64. rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz

Dział: Historia

64. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz mija we wtorek. Armia Czerwona wyzwoliła ponad 7 tys. skrajnie wyczerpanych więźniów. W walkach z Niemcami o Auschwitz, Auschwitz II-Birkenau, podobóz Monowitz i miasto Oświęcim zginęło 231 żołnierzy radzieckich.

17 stycznia 1945 roku odbył się w KL Auschwitz ostatni generalny apel. Według zachowanego raportu więźniarskiego ruchu oporu, stanęło do niego łącznie 67 012 więźniarek i więźniów, w tym w obozie Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau 31 894, a w podobozach 35 118 osób.

W połowie stycznia 1945 roku hitlerowcy przystąpili do ostatecznej ewakuacji i likwidacji obozu Auschwitz. Decyzję przyspieszyła ofensywa wojsk radzieckich. Rozpoczęły się Marsze Śmierci. Łącznie z KL Auschwitz i podobozów wyprowadzono 58 tys. osób. Piesze kolumny docierały głównie do Wodzisławia Śląskiego i Gliwic, skąd otwartymi wagonami transportowano więźniów do obozów w głębi Rzeszy. Podczas akcji zginęło co najmniej 9 tys. więźniów - najprawdopodobniej ok. 15 tys.

W obozie zostało ponad 9 tys. więźniów, w tym około 500 dzieci. Załoga SS uznała ich za nienadających się do pieszej ewakuacji. Wszyscy mieli zostać zgładzeni. Hitlerowcy zdążyli zabić około 700 z nich, w tym około 200 żywcem spalili w barakach w podobozie przy kopalni Fuersten w Wesołej koło Mysłowic.

Niemcy przystąpili również do niszczenia obiektów obozowych. 20 stycznia w Auschwitz II-Birkenau wysadzili krematoria II i III, a 26 stycznia krematorium V. 23 stycznia podpalono tzw. Kanadę II, czyli kompleks magazynów z mieniem zagrabionym ofiarom.

26 stycznia obóz opuściła już większość SS-manów. Więźniowie nie zważając na ostrzeliwujących ich ostatnich wartowników rozpoczęli przeszukiwanie magazynów w poszukiwaniu żywności i odzieży. Wielu z tych, którzy próbowali walczyć ze śmiercią głodową, zginęło od kul. Umierali także z powodu zjedzenia zbyt dużych ilości żywności. Część więźniów, głównie personelu szpitali obozowych, podjęła próbę samoorganizacji życia obozowego, a zwłaszcza pomocy obłożnie chorym. Więźniarska samopomoc była naturalną kontynuacją obozowego ruchu oporu.

Zadanie wyzwolenia miasta Oświęcimia i obozu Auschwitz otrzymali żołnierze 60. Armii I Frontu Ukraińskiego, która nacierała lewym brzegiem Wisły, od Krakowa w kierunku Górnego Śląska. Bezpośredni udział w operacji oświęcimskiej wzięła 100. Lwowska Dywizja Piechoty, którą dowodził generał-major Fiodor Krasawin.

26 stycznia żołnierze przekroczyli Wisłę. W sobotę, 27 stycznia, przed południem zwiadowcy dywizji weszli na teren podobozu Monowitz. W południe oswobodzili centrum Oświęcimia, a około godziny 15.00, po krótkiej potyczce z wycofującymi się Niemcami, weszli jednocześnie do Auschwitz I i do oddalonego o około 3 km Auschwitz II-Birkenau.

W walkach o wyzwolenie Auschwitz, Birkenau, Monowitz oraz miasta Oświęcimia zginęło 231 żołnierzy radzieckich, wśród nich dowódca 472 pułku, ppłk Semen Biesprozwannyj (odznaczony pośmiertnie w 2000 roku przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP).

W Auschwitz, Birkenau i Monowitz wyzwolenia doczekało łącznie około 7 tys. więźniów. Armia Czerwona wyzwoliła też około pół tysiąca więźniów w kilku podobozach.

Część byłych więźniów, o ile pozwalał im na to stan zdrowia, tuż po wyzwoleniu odeszła do swych domów. Pozostali zostali umieszczeni w szpitalach zorganizowanych w byłych już obozach przez radzieckie wojskowe służby medyczne oraz okoliczną ludność polską. Do szpitali trafiło ponad 4,5 tys. byłych więźniów z ponad 20 krajów, w większości Żydów. Wśród leczonych było także ponad 200 dzieci w wieku do 15 lat. Chorzy znajdowali gościnę również w prywatnych domach.

Nabyte w obozie odruchy były u wielu z nich silniejsze od poczucia rzeczywistości. Przez wiele tygodni po wyzwoleniu pielęgniarki znajdowały pod materacami chleb, chowany przez chorych na następny dzień w niedowierzaniu, że nazajutrz otrzymają nowe porcje. Niektórzy uciekali przed skierowaniem do kąpieli. Bali się, że w prysznicach zamiast wody pojawi się gaz. Inni bronili się przed dożylnym lub domięśniowym podawaniem leków. Kojarzyło się im to ze śmiercionośnymi zastrzykami z fenolu.

Posiłki dawkowano im niemal jak leki, by nie umarli z przejedzenia - przykładowo zupę z przecieranych ziemniaków trzy razy dziennie po jednej łyżce, a po pewnym czasie po kilka łyżek.

Większość byłych więźniów opuściła radzieckie szpitale polowe i Szpital Obozowy PCK w ciągu trzech-czterech miesięcy po wyzwoleniu.

ostatnia zmiana: 2009-01-27
Komentarze
Polityka Prywatności