Kolekcjoner skór - Studentnews.pl recenzuje

Kolekcjoner skór

Doskonały kryminał dla każdego wielbiciela gatunku, niezależnie od wieku, płci czy czegokolwiek innego. Jeśli tylko lubicie kryminały, koniecznie sięgnijcie też po ten.

Od czasów kiedy obejrzałam adaptację jednej z książek o Lincolnie Rhyme, jego twarz zawsze będzie dla mnie twarzą Denzela Washingtona. Tak samo zresztą jak Amelia Sachs zawsze będzie już Angeliną Jolie. Chociaż tylko jedna książka z serii doczekała się filmowej adaptacji, kolejne są równie rozrywkową literacką przygodą. To doskonale napisane kryminały, prowadzące swoich czytelników przez opowieść jak rozpędzony pociąg. Niesamowite, z prawdziwie wybuchowym finałem. Takiego, którego nikt się nie spodziewa. Pozory mylą. Chociaż tożsamość mordercy znamy od niemalże pierwszej strony, Jeffrey Deaver jest gwarancją, że nie wiemy tak naprawdę nic.  

W Nowym Jorku grasuje wyjątkowo przebiegły seryjny morderca. Jego ofiarami wydają się przypadkowe kobiety, zwabione na odludzie, brutalnie pozbawione życia. Na skórze każdej z nich znajdzie się tatuaż wykonany za pomocą trucizny. Enigmatyczne wiadomości skupiają uwagę najlepszego śledczego w mieście. Lincoln Rhyme podejmuje grę z mordercą, starając się odkryć jego tożsamość i zamiary. U jego boku stoi Amelia Sachs, gotowa działać tam, gdzie Lincoln nie da rady.

Jeśli Deaver pisze historię o duecie Rhyme – Sachs, można spodziewać się określonych rzeczy. Z tych gorszych można wymienić wielostronicowe analizy, jakie prowadzi główny bohater, a my możemy zobaczyć tak jakby stały w jego domu. Te można z czystym sumieniem pominąć, skupiając się na tym co w serii najlepsze

Skupmy się więc na samej akcji, doskonale prowadzonej, stopniowo odkrywanej w szczegółach przez autora, który bez trudu udowadnia nam wyższość własnej fabuły nad naszym prywatnym zmysłem dedukcji. Na doskonałość tej książki składają się jej bohaterowie – nie tylko sam Lincoln Rhyme czy Amelia Sachs ale też doskonale dobrani bohaterowie drugoplanowi – policjanci, opiekunowie, ale też ci źli, przeciwnicy Lincolna. Deaver ma rękę do plastycznych bohaterów, tak prawdziwych, jakby wyszli z prawdziwych wydarzeń. To doskonała, sugestywna książka, pełna wydarzeń, których nawet najbardziej zagorzały wyga kryminałów nie będzie w stanie przewidzieć. Nie ma tutaj udziwnień, nie ma nic, co w najlepszych kryminałach spotkać by nie można. Jest tyle i aż tyle. Doskonała książka na najwyższym poziomie. DOSKONAŁA.

Marta Czabała


Komentarze
Polityka Prywatności