Preparaty roślinne - na przykład ze stokrotek - mogą chronić zwierzęta hodowlane przed szkodliwymi bakteriami równie dobrze, co antybiotyki - mówiono na temat zdrowej żywności zorganozowanej w Brukseli. Trwają badania nad praktycznym wykorzystaniem tych odkryć.
Antybiotyki podaje się hodowanym zwierzętom, aby nie chorowały i szybciej rosły. Wśród prosiąt częste są biegunki powodowane przez bakterie Escherichia coli i hamujące wzrost zakażenia Lawsonią. Drób może być zakażony niebezpiecznymi dla ludzi bakteriami Campylobacter, a także Clostridium, które utrudniają wzrost. Ryby stłoczone w hodowlanych zbiornikach łatwo wzajemnie się zakażają.
W przypadku przeżuwaczy niepożądane bakterie powodują zwiększone wytwarzanie metanu w przewodzie pokarmowym i niebezpieczne wzdęcia. Metan wydzielany przez setki milionów krów i owiec stanowi aż 1/4 globalnej emisji tego gazu
Wprowadzone w tym roku w Unii Europejskiej przepisy zakazują podawania zwierzętom hodowlanym antybiotyków, zapobiegających rozwojowi drobnoustrojów, ponieważ pojawiły się odporne na nie szczepy, niebezpieczne również dla ludzi.
Podczas kierowanych przez naukowców z Rowett Research Institute w Aberdeen badań RUMEN-UP zbadano właściwości 500 roślin i wyciągów z roślin, które mogą zastąpić antybiotyki. Przeprowadzono testy przebiegu fermentacji, wytwarzania metanu i rozkładu białek w warunkach laboratoryjnych, a następnie wybrane zostały dwie najbardziej obiecujące rośliny do prób na zwierzętach.
Zastosowanie roślin pozwoliłoby zmniejszyć zarówno emisję metanu, jak i ilość chemikaliów trafiających do atmosfery. Jednocześnie ograniczona fermentacja oznaczałaby mniejsze zakwaszenie organizmu, lepsze trawienie celulozy i lepsze zdrowie przeżuwaczy.
Obecnie trwa program REPLACE, który ma pomóc w ewentualnym praktycznym zastosowaniu roślin takich jak stokrotka, świerzbica polna (Knautia arvensis) czy goryczka trojeściowa (Gentiana asclepiadea). Z ramienia Komisji Europejskiej projektem zajmuje się pani Elżbieta Barbara Ceglarska. Natomiast w badaniach uczestniczy między innymi prof. Andrzej Rutkowski z Akademii Rolniczej imienia Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu.(PAP)