Co czytaliście w dzieciństwie? Jakich historii słuchaliście? Jakie opowieści opowiadaliście sobie nawzajem? Które pamiętacie do dzisiaj? Jestem przekonana, że niejedna wpłynęła na to, jakimi staliście się dorosłymi. Niejedna sprawiła, że dziecięce lata były bardziej kolorowe. No właśnie, tylko te dziecięce? To jedna z tych książek, która pokaże wam, że można jeszcze wrócić w ten kolorowy czas, kiedy nie istniały codzienne problemy z pracą, domem czy wszystkim innym, czym się aktualnie przejmujemy.
I dlatego zamierzam z premedytacją sklasyfikować ją, jako książkę dla wszystkich, którzy kiedykolwiek dotknęli książkowej magii. Niezależnie od wieku. Bo to idealna historia przygodowa. Pewnego dnia Murray, Mina, Shane i Connor natrafiają na dziwny statek. Nie potrafią zrozumieć jego nazwy. Pod pokładem znajduje się dziwna, pokryta liczbami kostka i notatnik, należący do niejakiego Ulysses’a Moore’a. Czwórka przyjaciół postanawia wypłynąć statkiem w morze, a ten poprowadzi ich do miejsc, o jakich istnieniu nie mieli pojęcia…
Niezależnie od wieku. Całkowicie niezależnie. Jeśli kochaliście kiedyś książki podróżnicze, pokochacie też tą, zaniedbując swoje codzienne obowiązki aż dotrzecie do ostatniej strony. A i potem jeszcze na trochę. W dobie, gdzie dzieci owładnięte są przez technologię, takie książki mają dodatkową wartość. Nie znajdziecie w niej komórek, nie znajdziecie tabletów. Nie będzie nawet Facebooka. Będą za to przepięknie napisane przygody młodych bohaterów, którzy rezygnują z ukochanych gier i przeżywają coś, czego nie znajdą w żadnej wirtualnej rzeczywistości. I chociaż przesłanie „wyjdź z domu, rób coś innego” jest oczywiste, Pierdomenico Baccalario przekazuje je subtelnie, delikatnie, stawiając na zabawę swoich bohaterów i ich magiczne przeżycia.
Nie bez znaczenia jest też przepiękne, magiczne graficznie wydanie książki. Już sama okładka działa na wyobraźnie, zachęcając, żeby zajrzeć do środka. Nie da się przejść obojętnie, czy masz 13, czy 30 lat. Zachwycająca książka.
M.D.