Słowa pamięci - Studentnews.pl recenzuje

Emocji w tej książce wystarczyłoby na co najmniej 100 stron. To jedna z najbardziej emocjonalnych, rzewnych, mądrych książek o rodzinie. Rodzinie, która zaraz się zakończy.

Alzheimer. Jedno słowo określające jedną z najstraszniejszych chorób na świecie. Śmiertelna, wyniszczająca, nie tylko chorą osobę, ale też najbliższych. Kto jest w gorszej sytuacji? Czy osoba chora, powoli tracąca najważniejsze elementy swojego ja, pogrążająca się w otchłani, która prowadzi donikąd? Czy może najbliżsi chorego, zmuszeni bezsilnie patrzeć, jak najbliższa osoba zatraca się w nicości? Każda historia jest wyjątkowa, każda równie tragiczna, każda zasługuje na chwilę uwagi.

Diagnozę Alzheimera dostaje Claire. Chociaż wie, że Alzheimer zabrał jej ojca, zauważa u siebie od lat pewne objawy, wciąż ma nadzieję, że uda jej się oszukać przeznaczenie. Jak można myśleć inaczej, kiedy ma się tyle do stracenia? Caitlin, starsza córka skończyła niedawno 20 lat i nie zasługuje na to, aby tracić matkę. Tym bardziej nie zasługuje na to młodsza córka Esther. Trzyletnia dziewczynka nie rozumie jeszcze tego, co się dzieje a jej matka boi się, że dziecko nie będzie jej w ogóle pamiętać. Zostaje wyczekany przez lata mąż, który kocha Claire najbardziej na świecie. Jak w takiej sytuacji oddać się chorobie?

Rowan Coleman jest autorką kilkunastu powieści, które znalazły sobie wielbicieli na całym świecie. Czas na nas. To trudna książka, tak samo jak sama choroba. Coleman zmienia narratorów (popularna sprawa od czasu Jodie Picoult) pozwala nam poznać całą rodzinę i jej osobiste spojrzenie na rozgrywający się dramat. Poznamy więc spojrzenie na wszystko samej Claire, ale też innych bohaterów. Narrację poprowadzi więc Caitlin, przerażona chorobą matki, ale też potencjalną samotnością i wydarzeniami we własnym życiu. Poznamy spojrzenie Grega, wspominającego żonę kiedyś, przerażonego tym czym się staje. Swój głos zabierze też matka Claire, której Alzheimer zabrał już męża, a teraz musi oddać mu dziecko. Być może właśnie ta mnogość narracji sprawia, że całość nabiera dodatkowego, bardziej głębokiego i poruszającego charakteru. To jedna z tych książek, która chwyta za serce swoją wrażliwością, przenikliwością i subtelnością autorki. Nie ma większego dramatu niż postępująca choroba osoby, którą kochamy, a Coleman jest jakoś w stanie przedstawić wszystko tak, że przez łzy się śmiejemy, czerpiąc z całości autentyczną otuchę, pocieszenie. Takie książki przychodzą do nas rzadko, tym bardziej więc trzeba je promować. To część kampanii „Kobiety to czytają” wydawnictwa Prószyński. Mądrej, arcy - inteligentnej kampanii, która zachęca do czytania. Wzruszająca, emocjonalna książka. I jak tu pisać recenzję przez łzy?

Marta Czabała


Komentarze
Polityka Prywatności