Żyjące w Ameryce Południowej małpki marmozety porozumiewają się między sobą odmiennie w zależności od grupy, do której należą. To jeden z nielicznych przypadków, kiedy zaobserwowano występowanie dialektów u małp - informują naukowcy w "American Journal of Primatology".
Marmozety wydają dwa typy dźwięków w celu nawiązania kontaktu. Jeden, opisany przez naukowców jako tryl, pojawia się wówczas, kiedy dwa osobniki znajdują się w odległości nie większej niż 10 metrów. Drugi, rodzaj okrzyku, kiedy dystans wynosi między 11 a 20 metrów.
Naukowcy identyfikowali poszczególne osobniki w oparciu o ich wielkość i kolor. Okrzyki małp były skrupulatnie nagrywane i analizowane w laboratorium.
"Zmienność w tych okrzykach może być związana z odmiennością środowiska, kiedy odmienne tony głosu i długość trwania dźwięków dostosowane są do gęstości lasu" - mówi Stella de la Torre z Universidad San Francisco de Quito w Ekwadorze, która kierowała badaniami. Jak dodaje, możliwe jest jednak, że odmienność dialektów zależy od czysto społecznych interakcji.
"Określony akcent pomaga ludziom we wzajemnej identyfikacji w obrębie danej grupy społecznej. Być może tak samo jest z marmozetami" - komentuje Sue Margulis, specjalizująca się w badaniu naczelnych, z Lincoln Park Zoo w Chicago.
Jak dodaje, możliwe, że te różnice pomagają marmozetom w ustaleniu, skąd pochodzi potencjalny partner. Dzięki temu mogą uniknąć związku ze spokrewnionym osobnikiem, a przez to - chowu wsobnego.
Podobne różnice, przywodzące na myśl dialekty, zaobserwowano wcześniej u innych naczelnych - makaków japońskich i szympansów. Naukowcy donosili też o dialektach wśród humbaków. Poza ssakami dialekty występują wśród ptaków.(PAP)