Ken Blanchard jest dla tematyki przywództwa tym, kim dla marketingu Philip Kotler, dla zarządzania śp. Peter Drucker, a dla globalizacji Joseph Stiglitz. Szanowany autorytet, niestrudzony orędownik, ekspert największego kalibru. Autor stawia serię niewygodnych pytań dotyczących sposobów rządzenia, etyki, emocji i jakości kontaktów międzyludzkich.
To pytanie powinni usłyszeć i na nie odpowiedzieć: rząd, prezydent, parlament, prezesi firm, przywódcy kościelni. W warunkach demokratycznych najlepszym miejscem do zadawania tego pytania są media. Chodzi o wywołanie publicznej dyskusji na temat motywów i efektów przewodzenia krajem, firmą, kościołem, instytucją edukacyjną... Chodzi o otwarcie się na nowy sposób funkcjonowania. Chodzi o coś większego niż my sami!
Przywództwo wyższego stopnia to proces osiągania wysokich wyników przy sprawiedliwym, pełnym troski i szacunku podejściu do wszystkich osób zaangażowanych. Przywództwo wyższego stopnia polega na wpływaniu
na ludzi tak, aby wyzwolić w nich siłę i potencjał w celu osiągnięcia większego dobra. Większe dobro, wyższy cel — to jest coś, co przynosi korzyści wszystkim, którzy są włączeni w jego realizację.
Utopijne ideały? Nic bardziej mylnego. Świadczy o tym długa lista firm,
które działają zgodnie z wizją przywództwa wyższego stopnia. Firmy te
podjęły wysiłek wysłuchania pracowników i znalazły pomysł, z którym z nieprzymuszonej woli zgadzają się wszyscy. Firmy te zrezygnowały z egoistycznego zapatrzenia w siebie, aby traktowanie klientów jako najważniejszej osoby w firmie było codzienną praktyką — a nie martwym zapisem firmowych regulaminów. Zrezygnowały z wyzyskiwania emocjonalnego i finansowe pracowników, aby osiągnąć niebotyczny poziom zaangażowania w pracę.
Prezesi i menedżerowie w tych firmach zeszli z piedestałów, aby służyć innym. To wszystko spowodowało, że zaczęli osiągać efekty, o jakich dotąd tylko marzyli — stabilny poziom rozwoju, zachwyt klientów, satysfakcję pracowników i radość istnienia.
Przywództwo wyższego stopnia nie jest utopią. Jest rzeczywistością,
która może stać się udziałem każdego państwa i każdej firmy. Trzeba tylko zacząć o tym rozmawiać. Uświadomić sobie, że można inaczej — że zyski, kurs akcji, stopa inflacji i PKB nie są najwyższą wartością, że większe dobro jest osiągalne.
Ken Blanchard książką „Przywództwo wyższego stopnia” postawił pierwszy krok — do niego należy jeden głos. Do nas należą tysiące, o ile je wypowiemy...
Ken Blanchard (oraz współzałożyciele i konsultanci The Ken Blanchard Companies)
„Przywództwo wyższego stopnia. Blanchard o przywództwie i tworzeniu
efektywnych organizacji”
Wydawnictwo Naukowe PWN, czerwiec 2007 r.
Wydanie: pierwsze
Objętość: 288 str.
Format: 17x24 cm
Oprawa: twarda