Istnieją nie tylko choroby odzwierzęce u ludzi, ale i "odczłowiecze" u zwierząt: badania w Ugandzie dowiodły, że tamtejsze goryle zarażają się od ludzi bakteriami coli.
Część bakterii zwykle przeżywa taką kurację i staje się niewrażliwa na działanie antybiotyku. W razie prawdziwej potrzeby nie uda się ich już tym antybiotykiem zniszczyć. Teraz ten problem pojawił się także wśród dzikich goryli, u których wykryto bakterie Echerichia coli.
Najbardziej zagrożone są zwierzęta żyjące w miejscach, gdzie pojawia się wielu turystów oraz tam, gdzie są obiektem badań naukowych.
Jak temu zaradzić? Naukowcy, którzy przeprowadzili to badanie proponują sposób, by temu zapobiec w artykule na łamach czasopisma "Current Biology".
Przede wszystkim ludzie nie powinni chodzić do lasu "za potrzebą". Ale to nie wszystko: przed wejściem do lasu powinni oni... umyć ręce i założyć maseczki chirurgiczne. (PAP)