Fragmenty traktatu Archimedesa

Dział: Fizyka

Niewidoczne dotychczas fragmenty matematycznego traktatu Archimedesa, zapisane na średniowiecznym pergaminie, ukazują się oczom naukowców dzięki wykorzystaniu kołowego akceleratora cząstek - informuje serwis internetowy "Silicon Valley".

Amerykańskim badaczom udało się odczytać zapisy z kart
średniowiecznej kopii matematycznego traktatu Archimedesa. Stało
się to możliwe dzięki naświetleniu kart pergaminu silną wiązką
promieniowania rentgenowskiego. Analiza z udziałem synchrotronu -
źródła tego promieniowania - została przeprowadzona w Centrum
Akceleracji Liniowej kalifornijskiego Uniwersytetu Stanforda (SLAC).

Badanym dokumentem jest kopia traktatu "Stomachion". Archimedes,
grecki uczony żyjący w III w. p.n.e., który dokonał wielu
rewolucyjnych odkryć z dziedziny mechaniki, optyki, geometrii,
arytmetyki i hydrostatyki, napisał dzieło, z którego do dziś
przetrwały jedynie krótkie wzmianki na temat dziecięcej łamigłówki
polegającej na układaniu różnych wzorów z 14 różnych trójkątów.

W 2003 r. średniowieczną kopią tego dzieła zainteresował się
prof. Reviel Netz, filolog klasyczny i historyk matematyki z
Uniwersytetu Stanforda. Badania prof. Netza ujawniły, że
starożytne dzieło poza dziecięcą łamigłówką traktuje również o
problemach kombinatoryki. Na łamach swojego dzieła Archimedes
stara się znaleźć odpowiedź na pytanie: na ile sposobów można
ułożyć 14 trójkątów, aby powstał z nich kwadrat.

Taki sposób podejścia do problemu matematycznego znacznie
wyprzedzał swoją epokę.

Badany obecnie rękopis, pochodzący z 940 r., jest jedną z trzech
znanych w średniowieczu kopii traktatu "Stomachion". Jednak w XIII
w. oryginalny tekst został wymazany, a na kartach pergaminu
umieszczono wersy modlitw i pieśni chrześcijańskich.

Po kilkusetletnim okresie, kiedy to słuch o traktacie zaginął, w
1998 r. kopia "Stomachionu" trafiła do Walters Art Museum w
Baltimore. Stamtąd została wypożyczona do SLAC.

Utrudnieniem w odczytaniu 174 stron księgi był zły stan
zachowania rękopisu oraz fakt, że dokument jest tzw. palimpsestem -
 pergaminem użytym ponownie po jakimś czasie, czyli na jego
kartach widnieją dwa zapisy nakładające się na siebie.

Większość tekstu - około 75 procent dokumentu - zostało
dotychczas odczytane dzięki obserwacji kart pergaminu w świetle
ultrafioletowym i komputerowej obróbce obrazu.

Teraz z pomocą w odczytaniu zatartych części dokumentu przyszedł
Uwe Bergmann, naukowiec z Centrum Akceleracji Liniowej, który
postanowił wykorzystać fakt wysokiej zawartości żelaza w
średniowiecznym tuszu, jaki został użyty do nakreślenia liter
dzieła Archimedesa.

Wraz z prof. Netzem, Uwe Bergmann postanowił umieścić kolejno
nieodczytane karty w silnej wiązce promieniowania rentgenowskiego.
Cząstki bombardujące atomy żelaza ze średniowiecznego tuszu
wywoływały zjawisko elektroluminescencji - generowania
promieniowania widzialnego, które ujawniało zarysy liter
nakreślonych w X w.

Posługując się nową metodą badaczom udało się odcyfrować w
zeszłym tygodniu zapisy na trzech kolejnych stronach dokumentu.
Zespół postanowił ostatecznie odczytać wszystkie pozostałe
stronice pergaminu. Po zakończeniu prac tekst tłumaczenia zostanie
publicznie udostępniony.

"Odczytywanie stron jest wyjątkowo ciężką pracą. Na jednej
stronie odczytanie słowa zajmuje minutę, na innej godzinę" -
powiedział prof. Reviel Netz.

Badacze oceniają, że wydanie tłumaczenia całego traktatu nastąpi
dopiero za kilka lat.(PAP)


Komentarze
Polityka Prywatności