Łukasz Zagrobelny urodził się we Wrocławiu, jeszcze przed powodzią tysiąclecia.Tam też ukończył szkoły muzyczne 1 i 2 stopnia, a następnie Akademię Muzyczną. Posiada więc – tajemniczo brzmiący – tytuł magistra sztuki. Zdradzimy, że ukończył Akademię jako... dyrygent chóralny. Tłumaczy to po części, dlaczego tak fantastycznie dyryguje własnym głosem. Bo raczej nie wpłynęło na to 13 lat gry na akordeonie, choć sztuka jest na tyle nieprzewidywalna, że nigdy nic nie widomo...
Wszechstronność Łukasza manifestowała się także w bardziej przewidywalnych dziedzinach życia. Uzdolnienia artystyczne nie przeszkodziły mu w pobieraniu nauk w technikum ekonomicznym o profilu „eksploatacja pocztowa”. Co więcej, obowiązkowe praktyki na poczcie uważa za jedno z ciekawszych doświadczeń życiowych. Jednak to nie akordeon i nie okienko pocztowe stały się jego przeznaczeniem i nadały sens życiu (wygląda na to, że więcej miała do powiedzenia batuta dyrygenta).
Od 15 roku życia Łukasz Zagrobelny zaczął jeździć na przeróżne amatorskie przeglądy, konkursy i festiwale dziecięce. I pewnego dnia został zauważony przez niejaką... Elżbietę Zapendowską, która zaprosiła go na prowadzone przez siebie i Andrzeja Głowackiego warsztaty wokalne. Był rok1998, a już w rok później udało mu się znaleźć w gronie debiutantów Festiwalu Opolskiego. Śpiewał tam (choć dzisiaj mówi, że tylko „usiłował śpiewać”) piosenkę z repertuaru Mietka Szczeniaka „Przyszli o zmroku”. Piosenka ta wtedy – tak uważa teraz – była dla niego za trudna, wiec i występ debiutanta przeszedł prawie bez echa. Prawie, bo koncert debiutów prowadziła Natalia Kukulska (która Łukasza pięknie zapowiedziała), w konsekwencji zaś... zaczął śpiewać u niej w chórkach. Ich współpraca i – Łukasz gotów jest zaryzykować takie stwierdzenie – przyjaźń, trwa do dziś.
Konsekwencji opolskiego debiutu było jednak więcej. „Zmaganiom” młodego wokalisty w Opolu przysłuchiwał się także Maciej Pawłowski, kierownik muzyczny Teatru Muzycznego Roma w Warszawie.
Zaprosił go na casting do Romy, która miała właśnie wystawić światowy hit, „Miss Saigon”. Łukasz znalazł się w obsadzie, w której zagrał jedną z głównych ról i został w Romie przez kolejnych 7 lat, czyli do dziś. Po „Miss Saigon” występował w „Grease”, „Kotach”, „Tańcu wampirów”, obecnie w „Akademii Pana Kleksa”, gdzie wcielił się w Alojzego Bąbla (i dubluje Filipa Golarza).
Jego naprawdę oszałamiające wykonanie „Kaczki Dziwaczki” – w finale drugiego aktu musicalu – co wieczór podrywa z krzeseł tysięczną widownię! W sumie Łukasz Zagrobelny tylko w Teatrze Muzycznym Roma zagrał już ponad tysiąc spektakli!
Całkiem nieźle, jak na wczorajszego debiutanta. W tym samym czasie wspierał wokalnie takich artystów, jak wspomniana Natalia Kukulska, Maryla Rodowicz czy Ryszard Rynkowski. Śpiewał jako „chór-men” w wielu programach telewizyjnych, m.in. „Show Time” oraz „Idol”.
W 2003 roku Łukasz Zagrobelny nagrał płytę z zespołem Offside, z którym wystąpił w krajowych eliminacjach Festiwalu Eurowizji, następnie zaś na koncercie premier w Opolu z utworem „Moja obsesja”. Czwarte miejsce w tak ważnym konkursie uważa za wyczyn. Jednak współpraca z grupą Offside tak szybko się skończyła, jak się zaczęła.
Dopiero teraz więc spełnia się największe marzenie Łukasza: nagrywa solowy album! A w dodatku z najlepszymi muzykami w Polsce! Jego producentami są Piotr Siejka i Szymon Sienko, piękne słowa piosenek piszą specjalnie dla Łukasza Ryszard Kunce, Janusz Onufrowicz oraz inni autorzy. Muzycy biorący udział w sesjach to absolutny top, m.in. Michał Dąbrówka, Piotr Żaczek, Marcin Majerczyk oraz Piotr Siejka, który jest też kompozytorem większości utworów. Łukasz tak mówi o wymarzonej płycie: „Znajdą się na niej szlachetne popowo soft-rockowe kawałki z niebanalnymi tekstami, które mam nadzieje trafią do szerokiego grona odbiorców.”
Płyta ukazuje się 24 września, poprzedzał ją singiel „Nieprawda”, który znalazł się w konkursie Sopot 2007.