W dobie niespotykanego wcześniej rozwoju cywilizacyjnego i nieograniczonego dostępu do informacji mogłoby się wydawać, że ludzkość jest już o krok od wyjaśnienia wszystkich tajemnic – Rupert Sheldrake twierdzi jednak, że bez rewolucji w świecie nauki, szanse na to są nikłe.
Na rynku wydawniczym co roku pojawiają się tysiące nowych tytułów, jednak rzadko są to pozycje skłaniające czytelnika do głębszej refleksji - dlatego tym większa uwaga należy się książce "Nauka. Wyzwolenie z dogmatów", która ukazała się właśnie nakładem wydawnictwa Manendra. Brytyjski filozof i biochemik, dr Rupert Sheldrake, dzięki swojemu krytycznemu podejściu do głównych tez nauki należy do jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci jej świata. Uważa, że siła podstawowych założeń naukowych wynika nie z mocnego oparcia na faktach i dowodach, ale z braku krytycznych przemyśleń z nimi związanych - z tego powodu przyrównuje je do dogmatów, pewników przyjętych bez weryfikacji ich prawdziwości i zgodności z doświadczeniem. W swojej najnowszej książce Sheldrake wytyka marginalizowanie problematyki świadomości i umysłu, nadmierny mechanicyzm i wiarę w nieomylność praw sformułowanych dotychczas przez fizykę. Podając w wątpliwość dziesięć głównych założeń naukowców, nazywa ich kapłanami świeckiej religii opartej na ignorowaniu niewygodnych faktów. Co istotne, autor jest nadal czynnym zawodowo naukowcem, zatem można przypuszczać, że doskonale wie, jakie są główne bolączki środowisk akademickich - dlatego tym ważniejszy wydaje się jego głos. "Nauka. Wyzwolenie z dogmatów" niewątpliwie jest więc książką, która ma potencjał wywrócenia świata naukowego do góry nogami i umożliwia spojrzenie na rzeczywistość z nowej perspektywy.
Książka dostępna w dobrych księgarniach i w sprzedaży internetowej na stronie wydawnictwa: www.manendra.pl.