„AKTOR MUSI ZAPOMNIEĆ O SŁOWACH, A JEDNOCZEŚNIE NIE MOŻE SIĘ BEZ NICH OBEJSC”

W filmie „Zakochany Molier” bardzo ważny jest piękny język, w końcu Monsieur Jourdin, Molier – Tartuffe czy Celimena to postaci powstałe z połączenia bohaterów sztuk Moliera. Taki język stawia przed aktorami duże wyzwanie. Odtwórcy ról w „Zakochanym Molierze” świetnie sobie z tym poradzili, oddali językowi hołd, ale nie przeszarżowali.

W efekcie mamy historie w lekkim bezpretensjonalnym tonie, bez literackiego patosu. Romain Duris w roli Moliera zachwyca talentem komediowym. Scena kiedy uczy Jourdina, jak być koniem, jest jego popisową sceną. .Grane przez nich postaci przekonują tekstem, są błyskotliwe i wydaja się szczere w swoich emocjach.

Komentarze
Polityka Prywatności