Zbrodnia doskonała nie istnieje. Postaramy się to udowodnić. Niektórzy mogą twierdzić, że taka zbrodnia istnieje, bo są przestępcy, którzy nie zostali skazani.
"Na sali wykładowej każdy z nas zostawił już swoje wizytówki. Technik kryminalistyki w kombinezonie ochronnym pobrałby z naszych miejsc wystarczającą ilość śladów, żeby zidentyfikować, kto siedział na jakim krześle" - zapewniła asp. Bogusz.
Te ślady to zapach, włókna z ubrań, włosy, odciski palców, ślady butów oraz ślady biologiczne w postaci DNA, śliny, komórek nabłonkowych.
Policjanci tłumaczyli, że włosy gubi każdy, podobnie jak każdy zostawia niewidzialne ślady biologiczne. Dlatego technik wchodząc na miejsce oględzin musi być wyposażony w ubranie ochronne i maskę, żeby nie zostawiać własnych "wizytówek".
Żeby pozostawić po sobie nabłonki, które pozwalają ustalić policji profil DNA, wystarczy mówić do siebie, kichnąć, albo po prostu głębiej odetchnąć na miejscu zbrodni. Jeszcze bardziej wyraziste są ślady takie, jak krew (częsty ślad nie tylko przy zbrodniach przeciwko życiu lub zdrowiu, ale również przy włamaniach), sperma (zawiera najwięcej DNA), włosy, kości, mocz czy tkanki.
Kryminalistyka rozgałęzia się w kilka działów. Daktyloskopia bada odciski palców, osmologia identyfikuje ślady zapachowe, fizykochemia zajmuje się np. włóknami, a biolodzy - śladami genetycznymi.
Najbogatszym nośnikiem śladów jest sperma, jako praktycznie czyste DNA. Wystarczy mikroskopijna ilość tego śladu, żeby odtworzyć profil genetyczny sprawcy. We krwi DNA jest niewiele, ponieważ erytrocyty - czerwone krwinki nie mają jądra komórkowego. DNA można jednak ustalić na podstawie leukocytów. Najmniej śladów genetycznych jest w moczu.
Na miejscu zbrodni używa się dwóch testów służących do wykrywania krwi ludzkiej: HEM-CHECK oraz FOB. Pierwotnie powstały one na potrzeby diagnostyki medycznej po to, aby wykrywać krew utajoną w kale. Obecnie są wykorzystywane zarówno w medycynie, jak i w kryminalistyce.
Test składa się z roztworu i płytki do złudzenia przypominającej test ciążowy. Włókno, które może być nasączone krwią ludzką, wkłada się do próbówki, a następnie zakrapla roztwór. Dwie kreski potwierdzają obecność krwi, jedna - wyklucza. Wystarczy drobny fragment nitki, żeby test dał wynik pozytywny.Test PHOSPHATESMO służy z kolei do wykrywania spermy, na przykład na odzieży. Jest to rodzaj plastra, uzupełnionego bibułą, którą zwilża się wodą. Po przyłożeniu do ubrania pasek na teście może zmienić zabarwienie na buraczkowy kolor, co jest równoznaczne z potwierdzeniem podejrzeń.
"Bardzo ważne jest, by kobieta po zgwałceniu szybko zgłosiła się na policję z odzieżą, to pomaga zidentyfikować sprawcę. Nie wolno się krępować, im bardziej zabrudzony jest materiał dowodowy, tym cenniejszy dla policji" - podkreślała asp. Bogusz. Dodała, że cennym materiałem jest bielizna i prezerwatywa, ponieważ wewnątrz znajduje się profil gwałciciela, a na zewnątrz - osoby zgwałconej, kobiety lub mężczyzny.
Testów w kryminalistyce jest wiele. Folia kryminalistyczna służy do zabezpieczania mikrośladów z ubrania i mebli (sprawca zostawia, ale i zbiera pyłki oraz włókna z miejsca zdarzenia). Folię włożoną do kopert wysyła się do badań fizykochemicznych.
Bada się również zwłoki, na których sprawca zostawia ślady. Badaniom podlegają samochody uczestniczące w wypadkach. Technik kryminalistyczny potrafi znaleźć odpowiedź na pytanie, kto kierował pojazdem, nawet jeśli - jak to często bywa - wśród nietrzeźwych uczestników wypadku są "sami pasażerowie", który "nie pamiętają, kto kierował".
Identyfikację kierowcy ułatwiają ślady na kierownicy lub na poduszce powietrznej, w którą uderza się czołem, pozostawiając komórki nabłonkowe, a często również krew i włosy. Na siedzeniu w momencie wypadku tarcie jest tak silne, że dochodzi do niewidocznych gołym okiem nadtopień. Wtopione włókna pozwalają jednak technikom ocenić, kto siedział na miejscu kierowcy przy gwałtownym hamowaniu i zderzeniu.
Ślady fizykochemiczne to również szkło, które "lubi" się wbić w protektor obuwia, wpaść w zakładkę spodni czy mankiet. To często jedyny ślad, jaki zostaje po kradzieży samochodu, do którego włamano się przez szybę. Obowiązkiem technika jest zabezpieczenie nawet tego materiału.
Zapach zabezpiecza się poprzez tzw. pochłaniacze, przykrywane folią aluminiową. Jak długo utrzymuje się taki ślad? Wszystko zależy od tego, skąd pochodzi. Jak zapewniła asp. Bogusz, na pasku nawet po kilku latach pies wyczuje zapach właściciela. Jeśli jednak kontakt człowieka z materiałem był krótki (na usiadł on na krześle na miejscu zdarzenia), po kilku dniach albo tygodniach może już nie być po nim śladu.
Jak zaznaczył podinsp. Bogusz, najdłużej ślady zapachowe utrzymują się w samochodzie, który stanowi niejako "konserwę zapachową". Taki zapach zbiera się (np. z siedzenia) przez około 30 minut. Ślady zapachowe zabezpiecza się w pierwszej kolejności. Umieszczone w słoiku, a następnie opisane pochłaniacze wysyłane są do analizy osmologicznej. Kiedy znajdzie się podejrzany, psy będą mogły wydać swój werdykt.
Wykładowców CSP Legionowo wysłuchali m.in. uczniowie klas policyjnych, uczestniczący w tegorocznym Festiwalu Nauki w Jabłonnie. (PAP)