W Afryce Południowej młode samce płaskiej jaszczurki wyposażone są w niezwykłą obronę. Uczestnicy wspólnej ekspedycji południowoafrykańskich i australijskich badaczy stali się świadkami zdumiewającej mimikry.
Jak wiadomo, w świecie "dzikiej" fauny samiec z reguły nigdy nie krzywdzi samicy swojego gatunku. Takie "rycerstwo" ukształtowało się w trakcie ewolucji i pomaga w przetrwaniu. Poświęcenie zawsze jest warunkiem tego, że twój gatunek ma przyszłość.
Zbite tropu dorosłe samce wycofują się, a młode jaszczurki po pewnym czasie, kiedy niebezpieczeństwo już im nie grozi, znów przyjmują zabarwienie, właściwe ich płci.
Naukowcy ustalili jednak, że niektórych dorosłych samców jaszczurek tego rodzaju "maskarada" nie zbija z tropu. Swoim długim języczkiem przekonują się oni, czy mają do czynienia z prawdziwą samiczką czy też z podszywającym się pod jej wygląd młodym spryciarzem. Rzecz bowiem w tym, że zapachu hormonów płciowych nie sposób zmienić. (PAP)