Lux Perpetua

Krótko po południu bombardy zamilkły. Blidy i trebusze przestały miotać pociski. Rozległ się grzmiący sygnał trąb. Załopotały rozwinięte sztandary i proporce. Rozbrzmiał bojowy wrzask. Pięć tysięcy taborytów runęło do szturmu na Plauen. Po dwóch godzinach było po wszystkim. Sforsowano po drabinach mury, rozwalono taranami bramy. Zgnieciono opór, obrońców wycięto w pień. Pardonu nie dawano. W trzeciej godzinie zdobyto zamek, wszyscy obrońcy poszli pod nóż. Krótko potem padł klasztor dominikański, ostatni punkt oporu. I wtedy zaczęła się rzeź..

Andrzej Sapkowski należy do czołowych polskich autorów literatury fantasy. Pomimo pewnej aury kontrowersyjności jaka otacza jego postać, jest pisarzem o wyjątkowym talencie i bardzo dopracowanym warsztacie literackim. Osobiście znam takie osoby, które pomimo tego, iż nie lubią fantasy jako gatunku, to Sapkowskiego czytają z zapartym tchem.
Lux Perpetua to trzeci tom przygód medyka i adepta sztuki czarnoksięskiej Reinawana. Akcja dzieje się w epoce wojen husyckich, głownie na terenie Śląska i Czech. Autor umiejętnie wykorzystał historyczne fakty, by na nich osnuć swoją historię. Wielu krytyków wytykało pisarzowi błędy historyczne. Nie można jednak zapominać, że jest to powieść fantasy. Sam czytałem wiele książek mających aspiracje bycia dziełami historycznymi, których autorzy popełnili o wiele więcej podobnych błędów.
To jedna z tych książek, które trudno zostawić na później. Należy z góry ostrzec czytelnika, że jest to powieść, która bardzo utrudnia normalne wypełnianie codziennych obowiązków. Wszystko musi zaczekać, bo najpierw trzeba się dowiedzieć jak bohaterowie wybrną z kolejnej opresji… a zakończenie zupełnie inne od spodziewanego! Jak to u Sapkowskiego.

Komentarze
Polityka Prywatności