„Niebezpieczne kobiety” - najnowsza książka Patryka Vegi

Okładka książki

Czy wieczorem spokojnie przeczyta bajkę swojemu dziecku, skoro parę godzin wcześniej znalazła ciało noworodka? Czy zje obiad z rodziną, jeśli tego dnia czuła smród rozkładających się zwłok? Czy mąż zobaczy w niej kochankę, gdy z patrolu wróci ze złamanym żebrem i wybitą szczęką? Matki, żony, policjantki – poddane niezwykłej presji w wymarzonej pracy. Często to one prowadzą najmroczniejsze śledztwa i osiągają lepsze wyniki niż mężczyźni. Równouprawnienie dotarło do polskiej policji. W 2015 roku 40% nowo przyjętych do tej służby stanowiły kobiety. Patryk Vega jako pierwszy przedstawia świat policji widziany oczami funkcjonariuszek.

11 listopada do kin trafi film "Pitbull. Niebezpieczne kobiety" - kontynuacja głośnego hitu "Pitbull. Nowe porządki", który w kinach obejrzało blisko 1,5 miliona widzów. Premierze obrazu towarzyszy najnowsza książkowa publikacja Patryka Vegi - "Niebezpieczne kobiety", którą można już nabyć w księgarniach. Poniżej prezentujemy fragmenty książki, wsparte wypowiedziami gwiazd "Pitbull. Niebezpieczne kobiety".

(…) Wiele kobiet musi nauczyć się pracy tutaj. Bo mają tak naprawdę dwa razy trudniej niż faceci. Od samych dziewczyn zależy, jak do tego podejdą i jaką drogę wybiorą. Czy im nie przeszkadza to, że są uważane za idiotki, i spokojnie pną się po kolejnych szczeblach kariery różnymi sposobami, czy może wolą pokazać, że są warte więcej niż to, co mają pod bluzką? Znam takie i takie policjantki. Są też policjantki, które są przełożonymi i sypiają ze swoimi podwładnymi. Mam taką jedną u siebie w Koluszkach. (…)

Ten fragment książki autorstwa Patryka Vegi, w której autor "Pitbulla" rozmawia z policjantkami będącymi protoplastkami filmowych bohaterek, pokazuje w sugestywny sposób, czym jest dla kobiety wybór tego zawodu. A dla widza, czym będzie kontynuacja ekranowego przeboju "Pitbull. Nowe porządki". Tym razem w obrazie "Pitbull. Niebezpieczne kobiety", Patryk Vega pokazuje silne kobiety, jednocześnie odczarowuje stereotyp, że w policji odnoszą sukcesy i są najlepsi tylko mężczyźni - jak podpowiada wcielająca się po raz drugi w postać Olki, Maja Ostaszewska.

Myślę, że jest to swego rodzaju ukłon Patryka w stronę kobiet i próba wyrównania proporcji między płciami. Ten film pokazuje bardzo ciekawą stronę świata przestępczego, ale też i życia policjantek. Czyli w zasadzie są tutaj sportretowane dwie strony konfliktu i po każdej z nich bohaterki, które mają swoje dylematy, swoje historie, swoje problemy - mówi grająca naczelnik "Somalię", Magdalena Cielecka.

Vega po raz kolejny sięgając do "źródła" musiał poznać swoich przyszłych bohaterów, a konkretnie bohaterki. Zanim na kartach scenariusza pojawiły się między innymi "Zuza", "Somalia" czy "Jadźka", autor spotkał się z prawdziwymi policjantkami i nie tylko wysłuchał ich historii, ale je spisał i teraz ujrzały one światło dzienne w książce zatytułowanej, nie inaczej "Niebezpieczne kobiety". Te opowieści wypełniłyby niejeden film, niejeden scenariusz, a ich poznanie jest bardzo osobliwym doświadczeniem.

(…) Innym razem historia z wisielcem. Chłop już długo nie żył i był dość mocno napuchnięty. Zdjęli go na ziemię, a potem jeszcze chcieli trochę przesunąć, żeby łatwiej na nosze przenieść. No i złapali trupa za nogi, a jemu przerwały się powłoki brzuszne. Całe wnętrzności poszły im na spodnie… Rzygali potem jeden przez drugiego. To był po prostu taki widok, że mnie też zaczęło rwać, ale szybko się odwróciłam i do okna. (…)

Opowiada jedna z bohaterek książkowej publikacji twórcy "Pitbulla". I te przypadki znajdą swoje odbicie również na ekranie. - Poznałam sześć policjantek i muszę przyznać, że one, jako kobiety mają trudniej. Sabina, z którą brałam udział w kilku interwencjach niejednokrotnie mi mówiła, że musi być ostrzejsza, musi pokazać siłę, aby wzbudzić respekt, aby nikt jej nie lekceważył tylko, dlatego, że jest kobietą - opowiada dzisiaj Joanna Kulig - filmowa Zuza.

(...) Kiedy zostałam przewodnikiem psa, to jako jedyna kobieta służyłam w referacie interwencyjnym. Na pięćdziesięciu chłopa byłam tam sama. Nasz kierownik, straszna menda, był z tego powodu bardzo niezadowolony. Nie miał jednak wyboru, bo byłam z psem, a psy podlegają pod komendę miejską policji. No więc przez ponad pięć lat siedziałam tak jako jedyna laska. Przez ten czas nabrałam dużo męskich cech. Stałam się mniej delikatna, a bardziej... wulgarna. No, takim babochłopem się trochę zrobiłam. Ale większość chłopaków odpowiadała praca ze mną, bo ja się nigdy nie pierdoliłam w sytuacjach podbramkowych. Kiedyś nawet tak dostałam w mordę, że mi szczęka z zawiasów wypadła. (...)

W tym filmie Patryk przede wszystkim oddaje hołd policjantkom. I nie tylko, dlatego, że w minionym roku 40% wstępujących do policji osób, to były kobiety. Ale też dlatego, że ich historie są naprawdę niezwykłe. I to nie tylko w kontekście służby, którą wykonują. Również ich życie prywatne jest bardzo interesujące. I to wszystko próbujemy razem z Patrykiem przenieść na ekran, co mam nadzieję spowoduje, że film będzie się oglądało z wypiekami na twarzy - dopowiada Anna Dereszowska - "Jadźka".

To prawda kobiety w policji jawią się, jako te "niebezpieczne", "twarde" i "niezłomne". I bez wątpienia sama służba wymusza taką postawę, ich determinację. Ale często to, co widać przez pryzmat munduru jest tylko pierwszym wrażeniem, stereotypowym odbiorem. Policjantkom tak samo, jak innym kobietom zdarzają się sytuacje życiowe, na które ich uniform, funkcja czy stopień służbowy nie mają żadnego znaczenia. Tak samo może przytrafić się komuś despotyczny mąż, nieszczęśliwy, toksyczny związek, zwykła ludzka słabość. To nie są superheroski, których życie wygląda, jak wyjęte z komiksu. O tym między innymi mówi "Pitbull. Niebezpieczne kobiety", ale też wspomniana książka z historiami tych, które faktycznie, co rano wkładają mundur i próbują służyć społeczeństwu. Bo w przeszłości, któraś z nich nie chciała więcej być kosmetyczką, inna od zawsze pragnęła pomagać ludziom, a kolejna potrzebowała akurat tej dawki adrenaliny lub postanowiła kontynuować rodzinną tradycję. Każda z nich za swoją decyzję zapłaciła cenę.

(…) Wracając jednak do mojego małżeństwa: zazdrościłam mu tego, że on przychodził do domu i miał czas dla siebie. Ja takiego czasu nie miałam. Ciągle pracowałam, a marzyłam o tym, żeby usiąść na kanapie z kubkiem herbaty w ręku i odpocząć. Poza tym całe to małżeństwo było pochopne i nieudane. Skończyło się zresztą w dramatycznych okolicznościach. W pewnym momencie musiałam przed nim uciekać. Nieraz mnie straszył, że jak od niego odejdę, to wyrzuci mnie przez balkon i powie, że popełniłam samobójstwo. (…)

"Pitbull". Niebezpieczne kobiety"
, to portret prawdziwy opowiedziany w atrakcyjnej, gatunkowej oprawie. Film czerpiący z życia, od samych bohaterów po niemal każde słowo padające z ekranu. I tak, jak zauważa to grający dość dwuznaczną postać Artur Żmijewski, obraz ten bez problemu powinien zainteresować żeńską publiczność - Patryk tym filmem mówi samą prawdę, w końcu tym światem rządzą przecież kobiety. A facetom tylko się wydaj, że jest inaczej. Jednak to one podejmują decyzje i prowadzą nas, jak na sznurku. I z całą pewnością kobiety pójdą do kina na ten film. I to nawet nie tylko ze swoimi partnerami, ale też same. Chociażby z chęci zobaczenia, jak zostały w nim przedstawione. Tego jestem absolutnie pewien.

Druga część filmowej trylogii Patryka Vegi przynosi prawdziwą rewolucję w gatunku. Po raz pierwszy w jego historii akcja zostanie ukazana z punktu widzenia kobiet. "Pitbull. Niebezpieczne kobiety" to nie tylko doskonałe kino sensacyjne, pełne charakterystycznego dla serii humoru, ale również wielkie emocje i uczucia, pełnokrwiści bohaterowie i aż 5 filmowych damsko-męskich duetów. Wszystko zaczerpnięte z życia autentycznych policjantek! W doborowej obsadzie "Pitbull. Niebezpieczne kobiety" powracają ulubieńcy publiczności z części pierwszej oraz nowa ekipa gwiazdorska. W męskim, pełnym testosteronu gronie - obok Artura Żmijewskiego - znaleźli się, m.in.: Piotr Stramowski, Sebastian Fabijański, Andrzej Grabowski oraz Tomasz Oświeciński, jako kultowy Strachu. Płeć piękną, w kreacjach skrajnie odmiennych od dotychczasowego dorobku, reprezentują: Maja Ostaszewska, Alicja Bachleda-Curuś, Joanna Kulig, Magdalena Cielecka i Anna Dereszowska!
Elektryzujące i zdeterminowane, policjantki i dziewczyny z drugiej strony barykady - oto właśnie - niebezpieczne kobiety.

W 2015 roku 40% funkcjonariuszy przyjętych do policji stanowiły kobiety. Wśród nich są Zuza (Joanna Kulig) i Jadźka (Anna Dereszowska). Na drodze świeżo upieczonych policjantek los szybko stawia starszych kolegów po fachu: Gebelsa (Andrzej Grabowski) i Majamiego (Piotr Stramowski). Ich doświadczenie okaże się bezcenne w starciu funkcjonariuszek ze skorumpowanymi przełożonymi, takimi jak Izabela Zych ps. Somalia (Magdalena Cielecka) oraz brutalnym, przestępczym światem mafii "paliwowej", której macki sięgają dalej niż można sobie wyobrazić… Życie prywatne bohaterek jest równie skomplikowane. Jadźka na co dzień zmaga się z nieobliczalnym mężem (Artur Żmijewski) - pracownikiem wywiadu skarbowego, powiązanym z mafią, natomiast Zuza niefortunnie wikła się w romans z Remkiem ps. Cukier (Sebastian Fabijański), socjopatycznym gangsterem, którego dziewczyna - Drabina (Alicja Bachelda-Curuś) właśnie wychodzi z więzienia…

PATRYK VEGA O FILMIE "PITBULL. NIEBEZPIECZNE KOBIETY":

"Pitbull. Niebezpieczne kobiety" stanowi drugą część trylogii. Film przynosi prawdziwą rewolucję w gatunku. Dotychczas kobieta była uprzedmiotowiona w policyjnym kinie. Nosiła teczkę za facetem, albo była podawaczem kwestii. W "Pitbullu. Niebezpiecznych kobietach" po raz pierwszy kobiety staną się sprawczyniami wydarzeń. Jest to możliwe za sprawą tego, że w ubiegłym roku aż 40% funkcjonariuszy przyjętych do policji stanowiły kobiety.

Zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami film jest oparty w 100% na historiach autentycznych policjantek. Nie znajdziecie tu żadnej wymyślonej sceny, ani nawet dialogu. Całość fabuły koncentruje się wokół mafii paliwowej i wyłudzeń Vat-u na kwoty setek milionów złotych. Oprócz potężnej dawki emocji w filmie nie zabraknie charakterystycznego dla marki Pitbulla poczucia humoru, którego w tej części jest jeszcze więcej niż w poprzedniej. Oprócz bohaterów z "Nowych porządków" granych przez Maję Ostaszewską, Piotra Stramowskiego, Andrzeja Grabowskiego i Tomasza Oświecińskiego, w filmie pojawią się Alicja Bachleda-Curuś, Magdalena Cielecka, Anna Dereszowska, Joanna Kulig i Agnieszka Rylik. Do męskiego grona dołączy - po raz pierwszy od wielu lat w negatywnej roli - Artur Żmijewski, a także Sebastian Fabijański.

Aktorzy dali z siebie wszystko, dzięki czemu widzowie zobaczą ich w absolutnie rewelacyjnych kreacjach, w jakich nie widzieli ich nigdy wcześniej. Razem ze wspólnikiem, Emilem Stępniem, jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało nam się zgromadzić tak znakomitą ekipę aktorską. Wierzymy, że uda nam się oddać w ręce widzów jeszcze wspanialszy film.

Komentarze
Polityka Prywatności