W dżungli zdrowia - Studentnews.pl recenzuje

W dżungli zdrowia

Beata Pawlikowska na okładce wygląda pięknie, opiera się o wielką malinę i eksponuje fantastyczne nogi i zadowoloną minę. Czy można się oprzeć? To uda się tylko takim autodestrukcyjnym marudom jak ja.

Generalnie zgadzamy się z Beatą Pawlikowską w całej rozciągłości – współczesne jedzenie nie jest za dobre, przemysłowa hodowla i przemysłowa produkcja nie prowadzi do niczego miłego. Lepiej jeść prosto, a bliżej natury – produkty nieprzetworzone, ekologiczne i lokalne. Lepiej nie używać mikrofali i nie sięgać po mrożonki, lepiej darować sobie produkty odzwierzęce.

Nieustający entuzjazm Beaty Pawlikowskiej trochę jednak zaczął mnie męczyć. Jej pewność siebie i energia granicząca z manią wzbudza we mnie nieufność. No i te zmiany – w poprzedniej książce mięso i nabiał były jeszcze z grubsza ok, w tej już są samym złem.

W dodatku denerwuje mnie styl pisania pisarki. Czuję się jak na motywującym mitingu, gdy Beata Pawlikowska wielokrotnie, w każdym rozdziale, zadaje mi pytanie: czy rozumiesz? Rozumiesz? Czy rozumiesz? Czy już rozumiesz? Rozumiesz????

!!!!!

No i nie lubię drugiego ulubionego chwytu stylistycznego Beaty Pawlikowskiej, czyli okrzyków. Co kilka stron pojawia się jej pełen emocji komentarz: Aaaa! AAAAAAA! Aaaaa!!!!! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!

O co chodzi? Nie przepadam za ludźmi, którzy krzyczą, zwłaszcza jako narratorzy książek.

I jeszcze jedno. Beata Pawlikowska stosuje własne zasady interpunkcji i podziwiam ją za jej determinację w tym względzie. Jednak sama lubię przecinki i nie uważam, żeby ich stosowanie było wyłącznie indywidualną kwestią (choć zgadzam się, że interpunkcja jest trudna, a jej tajniki są również dla mnie w dużej mierze nieprzeniknione). Czytając książki Beaty Pawlikowskiej czuję się jak korektorka w pracy; to nie jest moje ulubione doznanie przy lekturach nadobowiązkowych.

Czepiam się prawda? Już to rozumiesz? Rozumiesz, prawda? Sprawdź tę książkę po prostu sam. Zobaczymy, czy osiągniesz zdrowie, szczęście i życiową harmonię czy raczej zaczniesz od czasu do czasu w trakcie lektury krzyczeć: Aaaaaaaaaaaaaaa!!!

Magdalena Rachwald


Komentarze
Polityka Prywatności