Jaka energia dla Europy - dyskusja w Monachium

Przyszłość energii atomowej to jeden z
najważniejszych tematów naukowej imprezy ESOF 2006 (EuroScience Open Forum), odbywającej się w Monachium w dniach 15-19 lipca. W forum bierze udział ponad 2500 gości, są wśród nich europejscy naukowcy, przedstawiciele przemysłu, dziennikarze.

Oprócz wykładów, w Deutsches Museum odbywają się imprezy naukowe
dla szerokich rzesz publiczności. Może ona zobaczyć np. roboty
rozgrywające mecz jak prawdziwi piłkarze. Miejscowe firmy, BASF i
BMW, pokazują swoje prototypowe rozwiązania - materiały
pozwalające łatwiej przechowywać paliwo w postaci gazowej,
samochodowe systemy rozpoznawania mowy, motocykl z wbudowanym
systemem nawigacji.

Jest latająca kamera, która ma pomagać policji drogowej, a także
eksperymentalny pojazd napędzany ogniwami paliwowymi, który
przejechał z Chemnitz do Paryża i wystarczyła mu na to mała
butelka wodoru. Jest też specjalny zestaw klocków, który w
połączeniu z rzutnikiem i kamerą na podczerwień pozwala zespołom
decydentów dobrze się bawić przy projektowaniu nowej fabryki.

    Najważniejszy temat ESOF 2006 to jednak energia atomowa. Jej
poświęcony był wykład doktora Rolanda Schenkela, dyrektora
generalnego Joint Research Centre Komisji Europejskiej.

Uczestnicy spotkania podkreślają, że zaostrza się konflikt na
Bliskim Wschodzie, rosną ceny ropy, a paliwa kopalne mają przecież
ograniczone zasoby. Tymczasem awarie w elektrowniach jądrowych -
amerykańskiej Three Mile Island oraz ukraińskiej w Czarnobylu - 
sprawiły, że zdolna do funkcjonowania jeszcze przez setki lat
energetyka jądrowa stała się kontrowersyjna. Różnice zdań dotyczą
głównie bezpieczeństwa eksploatacji, problemów z odpadami i
ewentualnych możliwości militarnego wykorzystania takich
elektrowni. 

Z drugiej strony węgiel, gaz i ropa naftowa  niekorzystnie
wpływają na klimat. Poza tym ich dostępność zmienia się wraz z
sytuacją polityczną, a ceny w ciągu dwóch lat niemal się podwoiły.
Obecnie Unia Europejska 80 procent energii uzyskuje z paliw
kopalnych, z czego połowa jest importowana spoza Unii. Do roku
2030 ma to być nawet 70 procent.

Według dyskutantów, potrzebna jest spójna i solidarna polityka
energetyczna, w tym stosowanie nowych źródeł energii.  W Niemczech
koszt kilowatogodziny energii z elektrowni jądrowej jest o
kilkadziesiąt procent niższy niż uzyskanej z węglowego lub
gazowego jej źródła. Jest  kilkakrotnie niższy niż w przypadku 
hydroelektrowni lub wiatraków, a niemal trzydziestokrotnie w
porównaniu z ogniwami słonecznymi. Już nikt nie buduje elektrowni
tak niebezpiecznych, jak Czarnobyl; w Europie taki obiekt nie
zostałby zatwierdzony.

Co zaskakujące, nawet energie odnawialne, w tym słoneczna, mogą
być bardziej szkodliwe dla naturalnego środowiska niż energia
atomowa, choćby ze względu na ekologiczne koszty odpowiednich
instalacji (to stwierdzenie spotkało się z niedowierzaniem wielu
słuchaczy). Podobno sam założyciel Greenpeace, Patrick Moore,
przyznał,  że spośród źródeł energii nie emitujacych gazów
cieplarnianych tylko energia atomowa jest w stanie zastąpić paliwa
kopalne ("Miami Herald" z 30 stycznia 2005).

Jak przytaczano, co roku w chińskich kopalniach ponosi śmierć 10
tys. górników. W katastrofie chińskiej tamy zginęło wielokrotnie
więcej ludzi niż wynosi całkowita liczba ofiar Czarnobyla (według
WHO ok. 4000, ale podawane są liczby dużo wyższe i dużo niższe).
Wypadki podczas transporcie ropy powodują co roku śmierć
dziesiątków tysięcy ludzi, a eksplozja rafinerii pod Londynem była
największym pożarem w Europie od czasów II Wojny Światowej.

Tymczasem przy transporcie produktów nuklearnych odnotowuje się w
Unii tylko 1-2 niegroźne zdarzenia rocznie. Wojskowa i cywilna
technologia atomowa znacznie się różnią. Z wypalonego w
europejskich reaktorach paliwa nie można uzyskać w prosty sposób
materiału na bomby. Największym problemem wydaje się
przechowywanie odpadów, jednak istnieją już sprawdzone
rozwiązania. Można przekształcać zużyte paliwo w szklistą masę,
zamknąć w miedzianych pojemnikach i umieścić w wyrobiskach pół
kilometra pod ziemią. Trwają próby przekształcania odpadów w mniej
aktywne izotopy przez ich napromieniowanie w odpowiednich
reaktorach.

ESOF ( www.euroscience.org ) ma odbywać się co dwa lata w dużych
miastach europejskich. Po raz pierwszy impreza ta miała miejsce w
Sztokholmie w sierpniu 2004. (PAP)

Komentarze
Polityka Prywatności