90 lat temu podpisano Traktat Wersalski
28 czerwca 1919 r. w Sali Lustrzanej pałacu wersalskiego państwa zwycięskiej koalicji podpisały traktat pokojowy z Niemcami. Był on najważniejszym z układów kończących I wojnę światową, w której zginęło około 9 milionów żołnierzy, a około 20 milionów zostało rannych.
Jednym z jego postanowień było przyznanie Polsce większości ziem zaboru
pruskiego oraz przeprowadzenie plebiscytów na Warmii, Mazurach i Górnym
Śląsku. Nowy porządek polityczny ustanowiony w Wersalu, mający zapewnić
Europie pokój, przetrwał niecałe dwadzieścia lat.
18 stycznia 1919 r. w Paryżu rozpoczęły się obrady konferencji
pokojowej, w której uczestniczyli przedstawiciele 27 państw
sprzymierzonych i stowarzyszonych, a także Indie i cztery dominia
brytyjskie.
Na konferencję nie zostały zaproszone pokonane Niemcy wraz ze swoimi
sojusznikami oraz Rosja Sowiecka.
Teoretycznie najważniejszym organem konferencji było zgromadzenie
plenarne delegatów. W praktyce jednak o nowym porządku światowym
decydować miały Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Japonia i
Włochy. Były to tzw. państwa o interesach ogólnych, które utworzyły
Radę Najwyższą nazywaną również Radą Dziesięciu, gdyż zasiadali w niej
szefowie rządów i ministrowie spraw zagranicznych (po usunięciu z niej
ministrów spraw zagranicznych, przekształcono ją w Radę Pięciu).
Przedstawiając układ sił w Radzie Najwyższej i cele polityczne państw,
które ją tworzyły prof. Andrzej Garlicki pisał: "Ponieważ Włochy były
partnerem słabym, a Japonia niezbyt interesowała się problematyką
europejską, praktycznie decydowało trzech: prezydent Stanów
Zjednoczonych Thomas Woodrow Wilson, premier Wielkiej Brytanii Lloyd
George i premier Francji Georges Clemeceau.
W ich rękach znalazła się
olbrzymia władza. (A. Garlicki "Drugiej Rzeczypospolitej początki")
Pięć wspomnianych mocarstw posiadało po 5 delegatów oraz
przedstawicieli we wszystkich komisjach, których w sumie było ponad
pięćdziesiąt. Pozostałe państwa o tzw. ograniczonych interesach
reprezentowane były przez nie więcej niż trzech delegatów, a ich
przedstawiciele zasiadali jedynie w niektórych komisjach.
Polskę na konferencji w Paryżu reprezentowali premier i minister spraw
zagranicznych Ignacy Paderewski oraz Roman Dmowski. W stolicy Francji
wspierało ich kilkudziesięciu uczonych i polityków, którzy tworzyli
Delegację Polską.
29 stycznia w pięciogodzinnym expos, R. Dmowski na posiedzeniu Rady
Najwyższej po raz pierwszy przedstawił polskie stanowisko. Jak pisał
Marian Kukiel: "Zaimponował konferencji świetnym improwizowanym
wykładem, swobodnym operowaniem z pamięci ogromem faktów i cyfr,
potężną logiką wywodów, które wiele kwestii narzuciły, ale nie
przekonały we wszystkim". ("Dzieje Polski porozbiorowe 1795-1921")
Rozpatrzeniem polskich wniosków zajęła się Komisja Terytorialna pod
przewodnictwem byłego ambasadora Francji w Berlinie Jules'a Cambona.
W liście do niego z 25 lutego R. Dmowski tak przedstawiał polskie
stanowisko: "Jako punkt wyjścia naszych uwag przyjmujemy rok 1772,
czyli datę pierwszego rozbioru i za nasze najświętsze prawo uważamy
odzyskanie tego, co wyrwały nam przemocą państwa dzisiaj w gruzach
leżące.
Jednocześnie nie mamy bynajmniej zamiaru korzystać z tego prawa
w całej rozciągłości. Zdajemy sobie sprawę najzupełniej, że przez te
150 lat ubiegłych od rozbioru Polski na naszych kresach wschodnich
zaszły zmiany, z którymi liczyć się musimy". (Antoni Czubiński
"Historia Polski XX wieku")
Kilka dni później do wspomnianej komisji R. Dmowski skierował dwie
noty: o granicach zachodnich Polski i granicach wschodnich.
19 marca 1919 r. komisja J. Cambona przedstawiła Radzie Najwyższej
raport zawierający propozycje dotyczące granicy polsko-niemieckiej.
Uwzględniały one w dużej mierze polskie postulaty, przewidując
przekazanie Polsce całego Górnego Śląska, Wielkopolski, Pomorza
Gdańskiego, Gdańska, czterech powiatów na prawym brzegu Wisły, a także
części Dolnego Śląska oraz przeprowadzenie plebiscytu na Mazurach.
Raport ten spotkał się jednak z bardzo krytyczną oceną brytyjskiego
premiera Davida Lloyda George`a, który stwierdził, iż nie uwzględniono
w nim oczekiwań i argumentów strony niemieckiej.
Jak pisał prof. Janusz Pajewski: "Lloyd George, popierany najczęściej
przez Wilsona, przy sprzeciwach Clemenceau nie zawsze dostatecznie
silnych, doprowadził do istotnych zmian na niekorzyść Polski.
Zmiany
były poważne - Gdańsk Wolnym Miastem pod protektoratem Ligi Narodów,
plebiscyty na Górnym Śląsku, Warmii i Mazurach, Prusy Książęce nadal
prowincją niemiecką, oddzieloną od Rzeszy wąskim pasem ziemi w Prusach
Królewskich, nazwanym przez propagandę niemiecką +korytarzem pomorskim+".
Zastanawiając
się nad motywami działań szefa brytyjskiego rządu prof. J. Pajewski
stwierdzał: "Przyczyna zasadnicza, istotna, to miejsce, jakie w
brytyjskiej wizji politycznej Europy zajmowały Niemcy, zajmowała
Francja. Niemcy, pozbawione kolonii, pozbawione dawnej pozycji na
morzach i oceanach świata, były pożądanym partnerem handlowym i
politycznym utrzymującym +balance of power+ - równowagę sił na
kontynencie. W Niemczech należało nie dopuścić do zwycięstwa reakcji
niemieckiej, przyniosłoby to bowiem odrodzenie militaryzmu pruskiego,
wojny i niepokoje. Należało nie dopuścić również do zwycięstwa
rewolucji w Niemczech, groziłoby to wzmocnieniem rewolucji rosyjskiej i
zagrażało systemowi, na którym opierała się potęga i znaczenie Wielkiej
Brytanii. (...) Dlatego to Wielka Brytania nie chciała pozwolić na
zbytnie osłabienie Niemiec, sprzeciwiała się nakładaniu na Niemcy za
wielkich ciężarów, nie chciała pozwolić na nadmierne osłabienie
wczorajszego przeciwnika.
Gdy Francja pragnęła jak najbardziej
ograniczyć siły i znaczenie Niemiec, spotykała się ustawicznie z oporem
Wielkiej Brytanii. Było tak w kwestii odszkodowań wojennych, w której
wystąpiła zasadnicza różnica interesów i poglądów obu niedawnych
sprzymierzeńców, było tak i w kwestii wschodniej granicy Niemiec". (J.
Pajewski "Budowa Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1926")
Ostatecznie 28 czerwca 1919 r. w Sali Lustrzanej pałacu wersalskiego
podpisany został traktat pokojowy z Niemcami.
Zgodnie z jego postanowieniami Niemcy miały m.in. zrezygnować ze
wszystkich posiadłości kolonialnych, oddać Francji Lotaryngię i
Alzację, zgodzić się na przekazanie Zagłębia Saary na 15 lat pod zarząd
Ligi Narodów, a następnie na plebiscyt, który rozstrzygnie o jego
przynależności państwowej, przekazać część swoich obszarów wschodnich
na rzecz Polski oraz utworzyć wzdłuż Renu zdemilitaryzowaną strefę.
Armia niemiecka miała zostać ograniczona do 100 tys. żołnierzy. Niemcy
nie mogły posiadać ciężkiej artylerii, broni pancernej, lotnictwa
bojowego i okrętów wojennych.
Ponadto miały zapłacić ogromne reparacje
wojenne, których wysokość ustalono w 1921 r. na 132 mld marek w złocie.
Do Traktatu Wersalskiego dołączony został również statut powołanej w
kwietniu 1919 r. Ligi Narodów, która miała być podstawą systemu
zbiorowego bezpieczeństwa i pokoju w świecie.
R. Dmowski, który wspólnie z I. Paderewskim złożył pod traktatem
pokojowym podpis w imieniu Polski, tak wspominał ten dzień: "Nigdy, jak
w owej sali, nie odczuwało się historycznej powagi chwili, dla nas,
Polaków, poważniejszej niż dla kogokolwiek. Na stole leżał tekst
traktatu, który Niemcy mają podpisać, traktatu, który uznaje
niepodległe państwo polskie, mocą którego Niemcy zwracają Polsce nie
wszystko wprawdzie, co jej zagarnęli w przeszłości, ale prawie wszystko
to, czego nie zdołali zniemczyć. () W ciągu swego wiekowego zmagania
się z zachodnim sąsiadem nie miała Polska takiej chwili od Kazimierza
Jagiellończyka, od drugiego pokoju toruńskiego.
Zapomniałem wówczas o
rzeczach i ludziach małych, o sporach i utarczkach codziennych, o
marnych ambicjach i marnych intrygach, które stawały na drodze dążeniu
do wielkiego celu - myśl biegła po wielkich szlakach dziejowych,
sięgała w odległą przeszłość, szukała odpowiedzi na zagadnienia
przyszłego bytu państwa i narodu". (R. Dmowski "Polityka polska i
odbudowanie państwa")
Traktat Wersalski oddawał Polsce Poznańskie (bez Wschowy, Babimostu,
Międzyrzecza i Skwierzyny) oraz większą część Prus Królewskich. W sumie
45 463 km kw. z nieco ponad trzema milionami mieszkańców. Zgodnie z
jego postanowieniami utworzone zostało Wolne Miasto Gdańsk. Problem
przynależności państwowej Warmii, Mazur i Górnego Śląska miał być
rozstrzygnięty w drodze plebiscytów.
W sprawach finansowych postanowienia traktatu nie przyznawały Polsce
niemieckich odszkodowań, wręcz przeciwnie, to Polska miała zapłacić za
przejęty majątek państwowy w zaborze pruskim oraz uregulować
proporcjonalną do wielkości zajętych ziem część przedwojennego
zadłużenia Niemiec - łącznie około 2,5 mld marek niemieckich.
Kwestie dotyczące ochrony mniejszości narodowych zostały zapisane w
dodatkowym tzw. małym traktacie wersalskim, który został narzucony
m.in. również Polsce. Nie miał on charakteru powszechnego, nie musiały
go bowiem przyjmować wielkie mocarstwa, a nawet pokonane Niemcy, czy
też państwa bałtyckie.
Na jego mocy polski rząd został zobowiązany do zapewnienia, pod
kontrolą międzynarodową, pełnego równouprawnienia obywateli wszystkich
narodowości oraz różnych wyznań, zagwarantowania im swobody używania
rodzimego języka, zakładania i prowadzenia własnych szkół oraz
instytucji kulturalnych.
Mniejszości narodowe mogły kierować skargi do
Rady Ligi Narodów. Zapisy umożliwiające ingerencje instytucji
międzynarodowych w wewnętrzne sprawy polskie wzbudziły w kraju
rozgoryczenie i oburzenie.
Ostatecznie jednak Sejm Ustawodawczy RP, po burzliwej debacie, 31 lipca
1919 r., ratyfikował traktat pokojowy z Niemcami oraz będący jego
częścią tzw. mały traktat wersalski.
Uzupełnieniem traktatu pokojowego podpisanego w Wersalu 28 czerwca 1919
r. były traktaty z Austrią w Saint-Germain-en-Laye (10 września 1919),
Bułgarią w Neuilly-sur-Seine (27 października 1919), Węgrami w Trianon
(4 czerwca 1920) i Turcją w Sevres (10 sierpnia 1920).(PAP)
ostatnia zmiana: 2009-06-29