Kuba Wojtaszczyk "Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica"

Okładka książki

Czy człowiek może uciec od wspomnień i myśli o zagładzie? Kuba Wojtaszczyk w swojej najnowszej powieści „Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica?” tworzy uniwersalną historię o ludziach, którzy próbują ułożyć swoje życie po wojnie.

Rok 1945. Po powojennych rubieżach Polski wędruje cyrk. W kraju, który nie istnieje, w rzeczywistości "pomiędzy", tylko trupa artystyczna wydaje się stałym i w miarę zorganizowanym tworem z czymś na kształt pokracznych struktur klasowych. Miejsce to, stylizowane na tabor cygański, pełne jest oryginalnych postaci, pozornie starających się chociaż trochę umilić rodakom pookupacyjną codzienność. W praktyce jednak cyrk staje się miejscem ucieczki od niepewnej rzeczywistości, od samotności i niedawnego niemieckiego terroru.

"Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica?" przedstawia powojenny obraz kraju, który próbuje podnieść się ze zniszczeń. Wojtaszczyk pokazuje nie tylko straty materialne, ale też, a może przede wszystkim, spustoszenie w ludzkich duszach. Trupę tworzą wojenni rozbitkowie: karzeł Szczepan, który w cyrkowym kabarecie gra Hitlera, Lena - przedwojenna "kobieta-guma", Damiel - nazista z Łodzi, udający niemowę volksdeutsch Cassiel, podająca się za wróżkę Irminę, cudem ocalała Felicja i przechrzczony Żyd Moryc. Ich dramatyczne, chwilami wręcz surrealistyczne losy splatają się w fascynującą opowieść o strachu i wielkiej potrzebie miłości. O poprzedniej powieści "Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć" Jakub Żulczyk napisał: "Kuba Wojtaszczyk plastycznie i trafnie maluje pustkę, bezsilność i piekło hipsterstwa. To ciekawa i aktualna literatura". Najnowsza powieść umacnia jego pozycję jako jednego z najciekawszych autorów młodego pokolenia.

"Co tak stoisz? Masz! - Damiel odbiera od karła przybory żonglerskie.

Ułożony w jego głowie plan rozmywa się, gdy rozpoczyna przedstawienie. Niespodziewanie przytłacza go wizja samotnej śmierci. I co z tego, że bohaterskiej? Z drugiej strony, nic już mu z życia nie pozostało. Pia, mało tego, że jest dziwką, to pewnie równie martwą co Berlin. Czy Damiel potrafiłby zniżyć się do poziomu dezerterów i skończyć na emigracji? Co miałby na niej robić, przecież potrafi tylko walczyć? Życie wieczne to jedyne, na co mogę liczyć. Zapamiętanie to, czego nie wszyscy Niemcy doczekają!

Część osób z procesji okrąża ich pierścieniem, inni ustawiają się w równiutkiej kolejce do wróżbitki. Pies sapie, merdając kikutem ogona. Szczepan spaceruje z nim jak po wybiegu i raczy uszy słuchaczy niewybrednym żartem o podróży Hitlera do gospody. Ludzie, przy głośnym przewodnictwie grubasa, śmieją się w niepewnym odprężeniu. Tylko cherubinki z kadzidłami oddelegowano do warty przy figurze Najświętszej Panienki". [fragment książki]

Kuba Wojtaszczyk - rocznik '86, pisarz, kulturoznawca, absolwent Gender Studies UAM. Publikował i publikuje m.in. w "enter the ROOM", "Czasie Kultury", "Blizie", "Lampie", antologii "Nowe Marzy" 10. MFO. W 2014 r. debiutował powieścią "Portret trumienny". W 2016 r. ukazała się jego druga książka "Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć". Tłumaczony na niemiecki, węgierski i ukraiński. Stypendysta Prezydent m.st. Warszawy, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego.


Komentarze
Polityka Prywatności