Myśl Satrtra wbrew pozorom nie należy do łatwych w percepcji. Zawiera wiele zawiłości, o których złośliwi twierdzili, iż nawet sam autor się w nich gubił. Przez długie lata pisarz był zwolennikiem marksizmu, który usiłował syntetycznie połączyć z ateistycznym egzystencjalizmem jaki sam repreznetował.
Filozofia Sartra bardzo dobrze wkomponowała się w swoją epokę. Okres dwóch wojen światowych stanowił punkt dla przewartościowania całej kultury i filozofii. Trwałe systemy metafizyczne, które swoimi korzeniami sięgały do antyku i średniowiecza stanęły pod ostrzałem krytyki. Człowiek to istota zagubiona, „rzucona w byt”. Nie ma trwałego odniesienia, jest tylko odpowiedzialność za własne życie, za to kim każdy się staje. Kreowanie własnej osobowości, własnej egzystencji, a poprzez nie życia społecznego to jedyna możliwa płaszczyzna zmagania o lepszą teraźniejszość.
Książkę bardzo polecam, ale głównie osobom, które amatorsko lub profesjonalnie zajmują się filozofią. Nie jest to pozycja łatwa i wymaga sporego przygotowania i przynajmniej powierzchownej znajomości odniesień do innych nurtów filozoficznych.
Stefan Benke