„To piękny człowiek, piękny film. Gorąco polecam” – film „Yves Saint Laurent” zachwycił zwycięzcę programu Project Runway - Jakuba ‘Jacoba’ Bartnika. Już wcześniej Elżbieta Szawarska z Vu Mag przepowiadała, że „ten film dla osób, które kochają modę, będzie ikoniczny”.
„Yves
Saint Laurent”, który wchodzi do kin już w ten piątek, trafia w gusta także
szerszej publiczności przekonuje Tomasz Golonko z Natemat.pl. „Nie musisz
interesować się modą, wystarczy, że lubisz dobre kino” – pisze. To także
wciągająca opowieść o życiu. To film, na który „idzie się z kartką i długopisem
i robi notatki z miłości” – dodaje.
Yves Saint Laurent jest w świecie mody uznany za króla, jego kolekcje
wywoływały zachwyt, równocześnie szokując. Dzięki niemu do damskiej mody weszły
czerwone szminki, smokingi, przezroczyste bluzki, kurtki safari czy
kombinezony. „Dziś, gdy modne jest wszystko naraz – długie, krótkie, kolorowe,
monochromatyczne – wpływ projektów Francuza wciąż widać, choćby
w kolorowym kaftanie, w którym supermodelka Gisele Bundchen reklamuje
H&M, czy marynarce o kroju smokingu sprzedawanej w hiszpańskiej
sieciówce Mango” – pisze Ola Salwa na stronach Polityki.
Film „Yves Saint Laurent” daje niepowtarzalną szansę, by zobaczyć autentyczne kolekcje
na dużym ekranie. Ubrania trafiały na plan wprost „ze specjalnych chłodni,
gdzie są przechowywane. Przynosili je konserwatorzy w białych uniformach i
rękawiczkach. Cały rytuał. Kiedy suknie były na planie, nie wolno było nic
robić, ani jeść, ani palić, prawie się nie ruszać” – zdradzał magazynowi Elle
odtwórca głównej roli - Pierre Niney.
Akcja filmu „Yves Saint Laurent” rozpoczyna się w 1957 roku. Chorobliwie
nieśmiały i niewiarygodnie wrażliwy Yves tworzy swą
pierwszą kolekcję dla najbardziej prestiżowego domu mody Dior. Efekt jest
oszałamiający – cały Paryż pada do jego stóp. Podczas pokazu awangardowy
wizjoner poznaje miłość swojego życia. Tworzenie i pasja przeplatają się w
filmie z cierpieniem miłosnym, a rozkoszne chwile z okresami zwątpienia. „Yves
Saint Laurent” to portret geniusza mody, który potrafił walczyć o swoje
marzenia.
„YVES SAINT LAURENT” W KINACH 30 MAJA