Miód na serce - Studentnews.pl recenzuje

Miód na serce

Kto powiedział, że książki o miłości są tandetne, nadmiernie lukrowane i po prostu nieznośne? Ktokolwiek wymyślił taką koncepcję, pewnie był poważnie sfrustrowany i pozbawiony pozytywnych uczuć w swoim życiu. Książki o miłości zawsze znajdą miejsce w sercach czytelników. Zwłaszcza jeśli są mądre i nie przeładowane nadmiernie nieznośnymi metaforami.

A ta nie jest. Chociaż nie ukrywa, że jej głównym przesłaniem jest miłość, książka Sarah – Kate Lynch traktuje temat na tyle subtelnie, że nie zraża żadnego czytelnika. Pewnie tego kobiecego czytelnika, przyznać trzeba, ale to po prostu my, kobiety lepiej znamy się na książkach o uczuciach. Główną bohaterką tej powieści jest Sugar Wallace, optymistka  z zasady, pszczelarz z powołania i dziedzictwa, kobieta, która pozwala pszczołom rządzić swoim życiem. Sugar zostawiła za sobą bolesne doświadczenia wczesnej młodości; teraz przemieszcza się po świecie, nigdzie nie zagrzewając korzeni. Tak trafia do Nowego Jorku, małego mieszkanka w bloku niezwykłych ludzi i na mężczyznę, który widzi w niej swoją przyszłość…

Lekka, przyjemna opowieść z niezwykłymi bohaterami. Sarah – Kate Lynch ma doskonałą rękę do wyjątkowych postaci, ciepłych, poszukujących swojego szczęścia bohaterów, którzy nie zawsze umieją walczyć o to, o czym marzą. Ale jak to w takich książkach bywa, w końcu dojdą do swojego szczęścia. Z małą pomocą. To taki wyjątkowy gatunek powieści, od pierwszej strony przesyconej optymizmem, zaraźliwym dla każdego, podnoszącym na duszy tych, którzy tego podniesienia potrzebują. Fakt, może miejscami trochę utopijny, ale przecież nie czytamy takich powieści dla realizmu codziennego życia. Tego mamy aż nadto poza książkami. Lynch stawia na lekkie dialogi, przezabawne sytuacje i oczywiste szczęśliwe zakończenie. Może gdyby tylko bohaterowie nie podkreślali, że 56metrowe mieszkanie Sugar jest taką klitką, w której nie ma na nic miejsca…

Marta Czabała


Komentarze
Polityka Prywatności