Dlaczego transfer był kręcony w Maroku?

Sporym wyzwaniem dla filmowców było znalezienie plenerów, w których można by nakręcić sceny rozgrywające się w kraju trzeciego świata. Kraj ten, nienazwany w filmie, mógł znajdować się w dowolnym regionie Bliskiego Wschodu czy Afryki Północnej.

W świecie po wydarzeniach z 11 września znalezienie plenerów w tej części świata jest prawie niemożliwe. Jednym z najbezpieczniejszych krajów, w których można kręcić amerykańskie filmy, jest Maroko.„Kiedy przeczytałem scenariusz, wiedziałem, że będziemy musieli jechać do Maroka” – mówi producent Steve Golin. – „Dwa lata temu nakręciliśmy Babel w Maroku. Panuje tam atmosfera przychylna dla filmowców. Król i rodzina królewska bardzo wspierają działania filmowe w tym kraju”.

Gavin Hood potwierdza te słowa: „Kolejnym powodem do kręcenia zdjęć w Maroku, poza naturalną energią tego kraju, jest to, że od dawna produkuje się tam filmy. Przez to ekipy filmowe i ludzie pracujący przy filmach mają ogromną wiedzę”.

Miasto Marrakesz w Maroku zapewniło filmowcom nie tylko bezpieczeństwo, ale także charakterystyczne walory wizualne.

„Kiedy jeździliśmy po Marrakeszu, byłem zaskoczony paletą kolorów i energią tego starego miasta pełnego cudownych alej. Można postawić kamerę prawie wszędzie i za każdym razem wychodzi doskonałe ujęcie. Dla filmowca takie miasto jest jak marzenie” – mówi Hood.

Maroko słynie także od dawna ze swego rzemiosła – znane są tamtejsze dywany, lampy, mozaiki i ceramika.

Hood wyjaśnia: „Myślę, że styl życia w Maroku, a szczególnie w Marrakeszu, opiera się w znacznej mierze na dotyku. Ludzie wytwarzają różne rzeczy: przedmioty z metalu i drewna, więc ludzie pracujący przy filmie – budujący scenografię lub rekwizyty, obsługujący garderobę czy pracujący w dziale asystującym reżyserowi – mają wyczucie rzemiosła, rozumieją wizualne piękno tamtejszego świata”.

Zdjęcia w Maroku były jednak obarczone pewnymi problemami, które opisuje producent wykonawczy Marcus Viscidi: „Po pierwsze, dotarcie do Marrakeszu z Los Angeles zajmuje około 18 godzin. Dlatego jeżeli coś jest potrzebne, trzeba koniecznie przygotować to przed wyjazdem. Wszelkie materiały, takie jak broń, sprzęt i substancje do efektów specjalnych czy pirotechnicznych, trzeba załatwiać z dużym wyprzedzeniem. Wszystko to musi przejść odprawę celną, a po 11 września przewożenie broni dokądkolwiek na świecie jest trudne, a jeszcze trudniejsze, gdy wiezie się ją na Bliski Wschód czy do Afryki. W Maroku wszystko trzeba planować z wielomiesięcznym wyprzedzeniem i uzyskać zgodę od króla. Trzeba przedstawić wykaz, od którego potem nie ma odstępstw. Jeżeli więc w ostatniej chwili zdecydujesz się, że potrzeba 50 sztuk broni zamiast 40, nie ma szans, by załatwić te 10 dodatkowych sztuk”.


Komentarze
Polityka Prywatności