dostępnych definicji, szeptucha (czasem określana jako wiedźma) to uzdrowicielka ludowa oferująca swoje usługi osobom wierzącym w moc leczenia. W Polsce szept uchy można spotkać przede wszystkich w rejonie Podlasia.