Odpocznij od sesji – relaksujące audiobooki

Studenckie życie nie należy do lekkich, zwłaszcza w trakcie sesji, kiedy umysł jest przeciążony nauką, a stres daje się we znaki. W takich chwilach warto postawić na skuteczne techniki relaksacyjne i sposoby na odprężenie umęczonego organizmu. Poza ćwiczeniami fizycznymi i wyciszającymi, spacerami czy coraz popularniejszą medytacją, również czytanie plasuje się dość wysoko na liście pogromców stresu. Jeśli jednak całe dnie spędzasz z nosem w książkach naukowych, nawet dobra powieść nie zachęci do sięgnięcia po kolejne tomiszcze. Ratunkiem okazuje się zatem skorzystanie z innego zmysłu – słuchu. A w tym, jak nic innego, pomocne są audiobooki.

Czytanie w ruchu? To możliwe!

Audiobooki szturmem wdarły się do życia czytelników na całym świecie. Platformy oferujące wirtualne biblioteki mogą się pochwalić rosnącym zainteresowaniem. Na polskim rynku prym wiedzie serwis Storytel, wraz z kilkoma tysiącami obecnie dostępnych tytułów. A ich liczba wciąż rośnie, tak jak i ilość użytkowników. Sukcesu takiej formy czytelnictwa można upatrywać w różnych powodach, jednak główną przyczyną zdaje się chroniczny brak czasu, na który cierpi większość populacji. Gonitwy na uczelnię, do pracy, do domu, stanie w korkach czy jazda zatłoczoną komunikację – nic z tych rzeczy nie ułatwia tradycyjnego czytania. A jeśli nawet nadarzy się już jakaś wolna chwila, często jest wykorzystywana na sport czy odcinek ulubionego serialu. Książki w swojej papierowej formie po prostu nie są na tyle wygodne, by móc korzystać z nich wszędzie. W odróżnieniu od audiobooków, które możemy zabrać ze sobą w dowolne miejsce i słuchać wszędzie, gdzie tylko przyjdzie nam na to ochota. Wystarczy jedynie dostęp do smartfona.

Najlepsze tytuły na udany relaks

Nie ma co ukrywać, najlepszym elementem rozrywki zwykle jest humor. Ten książkowy również. Audiobooki nie są tu zatem wyjątkiem, a jeśli do tego dorzucimy mistrzynię ciętej riposty, szalone lata siedemdziesiąte i komedię omyłek, powstaje nam eliksir szczęścia w wersji audio. „Lesio” Joanny Chmielewskiej łączy w sobie wszystkie te składniki i jest jedną z najczęściej oraz najchętniej wznawianych powieści autorki. Mistrzowsko, choć w lekko karykaturalny sposób, ukazuje polskie realia lat siedemdziesiątych i przywary naszych rodaków. Tytułowy bohater, w którego w audiobooku wciela się Tomasz Kot, wzbudza niekiedy skrajne emocje, od współczucia, po głębokie rozbawienie jego wiecznym pakowaniem się w kłopoty. Lektura przyjemna jak ciepły, letni deszcz, w sam raz na wieczorny relaks po intensywnej nauce.

Czytelnikom żądnym przygód Storytel ma równie wiele do zaoferowania. W pakiecie audiobooków podróżniczych znajdą się choćby takie perełki, jak „Tu byłem. Tony Halik”, czyli opowieść o sympatycznym, pozytywnym szaleńcu, który z własnego życia stworzył przygodę na miarę nie jednego, a dziesiątek filmów a la Indiana Jones. Nasz polski bohater, odkrywca, dziennikarz z nienasyconą pasją zdobywał kolejne niezbadane tereny, z dziecięcą wręcz ciekawością poznawał rdzenną ludność obcych sobie miejsc i dziko tańczył w sobie tylko znanym rytmie życia. Nieujarzmiony, odważny i pełen entuzjazmu, zarażał podróżniczą gorączką kolejne pokolenia, które przyszły po nim. I nadal to robi, choć już od dawna nie ma go z nami. Duch Toniego Halika drzemie w jego licznych dokumentach, książkach i biografiach, jak i na tysiącach fotografii, którymi dokumentował swoje wyprawy.

Biografia spisana przez Mirosława Wlekłego to pasjonująca relacja z setek podróży i poszukiwania siebie, ale i niezwykły hołd dla wielkiego człowieka. Lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy wiedzą, co oznacza kierować się w życiu prawdziwą pasją oraz dla tych, którzy dopiero tej pasji szukają. Być może drzemie ona gdzieś między wierszami tej opowieści, czytanej przez Jerzego Stuhra.

Aby mądrze zarządzać energią, trzeba wiedzieć jak mierzyć siły na zamiary. Kiedy mózg buntuje się od nadmiaru informacji, oczy kleją się i pieką ze zmęczenia, to znak, że pora na odrobinę przyjemności. Z audiobookami warto jednak postępować ostrożnie, bo uzależniają jak solidna dawka kofeiny i cukru w tandemie.


Komentarze
Polityka Prywatności