Aleksander Doba "Olo na Atlantyku" - wydanie II

Każdy już chyba słyszał o Aleksandrze Dobie. Pierwszym człowieku, który kajakiem, samotnie przepłynął Ocean Atlantycki z kontynentu na kontynent i to już dwukrotnie! W trakcie każdej z wypraw zmagał się żywiołem i przeciwnościami losu, wykazał się nie tylko siłą mięśni, lecz także niezwykłą siłą woli i charakteru. Tymi wyczynami zaskarbił sobie sympatię wielu osób na całym świecie, czego wyrazem jest tytuł „Podróżnika Roku” przyznany w międzynarodowym plebiscycie National Geographic.

Nakładem wydawnictwa Bezdroża ukazało się drugie wydanie książki Olo na Atlantyku. Kajakiem przez ocean, dotychczas jedynej książki autorstwa Aleksandra Doby.Siedemdziesięcioletni kajakarz opisuje swoje zmagania z naturą, techniką, a także własną wytrzymałością i silną wolą. Pierwsza Transatlantycka Wyprawa Kajakowa to 3200 km pokonanej odległości, prawie 5400 przewiosłowanych kilometrów i niemal 100 dób na oceanie, ale przede wszystkim pierwsze w historii przepłynięcie Atlantyku przez samotnego kajakarza. To osiągnięcie, które wymagało od autora niesamowitego wprost optymizmu, hartu ducha i wytrwałości w zmaganiach zarówno z obiektywnymi trudnościami, jak i ze słabościami własnego ciała. Wyczyn jedyny w swoim rodzaju!

Co powoduje, że człowiek stawia sobie takie wyzwania? Co zmusza go do codziennej walki z samym sobą? Co sprawia, że mimo przeciwności podejmuje kolejne próby? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań można znaleźć w książce Aleksandra Doby. Z tej relacji dowiemy się jak wyglądały zmagania autora z przyrodą, przygotowania do wyprawy i co pozwoliło mu przetrwać na oceanie.

Książka ukazała się pod patronatem: magazynów: Kontynenty i Poznaj Świat, portalu Kolosy.pl i gminy i miasta Police

Link do książki: http://www.bezdroza.pl/ksiazki/olo-na-atlantyku-kajakiem-przez-ocean-wydanie-2-aleksander-doba,bevkaj.htm

Nastąpiła ta magiczna pora - cisza przed burzą. Jestem blisko, podziwiam fascynujące piękno burzy i jej ogromny, pełen energii, buzujący w poziomym wirze kołnierz szkwałowy. Powietrze jest prawie nieruchome, kajak stoi w miejscu - oglądam to i filmuję oraz fotografuję z zachwytem. Potem - cóż, koniec sielanki. Gwałtowny atak szkwału i hajda! zaczynam pędzić. Najważniejsze, dokąd burza mnie porywa. W jakim kierunku mnie ciągnie? Niestety, na busoli odczytuję paskudny kurs - 330°. Prawie na północ. Staram się hamować wiosłem.

(fragment książki)

W moich oczach Olek to typ twardziela-romantyka. Znam wiele osób, które planów i marzeń mają mnóstwo, ale na tym się kończy, podczas gdy Olo umie te swoje plany i marzenia wcielić w życie. Podziwiam go za determinację w dążeniu do celu i młodzieńczy entuzjazm, bez przejmowania się wiekiem z metryki. Uwielbiam też jego opowieści - autentyczne, pełne pasji, ale zarazem dystansu do siebie.

Monika Witkowska, żeglarka i podróżniczka

Mówią, że podczas rejsu z Senegalu do Brazylii Aleksander Doba samotnie zmagał się z Atlantykiem. Nic bardziej mylnego - to Atlantyk zmagał się z Aleksandrem Dobą i mimo starań musiał uznać wyższość brodacza z Polic. Poznajcie człowieka, który kajakiem i siłą woli zmienił granice tego, co niewykonalne.

Paweł Drozd, dziennikarz Programu III Polskiego Radia

Jestem pod wrażeniem niezwykłego wyczynu Aleksandra. Przepłynąć Atlantyk raz to już wielkie dokonanie. A dwa razy? Nie mieści się w ramach najbardziej hardkordowych osiągnięć.

Jacek Pałkiewicz, przepłynął w 1975 r. samotnie Atlantyk szalupą ratunkową

Aleksander Doba stanowi zaprzeczenie wszystkich stereotypów. Po swoje największe sportowe sukcesy sięga na emeryturze. W świecie medialnego rozgłosu i wielkich wyprawowych budżetów pozostaje skromnych facetem, który osiąga niemożliwe z marszu, bez pompy i parady. I osiąga to niemożliwe nie raz, a dwa, trzy, każdorazowo podnosząc sobie poprzeczkę. Jestem jego fanem, choć Olek pewnie tylko machnąłby ręką na takie określenie.

Tomasz Michniewicz, reporter i podróżnik


O autorze:

Aleksander Doba - urodzony 9 września 1946 roku w Swarzędzu. Ukończył Wydział Budowy Maszyn Politechniki Poznańskiej. Od 1975 roku aż do emerytury pracował w Zakładach Chemicznych "Police". Ma żonę Gabrielę i dwóch synów, Bartłomieja i Czesława. Wszechstronny podróżnik i odkrywca. Kajakarz, szybownik, posiadacz złotej odznaki turystyki kolarskiej oraz patentu sternika jachtowego z rozszerzonymi uprawnieniami (na rejsy morskie). Turystykę kajakową uprawia od 1980 roku - cały czas w Klubie Kajakowym "Alchemik" Police. Pierwszy spływ odbył na rzece Drawie. Jego morskie wyprawy kajakowe to klasyczne samotne ekspedycje pionierskie: "Kajakiem przez Niemcy i dookoła Danii z Polic do Polic" (1998), "Kajakiem dookoła Bałtyku z Polic do Polic" (1999), "Kajakiem za koło podbiegunowe północne z Polic do Narwiku" (2000). W 2009 roku podczas wyprawy "Kajakiem dookoła Bajkału" jako pierwszy kajakarz opłynął "Morze Syberii". Na przełomie 2010 i 2011 roku jako pierwszy człowiek na świecie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki - bez pomocy żagla, z kontynentu na kontynent, z Senegalu do Brazylii. Cztery lata później odbył kolejną transatlantycką wyprawę, przepływając kajakiem ocean w szerszym miejscu - z Lizbony na Florydę.

Za całokształt osiągnięć kajakarskich i konsekwentne dążenie do realizacji coraz bardziej ambitnych celów eksploracyjnych otrzymał nagrodę podróżniczą Super Kolos 2011. Za przepłynięcie kajakiem Atlantyku po raz drugi został w 2015 roku wybrany przez czytelników amerykańskiej edycji "National Geographic" Podróżnikiem Roku.


Komentarze
Polityka Prywatności