Noworodki, które mało ważą po urodzeniu,
mają większy pociąg do słonych pokarmów niż te, które rodzą się cięższe - zaobserwowali naukowcy z USA. Najnowsze wyniki wskazują, że pociąg do słonych rzeczy kształtuje się pod wpływem jakichś czynników obecnych w życiu płodowym,
takich, które oddziałują też na masę ciała noworodka - napisali autorzy pracy na łamach pisma "European Journal of Nutrition". Jak podkreślają, nie zaobserwowano podobnej zależności między masą ciała noworodka a preferencjami do słodyczy.
Odkrycie to pomoże wyjaśnić, dlaczego niektóre osoby bardziej niż
inni lubią słone rzeczy. Badacze liczą, że dzięki temu uda się w
przyszłości opracować skuteczne metody prowadzące do ograniczenia
spożycia soli. Jest ono bowiem uważane za jeden z głównych
czynników podnoszących ryzyko rozwoju nadciśnienia.
Zespół z Monell Chemical Senses Center przebadał 80 noworodków,
które tuż po urodzeniu ważyły minimum 2,5 kilograma. Każdemu
podawano butelki z wodą - czystą lub osoloną i sprawdzano, ile
wypije.
Okazało się, że dzieci, które były lżejsze po urodzeniu, wypijały
więcej osolonej wody niż dzieci cięższe.
Preferencje do słonych rzeczy zostały zmierzone wśród 38 dzieci z
tej samej grupy po 3-4 latach. Znowu okazało się, że dzieci, które
po urodzeniu ważyły mniej, lubiły słone rzeczy bardziej niż
rówieśnicy, którzy urodzili się więksi.
Oznacza to, że związek między małą masą ciała po urodzeniu a
upodobaniem do słonego smaku utrzymuje się przynajmniej przez
wczesne dzieciństwo, czyli w krytycznym okresie formowania się
preferencji smakowych i zapachowych.
W przyszłości badacze planują sprawdzić, czy zależność ta jest
prawdziwa dla starszych dzieci i osób dorosłych.
(PAP)