Wszystko, co lśni

Było już po jedenastej wieczorem. W kuchni niewielkiego dwupokojowego mieszkania w Auckland unosił się zapach spóźnionej kolacji. Na patelni skwierczał olej, na który jeden za drugim Eleanor kładła placuszki rybne. Wtedy zadzwonił telefon.
- Eleanor, dostałaś Nagrodę Bookera!
Głos w telefonie należał do jej brytyjskiego redaktora, Maxa Portera.
Olej na patelni zaczął dymić. Placki się przypaliły. Eleanor spróbowała ich dopiero godzinę później. Były okropne.

Rankiem spadła na nią lawina telefonów, smsów i gratulacji. Pośród gratulujących na twitterze był między innymi premier, John Key. Nowa Zelandia zanosiła się radością. Nagłówki gazet, radiowe i telewizyjne śniadaniówki, internetowe portale informacyjne nie miały innego tematu. Po raz drugi Nagroda Bookera trafiła do pisarki pochodzącej z tego niewielkiego, bo ledwie czteroipółmilionowego, kraju na krańcu świata. Poprzednią nowozelandzką laureatką była w 1985 roku Keri Hulme, która otrzymała ją za powieść The Bone People. Ale zwycięstwo Eleanor było absolutnie wyjątkowe. Stała się najmłodszą laureatką tej najbardziej prestiżowej w anglojęzycznym świecie nagrody literackiej. Pośród nagrodzonych w ubiegłych latach i dziesięcioleciach znaleźli się między innymi William Golding, Kingsley Amis, Salman Rushdie, J.M. Coetzee, Margaret Atwood czy Ian McEwan. Młodziutka, zaledwie 28-letnia Eleanor Catton trafiła na literacki Parnas, a powieścią, która przyniosła jej ten honor, pobiła kolejny rekord. Wszystko, co lśni okazało się najdłuższym w historii tego wyróżnienia nagrodzonym dziełem. Na ponad ośmiuset stronach (w polskim przekładzie prawie 940) Eleanor opowiedziała historię z czasów gorączki złota w mieście Hokitika, wplatając w nią kryminalną zagadkę, diabelnie sprytnie obmyślaną i poprowadzoną.

Wszystko, co lśni opowiada o narodzinach Nowej Zelandii. "Tutaj każdy może zacząć życie od nowa. Stać się nowym człowiekiem." Chociażby pod nowym nazwiskiem. Dlatego na wyspę ściągają zewsząd ci, którzy chcą się dorobić na złotodajnych polach Otago, a także i tacy, którzy chcą zatrzasnąć jakieś drzwi zaś sobą, o czymś zapomnieć, zacząć wszystko od nowa. Zewsząd - nie tylko z Korony Brytyjskiej, ale i z Niemiec, Danii, Francji, Australii, Kantonu. W mieście Hokitika, o którym gazety pisały, że "rozrasta się szybciej niż San Francisco, i to z niczego... z prastarej, gnijącej dżungli... z rzecznych bagien, z nieustannie zmieniających bieg potoków i z mgły... ze zdradliwych, bogatych w kruszec wód" cywilizacja codziennie wypierała dzicz, pozwalając rodzić się nowemu ładowi. To był ten moment przejściowy między starym a nowym światem. W wydźwigniętej z bagien niespełna pięć lat wcześniej Hokitika działa nie tylko burdel i bar, w których wyczerpani tygodniową harówką kopacze mogą zaznać wypoczynku. Jest tu sąd, bank, kilka hoteli, gazeta - "Czas Zachodniego Wybrzeża", buduje się nowe więzienie... Plagą jest narkomania w swej opiumowej wersji. A w raczkującej nowozelandzkiej polityce typowe brudy: manipulacje opinią publiczną, gra o głosy wyborców, szantaże polityków...

Nic dziwnego, że powieść Catton okrzyknięto niemal natychmiast "powieścią nowozelandzką", pierwszą w historii literatury jej kraju powieścią o początkach jego historii. Autorka - warto podkreślić, że urodziła się w Kanadzie - jednak dystansuje się wobec takich interpretacji. "Dla pisarza przekonanie, że jest czyimś rzecznikiem, rzecznikiem całego kraju, może być zgubne. A mój stosunek do Nowej Zelandii jest wielowymiarowy, w wielu punktach krytyczny...". Catton przyznaje też, że pracując nad swoją powieścią, bardziej niż tradycją literacką własnego kraju, inspirowała się literaturami innych. Silny wpływ wywarły na nią Zbrodnia i kara, Bracia Karamazow, powieści Tołstoja, Dickensa, Thackeray'a czy Flauberta. A także - co ma kolosalne znaczenie z uwagi na wątek kryminalny w książce - angielskie kryminały, od Agaty Christie po Patricię Highsmith.

Kto zabił? I czy zabił? Co się stało z Emerym Stainesem, bogatym młodzieńcem o szczerozłotym sercu, który zaginął w tę samą noc, kiedy na drodze wiodącej do Hokitika znaleziono nieprzytomną prostytutkę, Annę Wetherell, a w domku na uboczu odkryto ciało biednego pijaka i wielki skarb? Czy Anna rzeczywiście usiłowała popełnić samobójstwo? Starając się odpowiedzieć na te pytania, natrafimy na kolejne, a pierwsze domysły i hipotezy zastąpimy następnymi, podziwiając przy tym wspaniale wzniesioną architekturę powieści, którą w zaskakujący sposób wyznaczają także znaki zodiaku i planety… Catton nie szczędzi czytelnikom niespodzianek, jej powieść zamyka się nie tylko z poczuciem ogromnej lekturowej satysfakcji, ale i niekłamanym podziwem dla autorki oraz poczuciem, że nieprędko trafimy na utwór o podobnym rozmachu i wykonaniu.

Podczas studiów na uniwersytecie w Canterbury Eleanor mówiła, że chce "pracować w branży wydawniczej". Słowa "chcę być pisarką" nie mogły przejść przez usta nieśmiałej i bezpretensjonalnej dziewczyny, o której wszyscy uniwersyteccy znajomi i uczniowie - Catton prowadzi zajęcia creative writing - wypowiadają się z wielką sympatią. "Jest uroczą osobą, miło przebywać w jej towarzystwie" - mówi wykładająca na tej samej uczelni Christine Stachurski, a agentka autorki - Kirsten McDougall dodaje: "Eleanor jest naszą narodową bohaterką". Bohaterką o trzęsących się nogach - bo jak sama przyznaje, ledwie była w stanie ustać na gali wręczenia Nagrody Bookera. I jak tu nie pokochać tak sympatycznej zwykłej niezwykłej dziewczyny, która pisze genialne książki i czasem przypala kolację?

Komentarze
Polityka Prywatności