W Górskiej Szorii w obwodzie Kemerowskim (Syberia Zachodnia) zakończyła się w środę pierwsza w historii Rosji wyprawa, której członkowie poszukiwali człowieka śniegu.
"Badaliśmy znalezione ślady, zrobiliśmy ich gipsowe odlewy, wzięliśmy do dalszej analizy niektóre przedmioty, rozmawialiśmy z naocznymi świadkami" - relacjonował Burcew. "Szczegółowo obejrzeliśmy rejon i doszliśmy do wniosku, że istnieją tam wszelkie warunki dla zamieszkiwania takich istot. Po pierwsze, jest to b. słabo zaludniony i górzysty obszar; jest mnóstwo dość ciepłych jaskiń i czysta słodka woda. W tajdze jest wiele pożywienia i jestem przekonany, że śnieżni ludzie tam żyją" - dodał Burcew.
Naukowiec już od ponad 40 lat zajmuje się poszukiwaniami yeti. Prowadził badania w amerykańskim stanie Tennessee, w Abchazji i Mongolii.
W wyprawie uczestniczył też etnograf z Uniwersytetu Kemerowskiego Walerij Kimiejew, który od ponad 20 lat bada Górską Szorię. "Nieprzypadkowo hominida widziano właśnie tutaj. Jaskinia Azasska została odkryta przed zaledwie kilku laty. Ten rejon Szorii praktycznie nie był badany. Zamierzamy tu przyjechać ponownie w maju, kiedy ustabilizuje się sytuacja z wezbranymi wodami" - oświadczył Kimiejew.
Szef administracji rejonu Tasztagolskiego Władimir Makuta powiedział, że do władz napłynęło 14 informacji na piśmie od mieszkańców odległych wsi, którzy jakoby widzieli yeti w rejonie jaskini Azasskiej, a także niedaleko górskiej rzeki Mrassu. Według ich opisów, istoty te mają krępą budowę ciała i przypominają wyglądem niedźwiedzia brunatnego mierzącego półtora-dwa metry. Na sniegu znaleziono odciski stóp z wyraźnie zaznaczonymi palcami. Istoty są całe pokryte włosami koloru rudo-czarnego. Dobrze poruszają się po drzewach. (PAP)