Zapewne każdy pamięta legendę o bazyliszku zabijającym wzrokiem. Okazuje się, że w Azji Południowo-Wschodniej mieszka stworzenie, które ma równie niezwykłe zdolności. Niewielki wąż czułkowy potrafi sprawić, że ofiara sama wpłynie do jego paszczy - informuje pismo "Proceedings of the National Academy of Sciences".
"Nie znalazłem informacji na temat jakichkolwiek innych drapieżników przejawiających podobną zdolność wpływania na ofiarę i przewidywania jej ruchów" - mówi prof. Kenneth Catania z Vanderbilt University w Nashville, który za pomocą szybkiej kamery zarejestrował tę ciekawą technikę polowania.
Wąż czułkowy zamieszkuje płytkie zarośnięte zbiorniki wodne. Jest jedynym gatunkiem węża, który ma krótkie, silnie unaczynione czułki, pozwalające mu sprawniej poruszać się w mętnej wodzie. Właśnie ich funkcję chciał dokładniej poznać prof. Catania zabierając się za swoje obserwacje.
"Przed rozpoczęciem właściwych badań zazwyczaj spędzam trochę czasu przyglądając się zachowaniu danego gatunku. Podczas polowania wąż czułkowy układa się w kształt zbliżony do litery J - przy czym głowa znajduje się na dolnym końcu J. Układa się tak i pozostaje bez ruchu, zanim ryby nie pojawią się tuż przed jego paszczą" - wyjaśnia prof. Catania.
Ruchy węża trwają zaledwie parę setnych sekundy i ludzkie oko nie jest w stanie ich dostrzec. Jednak reakcja ryb jest jeszcze szybsza. Wcześniejsze badania wykazały, że ucieczkę zapoczątkowuje zespół neuronów w rybim mózgu, nazwany przez biologów "C-start", który uaktywnia się, gdy tylko ryba usłyszy podejrzany dźwięk.
Po przeanalizowaniu nagrań naukowiec zauważył, że pierwszą częścią ciała węża, która wykonuje ruch nie jest głowa, lecz mały odcinek w końcowej części ciała. Właśnie ten punkt wytwarza fale dźwiękowe, które wywołują u ryby automatyczną ucieczkę. A skoro dźwięk dobiega z przeciwnej strony niż głowa, ryba daje się nabrać i płynie w kierunku paszczy węża.
Po dokładniejszym przyjrzeniu się zachowaniu drapieżnika badacz zauważył, że nie próbuje on łapać swojej ofiary, gdy tylko ją zauważy, ale przesuwa głowę tam, gdzie ryba za chwilę podpłynie.
Prof. Catania ma nadzieję, że wkrótce dowie się, czy zachowanie polującego węża jest wrodzone czy nabyte. W tym celu zamierza obserwować młode węże i nagrać ich pierwsze próby zdobycia pokarmu.(PAP)