Wbrew sobie -Studentnews.pl recenzuje

Wbrew sobie

Są takie powieści, które pochłaniają bez reszty, wciągają mocnymi rękami i trzymają, niezależnie od tego ile mamy obowiązków w życiu codziennym. Trudno, rodzina, praca i przyjaciele muszą wybaczyć. Przez ponad 700 stron to ta rodzina z książki weszła na pierwszy plan. Przed nimi.

A myślałam naprawdę, że Katarzyna Kołczewska nie będzie już w stanie sprawić, że jako autorkę pokocham ją jeszcze bardziej. A tu proszę, zaczynam być fanką z niebezpiecznymi myślami o stalkingu. No dobrze, może jeszcze nie. Bohaterów najnowszej powieści Kołczewskiej jest w zasadzie dwoje. Ewelina i Adam, kochające się małżeństwo ma w życiu wszystko poza jednym. Wieloletnie starania o dziecko zaowocowały co prawda ciążą, ale w 22 tygodniu USG pokazało, że dziecko jest martwe. Nawet rok później Ewelina wciąż nie jest w stanie złagodzić swojej goryczy i żalu. W nieutulonej rozpaczy odtrąca wszystkich tych, którzy każą jej żyć dalej. Kochającego, ale równie cierpiącego męża, siostrę, której wyborów nie rozumie i matkę, która sama nie umie pogodzić się z wyborami, których dokonała wiele lat wcześniej.

Kolejny raz nie mogę wyjść z podziwu nad kunsztem autorki. Chylę czoła przed jej wnikliwością, z którą kreśli swoich bohaterów, subtelnością z jaką wchodzi w ich życie. To życie, chociaż istniejące wyłącznie na kartkach powieści, na czas czytania staje się całkowicie prawdziwe. Aż trudno uwierzyć, że można stworzyć fikcyjną powieść z tak ogromną dawką realizmu. Być może jej sukces to fakt, że takich Ewelin i Adamów jest w prawdziwym życiu wielu: kochających się małżeństw, które nie dają rady poradzić sobie z własnymi emocjami, wyładowując je na sobie nawzajem. Znajdziemy też wiele takich rodzin, chowających w szafie przysłowiowy szkielet, który prędzej czy później znajdzie swoją drogę na zewnątrz. Kołczewska wchodzi w ich skóry, genialnie oddając charakter i perspektywę każdego po kolei, tworząc wyjątkowe, a jednak całkiem zwyczajne wydarzenia i historię. Nie brakuje tutaj trudnych wydarzeń i decyzji, przed którymi musimy stawać sami w prawdziwym życiu. To nieprawdopodobnie przekonująca, porywająca historia o ludziach. Zwyczajnych a jednak niezwykłych. Chociaż całość ma imponującą objętość ponad siedmiuset stron, nie sposób przerwać czytania. Poruszająca do głębi powieść o życiu. Wstrząsająca, w najlepszym sensie tego słowa. Nie ma dostatecznej liczby przymiotników, które w pełni oddałyby dostatecznie jej jakość. Zostańmy więc przy jednym. DOSKONAŁA.

Marta Czabała

Komentarze
Polityka Prywatności