Fragment szkieletu tygrysa szablozębnego odnaleziono w Morzu Północnym

Fragment szkieletu tygrysa szablozębnego został przypadkowo wydobyty z dna morskiego przez trawler prowadzący połowy na Morzu Północnym - informuje serwis BBC.

Wydobyty fragment to kość przedniej nogi tygrysa, noszącego nazwę łacińską Homotherium crenatidens. Datowano ją wstępnie na milion- dwa miliony lat. Jak wyjaśnia paleontolog Dick Mol z Muzeum Historii Naturalnej w Rotterdamie, należała ona do zwierzęcia ważącego około 400 kg.

Po raz pierwszy odnaleziono kości tego zwierzęcia tak daleko na północy. Wcześniej raz tylko wydobyto z Morza Północnego kość tygrysa szablozębnego, ale należącego do innego gatunku, Homotherium latidens. Kości zwierząt, które liczniej występowały, takich jak mamuty, dosyć często są wydobywane przez rybaków. Znajdowane są też kości mastodontów, jeleni olbrzymich, hipopotamów, koni i niedźwiedzi.

"Tygrysy szablozębne były wyspecjalizowanymi drapieżcami, na końcu łańcucha pokarmowego. Dlatego były bardzo rzadkie" - mówi Mol.

Jak dodaje, w epoce lodowcowej obszar ten pokryty był suchym stepem, poprzecinanym rzekami, podobnie jak dziś równina Serengeti w Afryce. Zwierzę zamieszkiwało prawdopodobnie brzegi rzek na skraju lasów. Wielkość kości sugeruje, że był to ogromny osobnik, najpewniej samiec.

Długie kły tygrysów szalozębnych były podatne na złamania. Dlatego drapieżniki te polowały wbijając je w miękkie krtanie ofiar, unikały zaś miejsc, gdzie mogły być kości. Potem czekały, aż zwierzę umrze z upływu krwi.(PAP)


ostatnia zmiana: 2008-11-27
Komentarze
Polityka Prywatności