Przebudzenie - Studentnews.pl recenzuje

Stephen King to Stephen King. Wielki, gigantyczny talentem pisarz, który od lat zaskakuje nas swoimi powieściami. Jest niekwestionowaną legendą. Jeśli śledzicie jego książki, wiecie też, że są wśród nich te wybitne i te bardziej komercyjne. Ba, nawet te ciut słabsze. Ta ostatnia jest zdecydowanie lepsza niż gorsza. W końcu to przecież Stephen King.

Horror i thriller. Taki właśnie opis czytam na stronach internetowych. Jakie są moje własne odczucia? Troszkę inne. To powieść obyczajowa (w każdej powieści Kinga znajdziecie jej elementy) trochę sensacyjna, z domieszką małego horroru na samym końcu. Jak to w dobrych przepisach bywa, wszystko jest tutaj wyważone, odmierzone w odpowiednich proporcjach. Doskonałe, jak to u mistrza.

Kto czytał książki Kinga, wie doskonale, że często prowadzą nas przez lata a nawet dziesięciolecia. Jest co czytać. Tak jest i tym razem. Mała miejscowość w Nowej Anglii, pół wieku temu. Miejscowymi wiernymi opiekuje się wielebny Charles Jacobs, pastor wszechstronny, doskonały psycholog dla miejscowych, oddany ojciec i mąż. Szczególną opieką Jacobs otacza małego Jamiego. Kiedy rodzina Jacobsów doświadcza wyjątkowo okrutnej tragedii, pastor jest zmuszony opuścić miejsce zamieszkania. Los działa jednak przewrotnie, bo drogi kaznodziei i Jamiego zmuszone są wielokrotnie się przeciąć. Ale żaden z nich nie przewidzi konsekwencji tych spotkań.

King uracza wieloma sprawami. To pisarz, który – jak wieść głosi -  ma najlepszy team do researchu. I to widać doskonale. Każda książka oparta jest na faktach, legendach, mitach, ilustrujących kolejne książki, stanowiące do nich niepowtarzalne tło. Tak jest i tutaj, bo to wnikliwa podróż nie tylko w amerykańską historię (jak to u Kinga bywa) ale też w system jednostki ludzkiej, jaką prezentują poszczególni bohaterowie Kinga. Widać  tutaj swoistą nostalgię, w szczególności za czasami niewinnego dzieciństwa. Bo przecież kiedy jesteśmy tak samo niewinni jak wtedy? King prowadzi swojego bohatera przez kolejne lata życia, pokazując jak wczesne doświadczenia mogą wpłyną na późniejsze lata życia, a może nawet na nie całe. Nie zabraknie tutaj elementów nadprzyrodzonych, wynikających z doświadczeń ludzkich, takich samych ludzkich nieszczęść. Jest trochę przejmująco, trochę strasznie, trochę refleksyjnie. Jak to w najlepszych powieściach autora. Nie jest rewolucyjnie, jak to w  powieściach  Kinga bywa, ale jest na tyle przyjemnie, że można bez problemu utwierdzić się, że nieustający fenomen autora trwa. King wielki jest i będzie. Także tą powieścią.

M.D.


Komentarze
Polityka Prywatności