Oposy umieją żyć w monogamii
Ingerencja człowieka w środowisko może zmienić poligamiczne samce oposów australijskich w osiadłych monogamistów - czytamy w najnowszym "New Scientist".
W świecie zwierząt przeważa poligamia. Ma ona sens z ewolucyjnego
punktu, kiedy liczy się to, by osobnik pozostawił po sobie jak
najwięcej potomstwa. Ponieważ ciąża i laktacja wymaga od samic
wielkiego nakładu energii i zajmuje im sporo czasu, samce dążą do
zapładniania jak największej liczby samic.
Monogamia sprawdza się z kolei w sytuacjach, gdy samiec pomaga
samicy wychowywać młode. Lub też, kiedy samic jest tak niewiele,
że nie opłaca się ich w nieskończoność poszukiwać.
Okazuje się jednak, że samce poligamiczne mogą się zamienić w
osiadłych monogamistów. Sprawiła to ingerencja człowieka w
środowisko.
Żyjące w łańcuchu górskim Strathbogie Ranges na północy
australijskiego stanu Victoria oposy australijskie (Trichosurus
caninus) to klasyczni poligamiści, pędzący samotnicze życie.
Jenny Martin z uniwersytetu w Melbourne przez ponad pięć lat (w
sumie przez siedem tysięcy godzin) obserwowała 55 oposów górskich.
Badała ona zwierzęta żyjące w gęstych lasach, jak i tych
przerzedzonych przez człowieka.
Zaobserwowała, że w lasach dziewiczych na 2,5 ha przypadała jedna
samica. Oznacza to, że samiec nie musi się wiele nachodzić z
zalotami, aby odwiedzić ich jak najwięcej.
Tymczasem w lasach przerzedzonych przez drwali każda samica
zajmowała przeciętnie 6 ha powierzchni. Inaczej mówiąc, na tej
samej powierzchni było ich mniej, niż samic w lesie gęstym.
W tych przerzedzonych rejonach samce oposów stały się
monogamistami.
Obserwacje Martin "potwierdziły, że w przypadku konkretnego
gatunku teoria na temat rozpowszechnienia samic wpływa na
strategię godową samców" - komentuje Chris Johnson, ekolog z
Uniwersytetu Jamesa Cooka w Townsville (stan Queensland).
"To naprawdę wyraźny dowód na to, że ludzie mogą swoim
zachowaniem zmienić życie społeczne zwierząt" - dodał ekolog.
Przeprowadzono też badania genetyczne młodych oposów. Okazało
się, że mimo monogamii, oposy nie stały się bezwzględnie wierne.
Około 30 proc. młodych miało ojca innego niż partner matki... (PAP)