Gniazdo dinozaura z niewysiedzianymi jajami zidentyfikowali naukowcy z Kanady. O swoich ustaleniach donoszą na łamach pisma "Palaeontology".
Gniazdo trafiło do prywatnej kolekcji. Wiązano je początkowo z roślinożernymi hadrozaurami. Dopiero badania przeprowadzone pod kerunkiem Darly Zelenitsky z University of Calgary pozwoliły ustalić, że należało do małego mięsożercy z grupy caenagnathidów lub dromaeosauridów
"Analizując budowę gniazda, doszliśmy do wniosku, że matka musiała je usypać z miękkiego piasku, być może na brzegu rzeki. Na środku gniazda wzniosła kopiec, wokół którego ułożone były jaja. Samica dzięki temu mogła usiąść na kopcu, żeby je wysiadywać" - wyjaśnia współautor badań, Francois Therrien z Royal Tyrrell Museum of Paleontology.
W gnieździe zostało złożonych około 12 jaj. Samica najprawdopodobniej składała jaja po dwa na raz. Badacze nie wiedzą, dlaczego matka porzuciła gniazdo. Być może zagroziła jej pobliska rzeka, której poziom zaczął się podnosić.(PAP)