Komisja Europejska (KE) skrytykowała większość krajów członkowskich UE za niezbyt ambitne podejście do wyznaczonych sobie celów, dotyczących stosowania nowoczesnych technologii teleinformatycznych.
Nie podano, o jakie kraje chodzi, ale oceniono, że mogą one przez to stracić szansę na większy rozwój gospodarczy. Na początku roku KE przedstawiła dane, z których wynika, że Polska jest na przedostatnim miejscu wsród 25 krajów członkowskich, jeśli chodzi o odsetek osób korzystających z łącz szerokopasmowych (2 proc.).
W piątek 19 maja KU skrytykowała. przede wszystkim niewystarczający dostęp do internetowych łączy szerokopasmowych. Bruksela wprawdzie zauważa postęp, jaki nastąpił w ostatnich latach w tej dziedzinie (liczba abonentów zwiększyła się w ubiegłym roku o 60 proc.), ale podkreśla, że wciąż tylko 13 proc. obywateli Unii ma dostęp do szerokopasmowego internetu.
KE skrytykowała kraje członkowskie także za to, że nie przykładają się do propagowania formatu cyfrowego (np. w mediach), a także za opieszałość w zwalnianiu częstotliwości radiowych dla nowych zastosowań. Bruksela nie jest też zadowolona z działań dotyczących unowocześniania usług publicznych, w tym możliwości załatwiania spraw urzędowych przez internet.
KE podkreśliła przy tym, że UE jest w tyle za Stanami Zjednoczonymi, jeśli chodzi o badania nad nowymi technologiami.
"Wkład technologii teleinformatycznych we wzrost wydajności w Europie jest dziś niższy niż 10 lat temu" - powiedziała unijna komisarz ds. mediów i społeczeństwa informacyjnego Viviane Reding.
Z danych KE wynika, że tempo wzrostu gospodarczego w UE w 2005 roku zwiększyło się i, według prognoz, w tym roku wyniesie ok. 2 proc. PKB. Komisja zaznacza, że to poziom dużo niższy niż przeciętna stopa wzrostu PKB w USA, która w latach 2000-2005 wynosiła 2,7 proc.
Komisja przyznaje jednocześnie, że branża teleinformatyczna nadal rozwija się lepiej niż inne działy gospodarki i jest najbardziej innowacyjnym, aktywnym w badaniach sektorem w UE, odpowiadającym za 25 proc. łącznych nakładów na badania.
Rozwój nowoczesnych technologii był jednym z założeń przyjętej przez kraje UE w 2000 roku Strategii Lizbońskiej - programu społeczno-ekonomicznego, który ma zmodernizować UE i przynieść jej wiodącą rolę na świecie do roku 2010. Już dziś jednak wiadomo, że celu tego nie da się tak szybko osiągnąć.